DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E50

Marcin Kasiński

Testy sprzętu

Ciekawe aplikacje. W pakiecie dostajemy parę naprawdę interesujących i wartych uwagi aplikacji. Zacznijmy od programu "Zespoły", który pozwala na tworzenie grup kontaktów oraz zarządzania nimi. Za jego pomocą można bardzo szybko wysłać do wybranej grupy wiadomość, zadzwonić do określonych członków grupy czy skorzystać z opcji "Naciśnij i Mów".
Następną dość ciekawą aplikacją, acz w naszym testowym modelu nie działająca, jest "Mowa" oraz "Czytanie Wiadomości". W zamyśle aplikacja miała czytać wiadomości używając polskiego głosu "Marty", jak również pomagać w obsłudze terminala. Z innych ciekawych, wartych wymienienia aplikacji wspomnieć należy o menadżerze plików .zip, "Settings Wizard", czyli programie konfigurującym terminal pod danego operatora, czy "Transfer" pozwalający na wymianę danych pomiędzy kompatybilnymi smartfonami.

Bateria. Jak już napisałem wcześniej, w telefonie nie uświadczymy ani WiFi, ani telefonii trzeciej generacji ani dużego wyświetlacza. W połączeniu z dość dobrym ogniwem, jakim jest bateria BL-5C o pojemności 970mAh daje to bardzo dobre jak na smartfona czasy pracy pomiędzy ładowaniami. Mając równocześnie różne modele Nokii, tylko dwa z nich oferowały zadowalające interwały, E50 była jednym z nich. Tak więc, przy ok. 30 minutach rozmów dziennie, 10 SMS-ach oraz około godziny zabawy telefonem, bateria wystarczała na ok. 4 dni, przy czym to już kończyło się sygnałem ostrzegawczym o wyładowaniu baterii.

Podsumowanie. Na początku można było powiedzieć, że E50 to lekko wybrakowany smartfon. Dziwił brak WiFi czy telefonii trzeciej generacji. Ale to tylko na początku, z czasem terminal pokazał swoja prawdziwe zalety, małe gabaryty, poręczność, doskonałe walory biznesowe, czy tez multimedialne ,jak również dość dobrą baterię. Dziś, gdy terminal ten na serwisach aukcyjnych kosztuje ok. 600-700zł jest to moim zdaniem dobra inwestycja.

Zdjęcia zrobione aparatem wbudowanym w telefon:



Zdjęcia zrobione innym egzemplarzem telefonu:


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News