DAJ CYNK

Test telefonu Nokia 2690

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

"Większa pamięć na większą kolekcję" - takim mottem Nokia reklamuje swoje kolejne dziecko z dolnej półki. I rzeczywiście - Nokia 2690 oferuje obsługę kart microSDHC o pojemności aż do 8GB, które to z kolei można przeznaczyć na przechowanie setek zdjęć z wakacji. Warto jednak zadać chyba retoryczne pytanie czy aparat o rozdzielczości 0,3Mpix zadowoli choć garstkę użytkowników? Na ratunek przychodzi jedno słowo: "cena", która w tym wypadku wynosi na stronie Nokii 249 zł. Telefon nie jest drogi, warto jednak zapytać czy kosztem lepszych multimediów nie zaniedbano podstawowych funkcji telefonicznych? Wszystkie znaki na niebie wskazują, że do dzwonienia Nokia 2690 całe szczęście również się nadaje. Po szczegóły zapraszam niżej.

"Większa pamięć na większą kolekcję" - takim mottem Nokia reklamuje swoje kolejne dziecko z dolnej półki. I rzeczywiście - Nokia 2690 oferuje obsługę kart microSDHC o pojemności aż do 8GB, które to z kolei można przeznaczyć na przechowanie setek zdjęć z wakacji. Warto jednak zadać chyba retoryczne pytanie czy aparat o rozdzielczości 0,3Mpix zadowoli choć garstkę użytkowników? Na ratunek przychodzi jedno słowo: "cena", która w tym wypadku wynosi na stronie Nokii 249 zł. Telefon nie jest drogi, warto jednak zapytać czy kosztem lepszych multimediów nie zaniedbano podstawowych funkcji telefonicznych? Wszystkie znaki na niebie wskazują, że do dzwonienia Nokia 2690 całe szczęście również się nadaje. Po szczegóły zapraszam niżej.

Budowa

Nokia 2690 to telefon zamknięty w klasycznej obudowie jednobryłowej Telefon ma wymiary 107,5 x 45,5 x 13,8 mm i przy tym waży tylko 80,72 gramów. Urządzenie dobrze leży w dłoni, nie ma się wrażenia jakoby zaraz miało z niej wypaść.

Patrząc na 2690 z przodu w oczy rzuca się przede wszystkim wyświetlacz o przekątnej 1,8" i rozdzielczości 128 x 160 pikseli. Jego jakość jest dosyć dobra, kolory są żywe i dobrze nasycone. Zastrzeżenia można mieć jednak co do kątów widzenia ekranu, które zarówno w pionie jak i w poziomie pozostawiają sporo do życzenia. Nie powoduje to jednak dyskomfortu w codziennym użytkowaniu. Wyświetlacz chroniony jest połyskującą taflą plastiku, która wykazuje nadmierne skłonności do rysowania się i zbierania odcisków palców, co może skutecznie utrudnić widoczność w ostrym słońcu. Nad ekranem znajduje się głośnik, a na dole umieszczono klawiaturę alfanumeryczną. Składa się ona łącznie z 21 przycisków - niewielkich klawiszy wyboru, ciut większej zielonej i czerwonej słuchawki, przycisków nawigacyjnych. Tuż pod nimi znajduje się właściwa część klawiatury, która została wykonana z tafli połyskującego plastiku. Przyciski są oddzielone od siebie poziomymi liniami i nie ma większych problemów z trafieniem w którykolwiek. Jakiś czas temu testowana przeze mnie Nokia 2700 classic także posiadała płaską klawiaturę, która jednak spisywała się o wiele gorzej od tej zastosowanej w 2690. Do ideału ciągle jeszcze nieco brakuje, ale nie jest źle. Warto także wspomnieć o podświetleniu klawiatury - w tym wypadku wszystkie klawisze podświetlane są dosyć zróżnicowanie bladym, białym diodowym światłem



Na dole telefonu znajduje się tylko otwór mikrofonu, a na górze swoje miejsce znalazł JACK 3,5 mm oraz klasyczne gniazdo ładowania, znane z ciut starszych modeli fińskiego producenta. Lewy bok skrywa otwór na smycz oraz gniazdo microUSB, za pomocą którego podłączymy urządzenie do komputera (teoretycznie, ponieważ w zestawie zabrakło niestety czegokolwiek poza ładowarką i zestawem słuchawkowym). Po prawej stronie telefonu znajduje się tylko i wyłącznie gniazdo kart pamięci chronione zaślepką. Producent chwali się, że telefon obsługuje karty w standardzie microSDHC o pojemności do 8GB - co oczywiście okazało się prawdą. Wbudowana pamięć urządzenia to tylko 25MB, więc bez karty pamięci ani rusz. Tył Nokii 2690 zawiera w zasadzie tylko "obiektyw" aparatu, logo producenta, kropkowany wzorek oraz równie wzorzystą szczelinę głośnika.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News