DAJ CYNK

Test telefonu Motorola Moto X Play

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

GPS i nawigacja

Moto X Play jako nawigacja? Krótko i na temat: zdecydowanie tak. Po pierwsze ze względu na bardzo czuły i świetnie pracujący, również w gorszych warunkach pogodowych, moduł GPS. Po drugie ze względu na duży, jasny i znakomicie widoczny na słońcu ekran, który świetnie sprawdza się podczas nawigacji. Po trzecie za znikome nagrzewanie się podczas pracy w tym trybie. Po czwarte zaś, za kolejną czynność łagodnie obchodzącą się akumulatorem: godzina nawigacji z pomocą rodzimej Automapy i dodatkowo odpalonym w tle Yanosikiem powoduje ubytek około 15% zasilania. Bardzo dobry wynik.

Jak nietrudno się domyślić, jedyną dostępną z pudełka nawigacją dla Moto X Play jest produkt od Google'a. Poza nim testowałem również wspomniane Automapę i Yanosika oraz popularnego Sygica i Here Maps. Każdy program spisywał się absolutnie bezproblemowo.

Zdjęcia i nagrania wideo

Aplikacja aparatu jest jedną z niewielu, w które zaingerowała Motorola. Aparat obsługujemy za pomocą wysuwanego z lewej krawędzi pierścienia, na którym znajdziemy skróty do poszczególnych trybów. Za wiele tego jednak nie ma... Zdjęcia możemy wykonywać albo poprzez pojedyncze kliknięcie na ekranie, albo dłużej, z kontrolą ostrości i ekspozycji. W tym drugim trybie mamy dodatkowo możliwość ręcznego rozjaśnienia lub ściemnienia sceny. Aparat oferuje również tryb HDR, lampę doświetlającą z wyzwoleniem ręcznym lub automatycznym, tryb nocny, panoramę oraz możliwość zapisu w rozdzielczości 21 Mpix (4:3) lub w formacie 16:9 z rozdzielczością 16,1 Mpix. Zdjęcia możemy otagować lokalizacją, zapisywać w pamięci wewnętrznej lub na karcie microSD, nie zabrakło możliwości wyłączenia dźwięku migawki oraz prostego samowyzwalacza. Dużo mniej oferuje za to tryb wideo: filmy rejestrować możemy wyłącznie w rozdzielczości FullHD przy 30 klatkach na sekundę, druga rozdzielczość (540p i 120 klatek) zarezerwowana jest dla trybu Slow Motion.

Dość skromne możliwości konfiguracji aparat rekompensuje nam za to jakością zdjęć. W dziennym świetle zdjęcia są naprawdę niezłe: świetnie oddają kolory i oświetlenie scen, mają dobrze dobrany kontrast, nie rażą zbyt dużymi szumami i zachowują wysoką jakość detali. Nieco gorzej wygląda praca aparatu w pomieszczeniach, ale tutaj do głosu dochodzi już jasność obiektywu i wielkość matrycy. Natomiast zdjęcia wykonywane po zmroku lepiej po prostu przemilczeć ;-)

Całkiem nieźle prezentują się również filmy, choć znów pod warunkiem nagrywania ich w dobrych warunkach oświetleniowych. Motorola najgorzej radzi sobie z mocno dynamicznymi scenami gdzie wyraźnie zdarza jej się gubić klatki, ale ogólny efekt nie jest zły. Filmom Slow Motion nagrywanym w rozdzielczości 540 punktów brakuje już jednak zdecydowanie szczegółowości.



Multimedia

Czysty Android nigdy nie był specjalnie przygotowany na obsługę szeroko rozumianych multimediów, o czym pisałem choćby w recenzji Nexusa 5. Mimo upływu prawie 2 lat i kolejnych wersji systemu w tej kwestii wiele się nie zmieniło. Systemowy odtwarzacz wideo radzi sobie praktycznie tylko z plikami XviD, MP4 i 3GP, nie ma kodeków do dźwięku przestrzennego, nie obsługuje napisów. Do wszystkich tych zastosowań konieczne jest wspomaganie się zewnętrznymi programami.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News