Najważniejsze cechy telefonu:

• Obudowa z tworzywa sztucznego,
• Wymiary: 155,2 x 73,4 x 7,95 mm, masa: 160 g,
• 6,21-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości FullHD+ (1080 x 2340 pikseli, 415 ppi), czujnik oświetlenia,
• Czytnik linii papilarnych z tyłu,
• Ośmiordzeniowy chipset HiSilicon Kirin 710 (4 x Cortex-A73 @2,2 GHz + 4 x Cortex-A53 @1,7 GHz), proces technologiczny 12 nm,
• Czterordzeniowa grafika Mali-G51,
• 3 GB RAM-u, 64 GB pamięci wewnętrznej (51,8 GB dla użytkownika), karty pamięci microSD do 512 GB,
• Dwa gniazda na karty nanoSIM, slot na SIM2 współdzielony z microSD,
• Łączność LTE Cat6 (300/50 Mb/s), Wi-Fi a/b/g/n/ac (2,4/5 GHz), Wi-Fi Direct, Bluetooth 4.2, GPS/GLONASS, NFC, microUSB 2.0, USB-OTG,
• Gniazdo audio Jack 3,5 mm, radio FM,
• Główny aparat 13 Mpix, obiektyw z przysłoną f/1.8, PDAF, diodowa lampa, filmy 1080p@60fps; dodatkowy aparat 2 Mpix,
• Przedni aparat 8 Mpix, obiektyw z przysłoną f/2.0, filmy 1080p@30fps,
• Niewymienny akumulator litowo-jonowy o pojemności 3400 mAh,
• Android 9.0 Pie z EMUI 9.0.1 (test na oprogramowaniu C432E8R1P12),
• Cena wyjściowa: 999 zł.

Zawartość zestawu testowego

Do naszych testów dotarł Huawei P smart 2019 w kolorze czarnym (Midnight Black). Zestaw testowy oprócz smartfonu zawierał ładowarkę 5V/2A, przewód USB, słuchawki douszne z mikrofonem oraz igłę do wysuwania tacki na karty (2 x nanoSIM lub nanoSIM + microSD).

Wygląd zewnętrzny, jakość wykonania i ergonomia

Huawei P smart 2019 ma spokojny i elegancki design, w którym uwagę zwracają tylko trzy elementy. Tylny moduł aparatu fotograficznego z dwoma obiektywami, pod którymi znajduje się diodowa lampa błyskowa, okrągły czytnik linii papilarnych (także z tyłu) oraz niewielkie wcięcie w wyświetlaczu z obiektywem przedniego aparatu, podkreślone dzięki fabrycznie założonej folii zabezpieczającej ekran przed zarysowaniami. Sam ekran zajmuje ponad 83% przedniej powierzchni.

Nad obiektywem przedniego aparatu znajdziemy przykryty siatką podłużny otwór głośnika słuchawki oraz dyskretnie schowany czujnik zbliżania. Po przeciwnej stronie mamy małą diodę powiadomień oraz czujnik oświetlenia.

Przyciski sterowania głośnością oraz przycisk zasilania zajmują prawy bok smartfonu. Lewy bok jest zupełnie pusty. Na dole znajdziemy, patrząc od lewej strony, gniazdo audio Jack 3,5 mm, otwór mikrofonu, port microUSB oraz okrągłe wyloty głównego głośnika. Na górze jest otwór drugiego mikrofonu oraz wysuwana tacka na karty (2 x nanoSIM lub nanoSIM + microSD).

Wyświetlacz

Do wyświetlania obrazu służy w testowanym Huaweiu panel LCD o przekątnej 6,21 cala. Przy rozdzielczości 1080 x 2340 pikseli daje to zagęszczenie punktów na poziomie 415 ppi. To wystarczy, by obraz na ekranie był ostry i pozbawiony zauważalnych poszarpanych krawędzi. Wcięcie w górnej części jest bardzo małe, dlatego jest dużo miejsca na ikony powiadomień.

Obraz wyświetlany na ekranie ma wysoką jakość. Kolory mają odpowiednie nasycenie i wyglądają tak samo dobrze pod niemal każdym kątem. Niewielkim zmianom ulega tylko jasność obrazu. Także jasność wyświetlacza nie rozczarowuje i można odczytać jego zawartość w zasadzie w każdych warunkach. Podczas testów nie miałem z tym problemów nawet w słoneczny dzień spędzony na południowym krańcu Europy (Lizbona).

W ustawieniach systemowych znajdziemy opcje służące do zmiany kolorów i ich temperatury barwowej. Możemy także włączyć Ochronę wzroku, co eliminuje nadmiar światła niebieskiego. Tryb ten można włączyć na stałe lub według harmonogramu. Nie ma tu opcji reagownaia na porę wschodu i zachodu Słońca, jak to ma często miejsce w innych smartfonach. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość zmiany rozdzielczości ekranu na mniejszą, ręcznie lub automatycznie, w celu zmniejszenia zużycia energii. Rozwiązanie to znane jest między innymi z flagowców Samsunga. Możemy też „wyłączyć” wcięcia, a raczej sprawić, by było niewidoczne (czarny pasek z powiadomieniami na górze).

Ekran można odblokować między innymi za pomocą odcisku palca lub obrazu twarzy. Obie funkcje podczas testów spełniały swoje zadania bardzo dobrze i dosyć szybko (ułamek sekundy).

Interfejs systemowy i aplikacje dodatkowe

Huawei P smart 2019 pracuje pod kontrolą systemu Android 9.0 Pie z interfejsem EMUI 9.0.1. Domyślnie skróty do wszystkich aplikacji znajdują się na pulpitach, ale możemy aktywować styl klasyczny, w którym są one przerzucone do tak zwanej szuflady. Na lewo od pulpitów znajduje się ekran Google Feed, pokazujący najważniejsze informacje na wybrane przez nas tematy.

Inne zmiany w wyglądzie interfejsu, jakich możemy dokonać, to między innymi wybranie innego motywu lub samej tapety, a także ustawienie układu ikon oraz rozmiaru tekstu i innych elementów wyświetlanych na ekranie. A jeśli nie lubimy przycisków nawigacyjnych, możemy przełączyć się na gesty lub mieć jeden przycisk wiszący, który możemy przesunąć w dowolne miejsce na ekranie. Krótkie dotknięcie działa tu jak przycisk wstecz, dotknięcie i przytrzymanie to Home, a dotknięcie i niewielki ruch w lewo spowoduje pokazanie uruchomionych aplikacji.

Jeśli chodzi o aplikacje systemowe i multimedialne, to Huawei stawia na własne rozwiązania. Na pokładzie testowanego smartfonu znajdziemy również zestaw aplikacji Google’a, a także – w folderze „Najlepsze aplikacje” – Amazon Shopping i eBay. Jest też Facebook i Booking.com (serwis do rezerwacji miejsc noclegowych).

Wśród dodatkowych aplikacji, które zasługują na uwagę, znajdziemy Menedżer telefonu. Pozwala on mieć kontrolę nad telefonem, zarządzając między innymi wykorzystaniem akumulatora, czarną listą numerów oraz skanowaniem antywirusowym. Można tu też zoptymalizować działanie systemu za pomocą jednego kliknięcia. Huawei daje nam także własny sklep z aplikacjami (AppGallery) oraz aplikację ułatwiającą serwisowanie urządzenia (HiCare). Jest też program służący do kontroli naszej kondycji (Zdrowie).

Przy tej okazji warto przypomnieć, że smartfony Huaweia dosyć brutalnie obchodzą się z aplikacjami uruchomionymi w tle. Nawet jeśli pozostają uruchomione, to przy ich przywracaniu często są przeładowywane i zaczynają pracę "od zera", a my musimy na przykład podawać wpisane wcześniej dane od nowa. Aby temu zapobiec, należy w ustawieniach wyłączyć oszczędzanie energii dla wybranych aplikacji.

W ustawieniach systemowych znajdziemy opcję Higiena cyfrowa. Możemy tu wskazać, czy jest to nasz telefon, czy naszego dziecka. W tym drugim przypadku możemy ustawić dzienny limit czasu używania smartfonu. Ale podobną „dyscyplinę” możemy narzucić także sobie, wskazując jak długo dziennie możemy korzystać z urządzenia. Możemy także nałożyć ograniczenia na konkretne aplikacje oraz uruchomić asystenta snu, który zablokuje dostęp do programów nie dodanych do czarnej listy.

Podstawowe funkcje telefoniczne i inne sposoby łączności

Telefon, Kontakty i Wiadomości to trio domyślnych aplikacji do obsługi podstawowych funkcji telefonicznych, przy czym pierwsze z narzędzi zawiera także „książkę telefoniczną” (jedna z zakładek). Telefon i Wiadomości pozwalają na blokowanie numerów, z których nie chcemy otrzymywać połączeń oraz SMS-ów lub MMS-ów. Do wprowadzania tekstów służy klawiatura SwiftKey, która jest wygodna w użyciu i zawiera wiele opcji konfiguracyjnych, dzięki czemu możemy ją dostosować do własnych potrzeb.

Do jakości połączeń głosowych nie mam żadnych zastrzeżeń. Dźwięk wydobywający się ze słuchawki jest czysty i ma wystarczającą głośność, dzięki czemu nie powinniśmy mieć problemów ze zrozumieniem rozmówcy w większości sytuacji, w których się znajdziemy, chyba że będziemy w naprawdę głośnym miejscu. Nieco gorzej jest w przypadku trybu głośnomówiącego, co wynika z niskiej jakości głośnika.

Huawei P smart 2019 obsługuje pełny zestaw standardów łączności bezprzewodowej ze światem zewnętrznym i z żadnym z nich nie miałem problemów podczas testów. Telefon dobrze radzi sobie z łapaniem zasięgu sieci komórkowej, sprawnie łączy się i korzysta z sieci Wi-Fi oraz nie wykazuje problemów przy łączeniu się przez Bluetooth z różnymi urządzeniami. P smart szybko fiksuje swoje położenie z wykorzystaniem satelitarnych systemów nawigacyjnych, a dokładność wskazań jest typowa dla smartfonów. Dużą zaletą jest obecność modułu NFC, z uwagi na coraz większą popularność dokonywania płatności zbliżeniowych przy użyciu smartfonu. Przyczepić się można do używania gniazda microUSB, a nie nowszego USB-C, które występuje czasem nawet w o wiele tańszych urządzeniach.

Multimedia

Jak już wspominałem wcześniej, Huawei wyposażył swój smartfon w własne aplikacje multimedialne, których funkcjonalność jest w zupełności wystarczająca. Galeria służy do przeglądania zdjęć i filmów, a także do podstawowej edycji tych pierwszych. Wygodny w obsłudze odtwarzacz muzyczny dzieli utwory w pamięci telefonu ze względu na wykonawcę, album oraz folder, w którym się znajdują. Aplikacja pozwala też utworzyć dzwonek ze słuchanego kawałka. Jest też prosty odtwarzacz filmów, który pozwala wyświetlić materiał wideo w okienku na tle pulpitu lub innej aplikacji (można je przesuwać w górę i w dół, ale nie można zmienić jego rozmiaru), a także radio FM.

Huawei P smart 2019 ma pojedynczy głośnik umieszczony na dole obudowy. Jego największą zaletą jest duża głośność, dzięki czemu nie powinniśmy przegapić dźwięku przychodzącego połączenia telefonicznego. Jednak przy słuchaniu muzyki trochę za bardzo dają o sobie znać tony wysokie, co działa drażniąco na uszy. O niskich tonach możemy zapomnieć.

Sytuacja poprawia się, jeśli użyjemy słuchawek – pojawiają się niższe częstotliwości. Słuchawki dołączone do zestawu działają poprawnie, ale do zachwytu jeszcze sporo brakuje. Jeśli użyjemy lepszych, powinniśmy być zadowoleni z tego, co usłyszymy. Chyba, że jesteśmy audiofilami.

Jeśli jednak jakość muzyki nie będzie dla nas odpowiednia, możemy zajrzeć do ustawień dźwięku. Znajdziemy tam efekty dźwiękowe Huawei Histen, działające w jednym z czterech trybów. Tryb automatyczny sam decyduje, jakie nastawy dobrać do słuchanej muzyki. W Audio 3D mamy do wyboru 4 efekty dźwiękowe. Jest też tryb naturalny oraz standardowy. Ten ostatni pozwala wskazać rodzaj słuchawek, z jakich korzystamy, a także daje dostęp do korektora (equalizera).

Aparat fotograficzny

Testowany smartfon Huaweia został wyposażony w prostą w obsłudze aplikację fotograficzną, która daje dostęp do wielu opcji wprost z ekranu głównego, natomiast inne nie są ukryte w wielowarstwowym menu. Do dyspozycji mamy kilka trybów fotograficznych, w tym tryb Pro, który pozwala na ręczne ustawianie parametrów robionych zdjęć. Maksymalny czas naświetlania matrycy światłoczułej wynosi w tym trybie 8 sekund. Smartfon przy robieniu zdjęć może korzystać z funkcji sztucznej inteligencji (AI), do rozpoznawania fotografowanej scenerii i dobierania parametrów tak, by uzyskać jak najlepszy efekt. Przy aktywnej funkcji AI, maksymalna rozdzielczość zdjęć zostaje zmniejszona z 13 Mpix do 8 Mpix.

Do dyspozycji mamy także narzędzie HiVision. Służy ono do rozpoznawania obiektów znajdujących się przed obiektywem aparatu. W zależności od wybranego trybu pracy, aplikacja pokaże nam oferty sklepowe z podobnymi produktami, odczyta kod kreskowy lub QR, a także – teoretycznie – przetłumaczy tekst. Teoretycznie, ponieważ podczas testów ta funkcja zdawała się w ogóle nie działać. No i nie obsługuje ona języka polskiego. Pozostałe funkcje HiVision działały bez większych problemów.

W dobrych warunkach oświetleniowych P smart 2019 robi całkiem dobre zdjęcia. Są one szczegółowe, mają odpowiedni kontrast, natomiast kolory są nasycone. Dynamika zdjęć także jest niezła, szczególnie jeśli uwzględnimy klasę sprzętu i jego cenę, a szumy nawet jeśli występują, to nie rzucają się w oczy. Czasem zawodzi autofocus. Sztuczna inteligencja oraz HDR potrafią lekko poprawić jakość zdjęć, ale nie przesadzają w swoich działaniach. Gdy światła zastanego jest mało, jakość zdjęć się obniża, szczególnie pod kątem detali, co jest winą mechanizmu odszumiającego. Szumy jednak i tak na zdjęciach zostają i są dobrze widoczne. W nocy warto użyć trybu nocnego, który może nie daje takich efektów, jak w flagowych modelach Huaweia, ale i tak radzi sobie nieźle.

Przedni aparat również radzi sobie nieźle przy robieniu selfies. Otrzymane autoportrety są odpowiednio ostre, szczegółowe i mają kolory zgodne z rzeczywistością.

Wydajność

Huawei P smart 2019 jest napędzany chipsetem Kirin 710. To wykonany w technologii 12 nm układ przeznaczony dla urządzeń ze średniej półki cenowej. W połączeniu z 3 GB pamięci RAM zapewnia on wystarczającą wydajność do płynnego działania interfejsu systemowego, w którym na ogół nie widać żadnych przestojów, a jeśli już wystąpią, to są minimalne. Moc zastosowanych podzespołów jest wystarczająca, aby płynnie działały także aplikacje i gry. W tych, które uruchomiłem (na przykład Asphalt 9), nie zauważyłem zacięć obrazu nawet na najwyższych ustawieniach graficznych.

Smartfon Huaweia, który trafił do testów, miał 64 GB pamięci wewnętrznej. Po wstępnej konfiguracji systemu oraz zainstalowaniu wszystkich dostępnych aktualizacji pozostało 51 GB wolnej przestrzeni.  Możemy ją rozszerzyć o dodatkowe 512 GB przy pomocy karty pamięci microSD, musimy jednak wtedy zrezygnować z funkcji dual SIM (wspólny slot na karty SIM2 i kartę pamięci).

Przy długotrwałym wysokim obciążeniu po około 15 minutach następuje niewielki spadek wydajności, o nieco ponad 12%. Obudowa urządzenia jest przy tym wyraźnie cieplejsza, jednak daleko jej do uznania za gorącą.

Zasilanie

Huawei P smart 2019 zasilany jest niewymiennym akumulatorem litowo-jonowym o pojemności 3400 mAh – to o 400 mAh więcej niż w poprzedniku. Razem z zastosowaniem nowszego technologicznie chipsetu powinno przełożyć się to na dłuższy czas pracy. Według testów syntetycznych, energii zgromadzonej w baterii powinno wystarczyć na ponad 7 godzin pracy z aplikacjami multimedialnymi przy stale włączonym wyświetlaczu z jasnością ustawioną na około 200 nitów lub na ponad 4 godziny grania w zasobożerne gry. Przy normalnym użytkowaniu telefonu energii powinno wystarczyć na 2 dni działania, chyba że będziemy oszczędni lub uruchomimy jeden z dwóch trybów oszczędzania energii.

Podsumowanie

Huawei P smart 2019 to niedrogi smartfon oferujący swoim użytkownikom dobrą wydajność oraz przyzwoite wyposażenie. Cena wyjściowa urządzenia wynosiła 999 zł, ale produkt ten jest już dostępny za około 940 zł. Za taką kwotę otrzymujemy dobrze wyglądający sprzęt z niezłym wyświetlaczem, świetnie działającym czytnikiem linii papilarnych oraz modułem NFC. Plusem są także funkcje AI, które wspierają aparat fotograficzny, robiący zdjęcia o przyzwoitej jakości. A to wszystko pracuje pod kontrolą najnowszego Androida.

Wad w testowanym smartfonie znajdziemy niewiele, oczywiście jeśli uwzględnimy cenę. To przede wszystkim plastikowa obudowa, którą ciężko utrzymać w czystości, ale łatwo zarysować. Do tego wciąż mamy tu gniazdo microUSB, choć zdarzają się już tańsze urządzenia z USB-C.

Ocena końcowa: 8/10

Wady:

• Łatwo rysująca się i brudząca obudowa,
• Złącze microUSB zamiast nowszego USB-C,
• Hybrydowy dual-SIM,
• Słaba jakość muzyki z wbudowanego głośnika,
• Niedziałający tłumacz w HiVision.

Zalety:

• Atrakcyjny wygląd,
• Bardzo dobry wyświetlacz,
• Sprawnie działający czytnik linii papilarnych,
• Android Pie prosto z pudełka,
• Komplet obsługiwanych standardów łączności, w tym NFC,
• Przyzwoita jakość dźwięku na słuchawkach,
• Wysoka, jak na cenę, wydajność i kultura pracy,
• Niezła jakość zdjęć,
• Przyzwoity czas pracy na akumulatorze.

Przykładowy film nakręcony głównym aparatem:

Galeria zdjęć z telefonu: