DAJ CYNK

Test telefonu Huawei P8

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

W ustawieniach mamy standardowe opcje dotyczące rozdzielczości zdjęć, zmiany ISO i balansu bielu, włączenie optycznej stabilizacji obrazu, geotaggingu, samowyzwalacza i timera. Nic, czego nie znajdziemy w jakimkolwiek innym smartfonie. Oprócz tego z poziomu Ustawień możemy włączyć tryb zdjęć panoramicznych (dość wąskich, ok 170 stopni), tryb HDR i ostrość na wszystko. Tutaj, już po wykonaniu zdjęcia, dotykając ekranu palcem możemy ustawić, w którym miejscu obraz ma zostać wyostrzony.

Skupmy się teraz na dostępnych trybach. Pierwszym z nich jest tryb poklatkowy. Telefon wykonuje w nim ciągłą serię zdjęć, do momentu zatrzymania ich przez użytkownika. Powstały w ten sposób obraz jest zapisywany jako film w formacie .mp4 i rozdzielczości 720p. Dalej w kolejności mam standardowy tryb nagrywania filmów i robienia zdjęć. Kolejny jest makijaż cyfrowy. Idealnie nadaje się on do zdjęć portretowych, ponieważ do granic możliwości "czyści" on twarz osoby na fotografii. "Poziom piękna", jak zostało to nazwane, można regulować w 10-stopniowej skali. W ten sposób można określić jak bardzo zdjęcia ma zostać wyczyszczone. Dzięki temu można idealnie pozbyć się zmarszczek, przebarwień, a nawet piegów. Jest to taki troszkę "fotoszop" w czasie rzeczywistym, jak ten tryb określa wiele osób.

Ostatni z dostępnych z poziomu głównego okna aparatu tryb, to mocno promowane przez Huawei malowanie światłem. Do wyboru mamy w nim - światła samochodów, czyli utrwalanie toru świateł jadących pojazdów, świetlne graffiti, utrwalający smugi światła w ciemnym otoczeniu, jedwabistą wodę, do utrwalania płynącej wody oraz tory gwiazd, do śledzenia ruchu gwiazd na niebie. Do rejestrowania zdjęć w każdym z trybów malowania światłem niezbędny jest statyw. Bez niego możemy zapomnieć o uzyskaniu satysfakcjonującego efektu. A ten naprawdę robi ogromne wrażenie. Kompletnie nie spodziewałem się, że za pomocą telefonu można będzie uzyskać takie ujęcia, których próbkę możecie zobaczyć w galerii dołączonej do testu. Oczywiście nie za każdym razem uda się zrobić idealne zdjęcia, w końcu mamy tutaj do czynienia z telefonem, o czym nie możemy zapominać, ale sama zabawa każdym z trybów dostarcza ogromnej frajdy. Można eksperymentować z czasem naświetlania, nakładając na siebie mniejsze lub większe warstwy światła, dzięki czemu fotografując ten sam obiekt, za każdym razem możemy uzyskać inny efekt.

Jakość wykonywanych zdjęć stoi na bardzo wysokim poziomie. Matryca RGBW, zgodnie z zapowiedziami, dużo lepiej radzi sobie z jasnością fotografii i bardzo dobrze niweluje poziom ich zaszumienia. W dobrych warunkach oświetleniowych wiele osób myślało, że zdjęcia są wykonane w trybie HDR. Wszystko przez to, że fotografowane obiekty były bardzo jasne i wyeksponowane właśnie jak przy użyciu tryby HDR. Co ciekawe, zdjęcia z włączonym HDR niewiele różnią się od tych wykonanych w normalnym trybie. Gdyby jednak fotografowany obiekt był zbyt ciemny, to po przytrzymaniu ekranu palcem w miejscu, w którym ma zostać ustawiona ostrość, przesuwając go w górę lub w dół można dodatkowo rozjaśnić lub przyciemnić kard.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News