DAJ CYNK

Test telefonu Samsung Galaxy S4 zoom

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Obok głównego aparatu do naszej dyspozycji jest również jasna, przednia kamerka 1,9 Mpix. Także i tutaj nie zabrakło kilku trybów smart, w tym chyba najbardziej pożądanego w przypadku autoportretów - Upiększania twarzy ;-). Z tym ostatnim lepiej nie przesadzać, no chyba, że bardzo zależy nam na wyglądzie postaci z filmów anime.

W trybach wideo nie znalazłem funkcji pracy z szybkością 120 klatek na sekundę, która obecna była w pierwszych egzemplarzach telefonu testowanych przez zagraniczne serwisy (może jeszcze wróci). Dostajemy FullHD (30 fps), HD (30 lub 60 fps), VGA (30 lub 60 fps), QVGA (30 fps) i tryb limitu wielkości na potrzeby MMS-ów. Wśród dodatków warto wymienić opcję usuwania szumu wiatru. Podobnie jak miało to miejsce w Galaxy Camera, świetna stabilizacja obrazu znacząco poprawia jakość nagrań, a cichutki zoom optyczny dostępny jest w czasie nagrań w trybie ciągłym. Obok sterowania zoomem za pośrednictwem pierścienia, dostępne mamy też kontrolki na wyświetlaczu, które pozwalają dodatkowo obniżyć poziom drgań obrazu. Do dużych przybliżeń mimo wszystko warto jednak skorzystać ze statywu. Jeśli dziesięciokrotny zoom optyczny nie jest dla nas konieczny, dużo wyższy poziom odwzorowania detali zaoferują Nokia 808 PureView i Nokia Lumia 1020. W czasie nagrywania filmów możliwe jest w dalszym ciągu wykonywanie zdjęć - do sześciu sztuk w czasie jednego nagrania o rozdzielczości 4 Mpix.

Pracę ze zdjęciami uprzyjemnia widowiskowy moduł galerii, uzbrojony w rozbudowany edytor - Instagram staje się zbędny. Nie sposób też zapomnieć o dodatkowych 48 GB miejsca na Dropboksie, przyznawanych każdemu użytkownikowi na okres dwóch lat oraz o aplikacji Photo Suggest. Ta ostatnia prezentuje na mapie naszej okolicy najciekawsze zdjęcia z serwisu Panoramio. Korzystając z niej trudniej jest przegapić ciekawe miejsca na foto-wycieczkach, możemy też nauczyć się czegoś nowego bazując na pomysłach bardziej doświadczonych fotografów. Z racji szerokiego zakresu ogniskowych, większość dostępnych w aplikacji zdjęć powinno nam udać się odtworzyć samodzielnie.

Podsumowując możliwości fotograficzne aparatu nie można zapomnieć o pierścieniu zoomu, który pomimo niewątpliwych zalet (przydatne skróty) okazał się w praktyce dosyć toporny w czasie zmiany ogniskowej obiektywu. Manetka na gripie byłaby zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, ale już przyciski dotykowe na ekranie niwelują częściowo problem. Samsung nie próbuje nas na siłę przekonać, że mamy do czynienia z lustrzanką zamkniętą w telefonie. To typowa "małpka", która za sprawą Androida zyskuje szereg unikatowych trybów, niedostępnych w kompaktach. W połączeniu z możliwością natychmiastowego umieszczenia naszych produkcji w Internecie, dostajemy potężne narzędzie dla fotoamatorów, którego efektów pracy nie będziemy musieli się wstydzić. O ile aparat z Androidem (Galaxy Camera) okazał się nieporozumieniem, o tyle smartfon z kompaktowym aparatem fotograficznym, a więc testowany Galaxy S4 zoom okazał się strzałem w dziesiątkę.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News