DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Asha 303

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Kształt przycisków jest zupełnie inny niż w Ashy 302, chociaż są one niemalże tych samych rozmiarów. 303 ma przyciski twardsze, wciskające się z większym oporem i to właśnie tą klawiaturę uznałbym za wygodniejszą w porównaniu tych dwóch modeli. Mimo wszystko osoby z większymi palcami mogą mieć problemy z użytkowaniem klawiatury Ashy 303.

Edytor wiadomości, co z pewnością ucieszy wielu użytkowników, pozostał niezmieniony w stosunku do innych modeli Nokii. Dostęp do niego uzyskujemy po wciśnięciu przycisku wiadomości, po którym mamy do wyboru utworzenie nowej wiadomości lub przejście do skrzynki odbiorczej. Wiadomości mogą być w niej wyświetlane w klasycznej formie lub też w formie czatu.

Wiadomościami e-mail zarządza oddzielna aplikacja Poczta. Zdecydowanie nie lubimy się z nią, bo ta, podobnie jak w modelu 302, a wcześniej C2-02, nie chciała sygnalizować mi pojawienia się nowych wiadomości. Tylko raz w ciągu dwóch tygodni dostałem komunikat o nowym e-mailu. Za każdym razem musiałem uruchomiać aplikację i sprawdzać, czy przypadkiem nie dostałem czegoś nowego.



Łączność i Internet

Asha 303, podobnie jak 302, została wyposażona w pakiet łączności godny smartfonów. Mamy więc HSPA (HSDPA 14,4 Mb/s, HSUPA 5,76 Mb/s), Wi-Fi w standardach b/g/n oraz Bluetooth 2.1 . Niestety, podobnie jak w "trzysta-dwójce" brakuje tu przeglądarki, która potrafi wykorzystać te prędkości. Z pomocą jak zwykle przychodzi niezawodna Opera mini. Szybkość wczytywania stron zdecydowanie się poprawia, choć musze przyznać, że strony wczytywane są minimalnie wolniej niż w modelu 302. Moduł Bluetooth i Wi-Fi działają prawidłowo i bez żadnych zastrzeżeń odnośnie szybkości, czy zasięgu.

Standardowo już, nie mogło zabraknąć aplikacji do obsługi serwisów społeczościowych. A ta, wzorem modelu 302, nie działa do końca tak dobrze, jak powinna. Jest wolna, a treści nie zawsze są poprawnie wczytywane.

Muzyka

Podobnie jak w modelu 302, ikona Muzyka prowadzi nas od Odtwarzacza i Radia. Okno Odtwarzacza to biblioteka naszych plików muzycznych i filmów. Sama aplikacja jest prosta i intuicyjna w obsłudze. Na ekranie widzimy tylko okładkę albumu i przyciski sterujące. Dotknięcie ekranu wyświetla tytuł, wykonawcę, nazwę albumu i oś czasu. Odtwarzane pliki możemy zapętlić lub odtwarzać losowo. Nie zabrakło też korektora z możliwością wprowadzenia ręcznych ustawień. Odtwarzacz można zminimalizować, a przyciski do sterowania nim wywołać przyciskając klawisz muzyczny pod ekranem.

Radio, nie działające bez słuchawek, to stylistyczna kopia Odtwarzacza. Zamiast informacji o utworze wyświetlane są informacje o aktualnie słuchanej stacji, a zamiast osi czasu mamy oś częstotliwości. Telefon dobrze radzi sobie z odbiorem sygnału i nie mam żadnych zastrzeżeń w tym aspekcie. Radiem możemy sterować z poziomu pulpitu, po wciśnięciu przycisku muzycznego.

Zewnętrzny głośnik jest jeszcze głośniejszy, niż w przypadku i tak bardzo głośnego modelu 302. Jakościowo też wypada minimalnie lepiej i spokojnie można go użyć jako awaryjne źródło dźwięku. Dźwięk płynący z dołączonego zestawu słuchawkowego jest trochę cichszy i cieplejszy niż w przypadku 302, ale nadal słaby i płaski. Przy użyciu alternatywnych słuchawek dźwięk jest trochę cichszy, choć nadal akceptowalnie głośny i cieplejszy oraz lepszy jakościowo niż w przypadku Ashy 302. Zdecydowanie jest to mocny punkt tego modelu.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News