DAJ CYNK

Test telefonu Nokia N85

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Mimo sporej liczby udogodnień, jaka znalazła się w nowej wersji oprogramowania, nie zabrakło również elementu, na który narzeka sporo osób. Otóż nie ma możliwości usunięcia z pulpitu domyślnych skrótów, czyli wyszukiwarki oraz opcji odpowiedzialnej za wyszukiwanie sieci bezprzewodowych. Szkoda, gdyż w przypadku intensywnego korzystania z telefonu i posiadania np. wielu wpisów w kalendarzu czy zadań do wykonania, pulpit niepotrzebnie jest zajmowany przez opcje, które nie są wykorzystywane przez użytkownika.

W telefonie działa procesor ARM 11 o częstotliwości 369 MHz, który całkiem dobrze radzi sobie z obsługą multimediów. Nie jest to demon prędkości (czasem systemowi zdarzają się przestoje rzędu 2-3 sekund), jednak w zdecydowanej większości nie mamy powodów do narzekania na jego wydajność. Po uruchomieniu telefonu do dyspozycji użytkownika pozostaje około 75 MB wolnej pamięci, którą można rozszerzyć kartami microSD.



Ekran, czyli AMO LED w praktyce

Nokia wyposażyła N85 w spory ekran o przekątnej 2,6 cala, potrafiący wyświetlić 16 milionów kolorów i wykonany w technologii AMO LED. Dzięki temu ma on zużywać nie tylko mniej energii, ale także oferować lepszą jakość wyświetlanego obrazu. Jednak już podczas pierwszego uruchomienia telefonu widać, że odwzorowanie kolorów nie jest idealne - dominuje w nich pomarańczowa poświata. W pomieszczeniach zamkniętych prezentowane na ekranie kolory są bardzo żywe i nasycone. Jednak po wyjściu na otwartą przestrzeń ekran traci swoje zalety - na jego powierzchni odbija się światło, wyświetlane na nim treści nie są zbyt dobrze widziane. Jedynym wyjściem w takiej sytuacji pozostaje zakrycie ekranu dłonią. Pod tym względem tradycyjne ekrany TFT nierzadko radzą sobie wyraźnie lepiej.

Klawiatura, klawisze i inne przyciski

Znajdująca się w N85 klawiatura jest idealnie płaska, jeśli nie liczyć trzech linii oddzielających wiersze z klawiszami alfanumerycznymi. Efektem tego jest konieczność ciągłego patrzenia na nie w obawie przed przyciśnięciem nie tego, którego byśmy chcieli. Same klawisze posiadają zbyt głęboki skok co powoduje, że aby wygodnie pisać na klawiaturze będziemy musieli poświęcić jej trochę więcej czasu. Wygody jej obsługi nie poprawia fakt, że również ona została pokryta błyszczącym plastikiem o przeciętnej jakości. W związku z tym utrzymanie jej we względnej czystości nie będzie zadaniem prostym. Ogólnie sama klawiatura nie jest źle wykonana, jednak przydałaby się w tym elemencie większa dbałość producenta o detale.

Na przednim panelu, oprócz klawisza manipulacyjnego, znajdują się przyciski czerwonej i zielonej słuchawki oraz klawisz odpowiedzialny za dostęp do podręcznego menu multimedialnego. Wygoda korzystania z nich jest bardzo dobra. Wpływ na to ma usytuowanie "słuchawek" w pionie, natomiast w przypadku klawisza multimedialnego spora ilość wolnego miejsca wokół niego. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Pod ekranem zostały umieszczone jeszcze cztery klawisze, które ukazują się wraz z podświetleniem ekranu - dwa funkcyjne ponad przyciskami czerwonej i zielonej słuchawki, oraz klawisz menu i "c" znajdujące się w dolnych rogach. Nie posiadają one na sobie żadnych wypukłości, co utrudnia trafienie w nie na idealnie płaskiej powierzchni przedniego panelu. Z tego też powodu za każdym razem trzeba uważnie patrzeć co dokładnie się je przyciska, gdyż nie zawsze trafia się w nie idealnie. Sytuacji nie poprawia również ich twardość, która jest zdecydowanie zbyt duża.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News