DAJ CYNK

Test telefonu Prestigio Grace 7557

Damian Dziuk

Testy sprzętu

Jeśli chodzi o rozkład poszczególnych elementów obudowy, klawisze głośności oraz przycisk zasilania znalazły się po lewej stronie, tak by po prawej zrobić miejsce dla wysuwanego szpilką gniazda kart microSIM. Dość niestandardowo u góry znajdziemy port microUSB, a na dole gniazdo JACK 3,5 mm wraz z mikrofonem do rozmów tuż obok. Tył to nieco wystający aparat, dioda i logo producenta. Niestety nigdzie nie znajdziemy diody powiadomień, do której przyzwyczaiła nas większość producentów urządzeń z Androidem na pokładzie.

Po spojrzeniu na telefon widać, że jego design został mocno przemyślany - jest minimalistyczny właściwie na tyle ile tylko się da, brak w nim jakichkolwiek elementów rozpraszających uwagę, które mogłyby powodować poczucie taniości lub w najlepszym wypadku nieco mniej wysublimowanego gustu. Całkowicie pozbawiony nadruków przód, podobnie jak u Apple'a, robi wrażenie i jest przyjemną odskocznią od tego, co można spotkać u innych producentów, a specjalnie wyprofilowane aluminiowe krawędzie jeszcze bardziej podkreślają anorektyczną wręcz budowę. Jedyne zastrzeżenia w kwestii designu mam do tylnego panelu, a właściwie jego jednego elementu, czyli obiektywu aparatu / diody doświetlającej. Rozumiem, że dobrej klasy aparat wymaga nieco więcej miejsca niż cienka na 5,5 milimetra bryła, ale to zgrubienie wygląda dość ordynarnie, jakby było doczepione i przyklejone w ostatniej chwili. Poza tym małym defektem jestem oczarowany i na polu designu zostałem kupiony przez Grace'a już na samym początku.

Wyświetlacz

W Prestigio Grace umieszczono 5 calowy panel Super AMOLED o rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli, za którego produkcję odpowiada Samsung. Pomimo zastosowania matrycy o układzie PenTile nie zaobserwujemy tu poszarpanych, ani zabarwionych na czerwono krawędzi czcionek - wszystko dzięki bardzo gęstemu upakowaniu pikseli, których jest aż 441 na każdy cal wyświetlacza. Trzeba przyznać, że koreański producent swoje zadanie wypełnił nader dobrze, bo jakość wyświetlanego obrazu jest naprawdę świetna. Właściwie nie ma tu żadnego elementu, do którego można byłoby się przyczepić - zarówno (a może przede wszystkim) kontrast, kąty widzenia, jak i wspomagana przez antyodblaskową powłokę ekranu widoczność w słońcu nie pozostawiają nic do życzenia. Co ciekawe, nasycenie kolorów nie jest przesadzone, jak to często bywa w używających bliźniaczych paneli smartfonach Samsunga. Dzięki temu nie boli nawet to, że w ustawieniach zabrakło możliwości ręcznej regulacji tego parametru.

Minimalny pobór prądu przy wyświetlaniu perfekcyjnej czerni pozwolił też na zastosowanie czegoś w rodzaju Glance Screen znanego ze smartfonów Nokii, czyli wyświetlania godziny oraz ikon przychodzących powiadomień jako wygaszacza, co w pewien sposób rekompensuje brak diody sygnalizującej nieodebrane połączenie czy nieodczytaną wiadomość. Jedno jest pewne - wyświetlacz w Prestigio Grace to ekran, na który aż chce się patrzeć.

Wydajność

Osiem rdzeni wspomagane 2 GB pamięci RAM? Proszę bardzo. Takie liczby muszą robić i robią wrażenie przy sprzęcie za niespełna 1200 złotych. Wizja posiadania potężnego smartfonu wydaje się całkiem kusząca, jednak nie zawsze większa ilość rdzeni idzie w parze z realną wydajnością. Tak jest w tym przypadku, ponieważ rdzenie te opierają się na starszej architekturze niż topowe układy, takie jak Snapdragon 801. W efekcie osiem rdzeni Cortex-A7 taktowanych zegarem 1,7 GHz w połączeniu z układem graficznym Mali-450MP4 tworzy całkiem żwawą, choć momentami łapiącą zadyszkę mieszankę. Praca urządzenia jest przez większość czasu całkowicie płynna, choć zdarzają się sporadyczne opóźnienia, szczególnie podczas przeglądania stron internetowych. Nie tyczy się to zainstalowanych programów oraz gier, ponieważ tytuły takie jak Asphalt 8 czy Modern Combat 4 nie rozczarowywały wydajnością. Pod znakiem zapytania stoi jednak kwestia dalszych aktualizacji oraz działania coraz to bardziej wymagających aplikacji, bo nieco ponad 29 000 punktów w benchmarku AnTuTu już w tej chwili nie robi na nikim wrażenia. Póki co jest nieźle, choć konkurencyjne modele często na polu wydajności oferują więcej.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News