DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Lumia 820

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Multimedia

W porównaniu do androidowych urządzeń system Microsoftu inaczej grupuje multimedia w smartfonie. Filmy wideo znajdują się we wspólnej aplikacji razem z muzyką, a nie ze zdjęciami. Mi osobiście zdecydowanie bardziej odpowiada rozwiązanie z Androida, ale na to nie mamy wpływu. O ile cały system Windows Phone jest bardzo prosty i łatwy w obsłudze, to odtwarzacz muzyki i filmów jest moim zdaniem kompletnie chaotyczny. Jego obsługa jest mało intuicyjna, natrafiamy na kolejne ograniczenia (brak możliwości przewijania plików muzycznych, brak możliwości odtwarzania folderów itd.). W tym jednym przypadku również średnio odpowiada mi oprawa graficzna odtwarzacza, która jest moim zdaniem mało ergonomiczna. Kolejnym minusem jest mała liczba obsługiwanych formatów wideo. O ile poradzimy sobie z oglądaniem zwykłego filmu DivX, to już jego wersją z dźwiękiem AC3 nie będzie poprawnie odtworzona. Odtwarzacz obsługuje również pliki MP4, ale już z MKV sobie nie poradzi. Brakuje też obsługi napisów w jakimkolwiek formacie.

Na pochwałę zasługuje za to jakość odtwarzanej muzyki. Pod tym względem Nokia wypada naprawdę dobrze i do jakości generowanego przez nią na słuchawkach dźwięku ciężko się przyczepić. Dodatkowym smaczkiem jest system Dolby, który w połączeniu z porządnymi słuchawkami potrafi dać naprawdę oszałamiające efekty. Lepiej prezentuje się galeria zdjęć, która po pierwsze atrakcyjnie wygląda, po drugie jest znów bardzo szybka. Kolejny raz trafimy jednak na ograniczenia w personalizacji - nie mamy wpływu na to, które zdjęcia pojawiają się jako tło galerii, nie możemy skonfigurować listy miniatur wyświetlanych w aktywnym kafelku galerii na pulpicie, nie możemy ukryć swoich katalogów ze zdjęciami itd. Czyli znów to samo: ładnie i estetycznie, ale bez możliwości konfiguracji. Nie uświadczymy za to w Nokii radia FM, które z jakiegoś mało zrozumiałego względu nie znalazło się w specyfikacji wszystkich nowych Lumii.

Bateria

Zastosowana w Nokii bateria ma pojemność 1650 mAh. Nie jest to imponująca wielkość, nie zachwyca również wydajność samego ogniwa i czas jego pracy. Przy spokojnym użytkowaniu telefonu (głównie rozmowy, trochę obsługi kalendarza, synchronizacja 2 kont pocztowych i pogody) telefon potrafił wytrzymać od rana do wieczora, zostawiając jeszcze nieco zapasu. Ale jakakolwiek dłuższa zabawa z podświetlonym ekranem pustoszyła baterię w bardzo szybkim tempie. Rekordzistą jest przeglądarka WWW, która potrafi rozładować akumulator w niecałe 4 godziny. Również podczas odtwarzania filmów możemy się spodziewać szybkiego opróżnienia baterii. Kolejnym elementem błyskawicznie drenującym litowo-jonowe ogniwo jest moduł NFC, który pozostawiony w trybie aktywności potrafi skutecznie uniemożliwić korzystanie z telefonu w trakcie dnia. O skutkach uruchomienia nawigacji nawet nie piszę, bo oczywistym jest konieczność podłączenia zewnętrznego ładowania podczas jej używania. W przeciwnym wypadku nawigacja nie poprowadzi nad wiele dalej niż poza własne miasto. W sieci krąży trochę przesadzonych stereotypów mówiących o konieczności ładowania Lumii nawet trzy razy dziennie. Nie jest to prawdą, ale trzeba przyznać, że Nokia w tym aspekcie zdecydowanie nie zachwyca.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News