DAJ CYNK

Test telefonu Motorola Moto X Play

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Funkcjonalnością nie powalają również odtwarzacze, zarówno muzyczny jak i ten od filmów. Aplikacja Google Muzyka to znany powszechnie odtwarzacz nakierowany na pliki przechowywane w chmurze bądź z serwisów Google'a, podobnie ma się sprawa z aplikacją do oglądania filmów. Zwięźle i minimalistycznie, niestety nieco kosztem funkcjonalności. Moim zdaniem skoro Google tak drastycznie ogranicza funkcjonalność swoich aplikacji, to powinno być możliwe chociaż łatwe ich odinstalowanie, skoro i tak trzeba się wspierać zewnętrznymi programami. A tak już na wstępie skazani jesteśmy na obecność co najmniej dwóch programów do obsługi muzyki, filmów itd.

Motorola ma za to bardzo dobrej jakość radio FM z przydatną funkcją rejestracji dźwięku oraz czasowego wyłącznika, który może nam się przydać chociażby przed snem. Co ciekawe, radio można zmusić do pracy również bez podłączonych jako antena słuchawek, ale powoduje to katastrofalny wręcz spadek jakości.

Wspominałem wcześniej o braku współpracy z kablami MHL, dla osób wymagających podłączenia smartfonu do zewnętrznych odbiorników obrazu pozostaje skorzystanie z przystawek typu Chromecast itp.

Kilka słów warto napisać o jakości zewnętrznego głośnika, który dzięki umiejscowieniu na froncie urządzenia sprawdza się bardzo dobrze. Dźwięk jest donośny, czysty i całkiem niezłej jak na monofoniczny telefon jakości. Na osobną pochwałę zasługuje również jakość dźwięku na słuchawkach - Motorola gra tak, jak nie powstydziłby się niejeden flagowy model: bardzo czysto, z dużą głośnością, ze świetną dynamiką i przy niemalże całkowitym braku jakichkolwiek szumów i zakłóceń.

Akumulator

Moto X Play wyposażona jest w jedno z największych ogniw zasilających jakie do tej pory spotkałem w smartfonach. Akumulator o pojemności 3630 mAh, w połączeniu z nowoczesnym i energooszczędnym chipsetem to na papierze obietnica długiej pracy i braku martwienia się o ładowarkę w ciągu dnia. I testy urządzenia zdecydowanie potwierdziły te przypuszczenia.

XT1562 to phablet, który naprawdę ciężko rozładować w ciągu jednego dnia. Ekstremalne męczenie Motoroli przeglądarką WWW, grami i Tapatalkiem kończyło się poziomem ok. 20-25% pod koniec dnia, gdzie w statystykach dobijałem do 5 godzin pracującego z pełną jasnością ekranu. Spokojniejsze użytkowanie z godziną rozmów oraz godziną - półtora świecącego LCD i kładąc się do łóżka mamy ok. 65-70% na wyświetlaczu. Nowa Motka była pierwszym od bardzo dawna smartfonem, który w moich warunkach użytkowania ładowałem co pełne 2 doby, a czasem nawet co dwie i pół. Używając trybów energooszczędnych, ograniczając synchronizację danych i minimalizując podświetlenie i tak bardzo jasnego ekranu, można spokojnie uzyskać czas pracy na poziomie 3 dób. Wyniki imponujące, zwłaszcza mając na uwadze choćby rozmiar wyświetlacza Motoroli.

Sam akumulator, pomimo zdejmowanej tylnej klapki, jest niestety niewymienialny. Jego naładowanie od poziomu 5% do pełna zajmuje załączonej do zestawu ładowarce nieco ponad 5 godzin. Używając mocniejszych ładowarek, na przykład 2 Ah od Samsunga, czas napełnienia akumulatora można skrócić do mniej niż 4 godzin. Niestety X Play pozbawiona jest funkcji ładowania bezprzewodowego.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News