Test telefonu Nokia N8

N8 to dla Nokii prawdziwe być albo nie być. Fiński gigant spóźnił się ze swoimi dotykowymi telefonami o kilka lat i od dłuższego już czasu próbuje dogonić tak potężnych konkurentów jak Apple, Samsung czy HTC. Gdy Samsung pokazał modele INNOV8 i Omnia HD stało się jasne, że Nokia nie radzi sobie już nawet na własnym, symbianowym podwórku. Wielu dotychczasowych sympatyków Symbiana zrezygnowało z tego systemu po pierwszym kontakcie z interfejsem S60 piątej edycji. To ciągle nie było to, na co czekali. Nokia N8 to pierwszy telefon z systemem operacyjnym Symbian^3. Na pierwszy rzut oka dostajemy znaną już doskonale toporność, z której śmieją się użytkownicy iOS czy Androida, jednak kilka chwil obcowania z nowym interfejsem pokazuje jak wielką pracę włożyli w nowy system programiści. Nokia N8 to telefon bardzo interesujący - i to nie tylko z powodu fenomenalnego aparatu fotograficznego. Zapraszam do lektury testu - zarówno tych, którzy wciąż w Nokię wierzą, jak i tych, którzy (według mnie zbyt pochopnie) postawili już na Nokii krzyżyk.

Lech Okoń (LuiN)
99+
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telepolis.pl
Aparat fotograficzny














Rozczarowuje tryb makro, który nie dość, że ukryty jest głęboko w menu, to działa z odległości nie mniejszej niż kilkanaście centymetrów. Nie da się też wyłączyć pomocniczej diody autofokusa - telefon będzie świecił pomarańczowym światłem tuż przed zarejestrowaniem zdjęcia i to nawet przy wyłączonej lampie, co może być źle odebrane np. podczas wykonywania zdjęć w muzeum. Tryb automatyczny ma tendencję do ustawiania zbyt długich czasów naświetlania, przez co łatwo o poruszone zdjęcia, szczególnie gdy zapada zmrok. Dostępne tryby czułości to 100, 400 i 800 z pominięciem ISO200. Wieczorem telefon najczęściej wykonuje zdjęcia z ISO400 i czasem naświetlania aż 1/8 sekundy. Efekt? Mnóstwo poruszonych zdjęć, które na dodatek mają wiele przepaleń. Tradycyjnie już zdjęcia wykonywane z użyciem lampy błyskowej mają prześwietlony pierwszy plan. Choć tu na obronę muszę dodać, że wykonując zdjęcia tekstu z użyciem lampy (tryb makro) efekt końcowy jest świetny.

Dużo problemów sprawia praca pod światło, podczas której szybko wracamy na ziemię i stwierdzamy, że to jednak telefon, a nie aparat fotograficzny. Teoretycznie Nokia N8 oferuje filtr szary (ND), który powinien pomóc w walce z przepaleniami gdy sceneria jest bardzo jasna i nie da się już ustawić krótszej migawki, w praktyce jednak można zupełnie nie odczuć obecności tego filtra. Połączenie pracy pod światło i wysokiej wartości ISO często daje tak straszne efekty, że aż głupio się przyznać, że zdjęcie pochodzi z aparatu 12 Mpix.

Nie do końca mogę też zgodzić się ze stwierdzeniami dotyczącymi rzekomego braku wad geometrii w zdjęciach z Nokii N8. Dystorsja poduszkowa jest łatwo dostrzegalna i wynika ona przede wszystkim z tego, że mamy do czynienia z obiektywem szerokokątnym (28 mm). Z drugiej jednak strony, Samsung M8910 PIXON12 przy tej samej ogniskowej aż tak wielkiej dystorsji nie generuje. Paradoksalnie jakość zdjęć z Nokii N8, mimo wymienionych wyżej wad i tak plasuje się znacznie wyżej niż z jakiegokolwiek innego telefonu komórkowego, z Samsungiem PIXON12 włącznie.

Z tak dobrego sprzętu jaki trafił do N8 da się zapewne wycisnąć znacznie więcej niż zdjęcia załączone do tego tekstu (wykonane przedsprzedażową sztuką telefonu). Jednak by to było możliwe producent musi nie tylko poprawić sterowniki aparatu, ale też interfejs aplikacji nim zarządzającej. Ta ostatnia została uproszczona do granic możliwości i jest zaprzeczeniem wysokiej ergonomii, z którą można się spotkać w Samsungu PIXON12. Zdecydowanie za mało funkcji zostało wyciągniętych na wierzch - mamy tu tylko przełączanie na tryb wideo i obsługę lampy błyskowej. Wybranie np. trybu makro to już wizyta w ustawieniach, następnie wybranie ikony scenerii i tam z listy trybu makro. Podobna ścieżka prowadzi do samowyzwalacza czy ręcznych ustawień ISO, które zamiast podanych wartości ISO mają opisy informujące o zastosowaniach danego trybu. Aby wyłączyć dany tryb trzeba całą operację powtórzyć w drugą stronę, co grozi utratą cennego ujęcia…

Dalsza część tekstu pod wideo

Krótko mówiąc mamy sytuację podobną do przeglądarki internetowej - jest lepszy, potężniejszy sprzęt, ale tłamszą go echa starego oprogramowywania. Z resztą tę samą historię mamy w galerii, która od czasów Symbiana S60 piątej edycji wzbogaciła się właściwie to jedynie o obsługę funkcji multitouch. Całe szczęście, że na wczytywanie 12-megapikselowych zdjęć nie trzeba jakoś specjalnie długo czekać. Całość uzupełnia edytor zdjęć z pakietem ciekawych efektów specjalnych, ramek, jak i bardziej profesjonalnych suwaków dających pełną kontrolę nad kolorystyką, kontrastem i jasnością wcześniej wykonanego zdjęcia.

Nagrania wideo

Nokia N8 oferuje możliwość nagrywania panoramicznych filmów o jakości HD (1280 x 720 pikseli), przy 25 klatkach na sekundę. Podczas nagrywania filmów autofokus jest wyłączony, a telefon rejestruje obraz ostry w zakresie od 60 cm do nieskończoności. Podobnie jak w przypadku zdjęć, tak i tutaj nagrania charakteryzują się świetnym odwzorowaniem barw, znacznie bardziej zbliżonym do rzeczywistości niż np. mocno koloryzowane nagrania z iPhone’a 4. Trudno narzekać też na odwzorowanie detali - jest jednym z najlepszych w klasie. Nagrania nie mają jakichś wielkich zastojów/szarpnięć przy dynamicznych scenach, jednak da się w ich wypadku dostrzec drobne przeskoki związane z szybkością zapisu wynoszącą 25 klatek na sekundę. Przy słabych warunkach oświetleniowych materiał wideo ma znacznie więcej szumów, przez co spada jego ostrość, ale w dalszym ciągu wideo jest zadowalająco płynne.

Podczas testów spotkały mnie dwie, miłe niespodzianki. Pierwszą z nich była jakość dźwięku w nagraniach wideo. Dodatkowy mikrofon umieszczony nieopodal aparatu fotograficznego sprawia, że nie "szmeramy" po nim palcem, jak może mieć to miejsce np. w Samsungu Wave. Czułość mikrofonu i zastosowane kodowanie dźwięku deklasuje wszystko, co do tej pory widziałem (a właściwie to słyszałem). Nawet podczas nagrywania imprezy z bardzo głośną muzyką, bez trudu udaje się zrozumieć co mówią imprezowicze, a dudniące basy nie dają znanego nam wszystkim charczenia.

Druga niespodzianka to trzykrotny zoom cyfrowy, w którym telefon cały czas korzysta z pełnej rozdzielczości matrycy (12 Mpix), utrzymując w pełnym zakresie rozdzielczość HD. Tym samym zoom cyfrowy działa w telefonie niemal tak samo jak zoom optyczny i to z tą zaletą, że nawet przy maksymalnym zoomie nie spada jasność kadru.

Choć procesor Nokii N8 wydaje się być zbyt wątły na potrzeby obróbki wideo jakości HD, to jednak radzi sobie z nią całkiem nieźle. Preinstalowana aplikacja umożliwia utworzenie materiału z wielu plików wideo i zdjęć, pomiędzy którymi znajdą się ciekawe efekty przejść. Bez trudu do całości dodamy też własny podkład muzyczny. Wprawne oko dostrzeże jednak różnice względem Apple’owskiego iMovie. Animacje przejść realizowane są na zamrożonej ostatniej klatce filmu i nie ma mowy o płynnych, półprzeźroczystych przejściach, na które po prostu brakuje mocy. W Aplikacji dla iPhone’ów 4 można też jeszcze przed kompresją obejrzeć podgląd filmu ze wszystkimi efektami specjalnymi - w Nokii N8 oglądamy tylko schemat, a z obejrzeniem efektów naszej pracy poczekać musimy aż film zostanie skompresowany.

Muzyka




audioteka.pl






DivX-owy zawrót głowy




Same gry wyglądają nieźle, są w miarę płynne, a ilość detali nie budzi zastrzeżeń. Jakbym miał poukładać platformy według atrakcyjności gier, to na pierwszym miejscu znalazłby się App Store Apple’a, potem Samsung Apps pod bada OS (tytułów może nie jest dużo, ale są to głównie dopracowane gry), a następnie dopiero Ovi Sklep Nokii na równi z Android Market, który zdominowany jest przez proste gry 2D. Problemem twórców gier na Androida jest ogrom rozdzielczości ekranów, rodzajów procesorów, kart graficznych i wersji systemu w poszczególnych urządzeniach. Z kolei w przypadku tytułów na smartfony Nokii problemem były do tej pory zbyt słabe specyfikacje, przy (całe szczęście) ujednoliconej rozdzielczości ekranów. Być może coś ruszy wreszcie u Nokii, bo na rynek wchodzi właśnie kilka telefonów o identycznych specyfikacjach gdy chodzi o procesor i kartę graficzną (N8, E7, C6-01 i C7). Zatem łatwiej będzie deweloperom zoptymalizować gry, a przy okazji trafią one do szerszego grona odbiorców.

GPS

Nokia N8 wyposażona została w moduł GPS z funkcją A-GPS oraz w cyfrowy kompas. Ten ostatni do prawidłowego działania potrzebuje uprzedniej kalibracji, której dokonujemy (podobnie jak w iPhone’ie) rysując telefonem w powietrzu ósemkę. N8 należy do grona smartfonów Nokii wyposażonych w pełną licencję aplikacji Ovi Maps. Aplikacja "dostała kopa" dzięki wydajnemu procesorowi i trzeba przyznać, że korzystanie z niej stało się wreszcie przyjemnością. Mapy możemy przeglądać w widokach satelitarnym, terenowym i mapy. Mamy też możliwość uruchomienia widoku 3D. Dla oszczędności warto jest przed nawigacją pobrać aktualne mapy na telefon z użyciem komputera (za pomocą pakietu Nokia Ovi Suite).

Telefon ustala nasze położenie na podstawie technologii GPS, A-GPS, korzystając z nadajników sieci WLAN oraz identyfikatora telefonu. Gdy do dyspozycji mamy połączenie z Internetem, telefon łapie "fixa" w kilka sekund. Aplikacja Ovi Maps jest stale rozwijana przez Nokię, zarówno gdy chodzi o dokładność map, jak i gdy na myśli mamy usługi dodatkowe. Świetnie sprawuje się tryb pieszej wędrówki, którego działanie znacznie poprawia wbudowany kompas. Mamy też informacje o radarach i o zdarzeniach na trasie, możliwość współdzielenia informacji o naszym położeniu (przez Facebook), informacje o pogodzie, jak i szereg wyszukiwarek interesujących miejsc i wydarzeń najbliższej okolicy.

Podsumowanie

Muszę przyznać, że do Nokii N8 podchodziłem dość sceptycznie (jak to się mówi - z kijem:-)). Po tym jak wymęczyła mnie Nokia X6, miałem już dość Symbiana. Czytając o aparacie 12 Mpix, ksenonowych lampach etc. sądziłem, że Nokia łapie się przysłowiowej brzytwy, a cała ta marketingowa operacja okaże się, tak jak w przypadku Sony Ericssona Satio - jednym wielkim nieporozumieniem. Ku mojemu zdziwieniu telefon jednak obronił się. Nokia N8 nie jest telefonem tylko dla maniaków megapikseli (ci zdecydowanie będą wniebowzięci). To solidny i bardzo uniwersalny smartfon, pełny wyjątkowych cech, ale też obarczony garścią słabości.