Test telefonu Samsung Galaxy S6
O Samsungach Galaxy S6 i S6 Edge mówiło się w tym roku przed premierą równie dużo, co o zeszłorocznych iPhone'ach. Więcej było w tym wszystkim wylewania żalów, niż zachwytu. Bo zły Samsung zrezygnował z dwóch istotnych atutów, znacznie poważniejszych, niż pominięte kilka lat temu radio FM. Koreańczycy pożegnali się z gniazdem kart pamięci i wymiennym akumulatorem. Powstał z tego taki iPhone, tylko z jeszcze bardziej wystającym aparatem, a w dodatku ze szklanym tyłem. No a przecież Apple jasno pokazał, że szkło z tyłu obudowy nie jest już modne ;-).

O Samsungach Galaxy S6 i S6 Edge mówiło się w tym roku przed premierą równie dużo, co o zeszłorocznych iPhone'ach. Więcej było w tym wszystkim wylewania żalów, niż zachwytu. Bo zły Samsung zrezygnował z dwóch istotnych atutów, znacznie poważniejszych, niż pominięte kilka lat temu radio FM. Koreańczycy pożegnali się z gniazdem kart pamięci i wymiennym akumulatorem. Powstał z tego taki iPhone, tylko z jeszcze bardziej wystającym aparatem, a w dodatku ze szklanym tyłem. No a przecież Apple jasno pokazał, że szkło z tyłu obudowy nie jest już modne ;-).
Do tego brak gniazda kart pamięci okazał się zgrabną furtką do stworzenia trzech wariantów cenowych każdego z urządzeń. To nic, że w najtańszym Samsung daje 32 GB pamięci, a nie 16 GB jak Apple. To nic, że podstawowy model kosztuje tyle samo, co w zeszłym roku Galaxy S5 (16 GB). I tak jest źle. Nie ważne też, że zastosowane pamięci to rekordziści wydajności (UFS 2.0, z funkcją kolejkowania poleceń jak w dyskach SSD, o 2,7x szybsze od poprzednich eMMC 5.0). No na nic. Stawiamy krzyżyk na Samsungu, bo drogo, bo bez wymiennego akumulatora, bo bez czytnika. Mało tego, jakiś taki brzydki ten telefon na zdjęciach.
Specyfikacje i fochy hejterów to jednak jedno, a obcowanie z nowym pomysłem Samsunga na smartfon to drugie. Samsung Galaxy S6 zdecydowanie nie jest sprzętem pozbawionym wad. Zdecydowanie nie jest to też w pełni zrealizowany worek sugestii dotychczasowych użytkowników serii. To zupełnie inna wizja - bardzo przez tę inność ciekawa. Nie mamy kolejnej plastikowej mydelniczki, nie dostaliśmy też tyłu obudowy wyglądającego jak plaster opatrunkowy. Biorę telefon do ręki i pierwszy raz nie mam wątpliwości, że Samsungowi udało się stworzyć produkt "bardziej premium" niż Apple'owi (szczególnie, że ostatnie iPhone'y są po prostu brzydkie).
Po tygodniach testów, Galaxy S6 w wielu kwestiach mnie oczarował. Była też jedna poważna wątpliwość, która do samego końca nie dawała mi spokoju... zapraszam do lektury.
Spis treści:
- Wstęp
- Specyfikacja i zestaw sprzedażowy
- Pierwsze wrażenia, jakość obudowy
- Wyświetlacz - ideał z drobnym ale
- Test jasności wyświetlacza
- Zasięg, jakość rozmów, głośnik zewnętrzny
- Test głośnika
- Interfejs
- Łączność, przeglądanie Internetu i GPS
- Wydajność, tabele benchmarków
- Aparat fotograficzny
- Odtwarzanie multimediów
- Akumulator
- Podsumowanie
- Wady i zalety
- Zdjęcia i filmy wykonane telefonem
Pojemność litowo-jonowego akumulatora skurczyła się do 2550 mAh (poprzednio 2800 mAh), tym razem nie ma uszczelnień obudowy, a kompatybilna karta SIM zmniejszyła się z rozmiaru micro do nano. Nadal nie ma głośników stereo (choć ten jeden oferuje aż 1,2 W), nadal też nie ma radia FM, a zastosowana lampa błyskowa to pojedyncza dioda. Uważni Czytelnicy zauważą też, że ze specyfikacji wyparowała obsługa DLNA i standardu MHL.
Wraz z telefonem dostajemy kluczyk do wysuwania szufladki karty SIM, szybką ładowarkę z krótszym przewodem USB, niż ten przy Note'ach 4 i Edge, słuchawki dokanałowe z pilotem (naprawdę niezłe jak na zestaw sprzedażowy), mikrofonem i kompletem wymiennych nakładek. Koniec listy. Jak na tę cenę urządzenia można wymagać więcej. Play w ramach przedsprzedaży dodawał gratis porządne słuchawki warte ponad 1200 zł, a w zestawach od Plusa dostaniemy warte łącznie ponad 300 zł ładowarki indukcyjne na biurko i do samochodu.
<: F2212 :>
Pierwsze wrażenia, jakość obudowy
Przede wszystkim zdjęcia nie oddają w pełni wyglądu telefonu. Galaxy S6 kompletnie nie przekonał mnie do siebie gdy zobaczyłem go w komunikatach prasowych, a już po pierwszych chwilach z telefonem zacząłem się zastanawiać czy może jednak nie wymienić Note'a 4 na nowe S6. W przeciwieństwie do Galaxy Alpha czy Note'a 4, nie mamy tutaj do czynienia z kanciastą, ostro wyciętą metalową ramką. Boki są wypukłe i gładko przechodzą w nieco zakrzywione brzegi szkła czołowego i tylnego. Obracanie telefonu w dłoni stało się tym samym czynnością przyjemną, a nie ciągłym drapaniem naskórka. Metalowe boki są matowe, nie musimy więc obawiać się szybkiego zbierania rys. Telefon jest bardzo smukły, ale mimo to pewnie i wygodnie leży w dłoni (Alpha wypada w tym temacie dużo słabiej pomimo, że jest mniejsza). Podobają mi się oddzielone od siebie przyciski regulacji głośności (nie ruszają się jak w Note'cie 4), cieszy też włącznik na środku boku obudowy, ale brakuje spustu aparatu. Totalną porażkę mamy natomiast z tyłu. Aparat fotograficzny nie wystaje lekko poza obudowę, on wręcz żyje swoim własnym życiem. Na plus działa to, że wokół szkła czołowego aparatu jest masywna, metalowa ramka. Na minus natomiast fakt, że producent postanowił ją oszlifować, więc przyszłe rysy na niej to pewnik - telefon leżący na stole opiera się na obudowie aparatu. Pierwsze dni testów nie przyniosły choćby drobnych rysek z tyłu obudowy (Gorilla Glass 4 robi swoje), natomiast zauważalny okazał się inny mankament. Tył telefonu uwielbia zbierać odciski palców. Problem jest mniej widoczny ponoć na białej wersji telefonu. Warto też uważać kładąc telefon bez etui na gładkich powierzchniach - ma tendencję do samoistnego zjeżdżania na podłogę, podobnie jak Xperie czy iPhone'y ze szklanym tyłem. Do samego końca testów urządzenie nie zebrało choćby jednej rysy, pomimo noszenia go w kieszeni bez etui. Nie było też problemów z obudową aparatu, która ani w miejscu odsłoniętego metalu, ani w obrębie części polakierowanej nie wykazała żadnych śladów zużycia.
Wyświetlacz - ideał z drobnym ale
Przy ręcznych nastawach ekran QHD telefonu ma mniej więcej tę samą jasność, co ten w Note'cie 4 i równie dobre odwzorowanie kolorów. W trybie standardowym obraz jest nawet jeszcze cieplejszy, niż w Note'ach, a zamiast cukierkowego charakteru dotychczasowych AMOLED-ów, mamy kolory możliwie jak najbliższe rzeczywistym. To istotna sprawa w przypadku zdjęć, a przy okazji oscylująca w okolicy 6400 Kelwinów temperatura barwowa mniej męczy oczy, niż niebieskawe odcienie bieli znane z ekranów LCD.



Wysoka rozdzielczość ekranu widoczna jest właściwie tylko... na zrzutach obrazu. Przy tej przekątnej (5,1 cala), już FullHD jest najzupełniej wystarczające, a z dodatkowych pikseli naprawdę trudno byłoby programistom skorzystać. Tekst i przyciski trzeba było powiększyć, by dało się z nich wygodnie korzystać. Nie zmienia to faktu, że ekran wygląda przepięknie w pomieszczeniach. Poza nimi nie zawsze jest idealnie. W ostrym wiosennym słońcu trzeba było jednak na dłuższą metę szukać cienia. Najlepiej nie zasłaniając przy tym czujnika oświetlenia. Gdy na czujnik padało bezpośrednio światło, automatyka silnie podbijała jasność, do wartości znacznie wyższych niż w Note'cie 4. Przy ręcznych nastawach oświetlenia, tego dodatkowego, przeciwsłonecznego skoku jasności nie było. Rozumiem kwestię oszczędzania energii, jednak stałe balansowanie górą telefonu tak, by była maksymalnie oświetlona jest nieco męczące. Jeśli Samsung finalnie pozwoli na takie maksymalne doświetlenie włączane na stałe, będę mógł określić ekran telefonu, jako czytelny w każdych warunkach. Po testach miałem mieszane uczucia w tym temacie.
Na koniec testów zrobiłem jeszcze dodatkowy pomiar jasności ekranu (nieuwzględniony w poniższej tabeli), z włączonym trybem automatycznym i mocną lampą tuż przy czujniku oświetlenia. Uzyskany wynik to 419 nitów, z jednoczesnym podbiciem temperatury do 7178,6 Kelvinów.
Test Ekranu | Jasność 50% | Jasność 100% | ||||||
Czerń, cd/m2 | Biel, cd/m2 | Kontrast | Temperatura barwowa (K) | Czerń, cd/m2 | Biel, cd/m2 | Kontrast | Temperatura Barwowa (K) | |
HTC Desire 816 | 0,13 | 106,1 | 816 | 7581 | 0,51 | 439,4 | 862 | 7698 |
LG Nexus 5 | 0,54 | 259,8 | 481 | 6691 | 1,07 | 516,3 | 483 | 6728 |
Meziu MX4 | 0,05 | 38,54 | 771 | 7220 | 0,73 | 574,5 | 787 | 7533 |
Nokia Lumia 1320 | 0,47 | 303,1 | 645 | 7454 | 0,92 | 581,1 | 632 | 7467 |
Nokia Lumia 530 | 0,41 | 136,7 | 333 | 6856 | 0,82 | 272,6 | 332 | 6897 |
Nokia Lumia 925 | 0 | 138,62 | ∞ | 6754 | 0 | 287,7 | ∞ | 6904 |
Samsung Galaxy Alpha | 0 | 160,9 | ∞ | 6329 | 0 | 342,8 | ∞ | 6355 |
Samsung Galaxy Note 4 | 0 | 175,4 | ∞ | 6648 | 0 | 365,1 | ∞ | 6660 |
Samsung Galaxy Note Edge | 0 | 145,9 | ∞ | 6830 | 0 | 245,9 | ∞ | 6709 |
Samsung Galaxy S6 | 0 | 157,4 | ∞ | 6347 | 0 | 354,8 | ∞ | 6325 |
Samsung Galaxy Tab S 8.4 | 0 | 167,9 | ∞ | 6703 | 0 | 311,7 | ∞ | 6667 |
Sony Xperia Z3 Compact | 0,13 | 78,7 | 605 | 9984 | 0,91 | 733,7 | 806 | 10978 |
Godziny prowadzonych rozmów do samego końca nie dały mi powodów do narzekania na jakość. Jeśli pojawiały się problemy, to tylko i wyłącznie ze strony rozmówcy, który np. przemieszczał się autem. Dźwięk jest czysty, odpowiednio głośny, a nawet z telefonem przytkniętym do ucha barkiem rozmawiać można bez zakłóceń. Tak jak wspominałem na początku tekstu, rozdzielone od siebie przyciski regulacji głośności są celnym rozwiązaniem. Łatwo w nie trafić palcem i mają wyczuwalny klik. Bez zarzutu działał też w czasie testów zestaw słuchawkowy Bluetooth Plantroniksa, jak i głośnik bezprzewodowy TDK Trek Micro. Oba urządzenia mogły być używane swobodnie w całym mieszkaniu, co nie dla wszystkich telefonów było takie znowu oczywiste. Obsługa NFC uprościła dodatkowo parowanie z głośnikiem TDK.
Poniższa tabela przedstawia wyniki testu głośności (głośnik zewnętrzny, nie słuchawki):
Test Głośników | Rozmowa (dB) | Muzyka (dB) | Dzwonki (dB) | |
Ekran ↑ | Ekran ↓ | |||
HTC Desire 816 | 78,8 | 77,1 | 86,4 | 78,8 |
Meizu MX4 | 78,6 | 77,6 | 81,1 | 82,6 |
Note Edge | 76,8 | 77,4 | 85,0 | 86,3 |
Samsung Galaxy Alpha | 78,9 | 74,8 | 78,1 | 80,6 |
Samsung Galaxy Note 4 | 78,5 | 77,5 | 84,2 | 88,7 |
Samsung Galaxy S6 | 78,1 | 77,7 | 91,6 | 84,6 |
Sony Xperia Z3 Compact | 76,7 | 75,7 | 77,8 | 73,1 |
Sony Xperia Z3 Compact Clear Audio | 77,5 | 74,4 | 79,0 | 73,9 |
Bardzo miłym dodatkiem jest Smart Menadżer, w którym oczyścić możemy pamięć telefonu i RAM ze zbędnych plików i aplikacji, sprawdzić zużycie energii czy przeskanować telefon pod kątem zagrożeń (McAfee). S Health przewędrował niedawno do Google Play i stał się dostępny dla użytkowników smartfonów wszystkich producentów. Zdecydowanie jednak do pełnego wykorzystania funkcji aplikacji przyda się któraś z propozycji Samsunga. O ile kroki policzymy każdym telefonem, to już poziom stresu, saturacji krwi czy tętna wymagają dodatkowych czujników, które Note 4 czy Galaxy S6 mają tuż obok obudowy aparatu. Aplikacja synchronizuje się dodatkowo z zewnętrznymi urządzeniami, takimi jak smartwatche, czyniąc pomiary aktywności jeszcze bardziej precyzyjnymi. W ramach oszczędności Samsung zrezygnował niedawno z prowadzenia własnej aplikacji z programem telewizyjnym i kontrolkami dla pilota podczerwieni. Zastąpił ją ostatecznie Smart Remote od znanego i lubianego Peela. Aplikacja bez trudu tworzy profile dla różnych marek telewizorów i dekoderów.
Z menu znikło wiele TouchWizowego śmiecia, na coś jednak poszły te gigabajty danych, przez które świeżo po skonfigurowaniu telefonu mamy do dyspozycji nie 32 tylko 25,07 GB miejsca. Samsung postanowił uraczyć nas preinstalowanym Facebookiem, Facebook Messengerem, WhatsAppem i Instagramem. Tak, ewidentnie maczał w tym palce Mark Zuckerberg. Widać też współpracę z Microsoftem - zniknął Dropbox wraz z promocyjnymi 50 GB miejsca, a przyszedł OneDrive ze 100 GB bonusem. Standardowo zainstalowany jest też Skype i OneNote, pozostałe aplikacje Microsoftu, jak Excel, Word czy Outlook pobrać trzeba już samodzielnie. Powciskanie tych dodatków do katalogów pozwoliło Samsungowi uzyskać miły dla oka porządek - menu aplikacji to raptem 2 ekrany, z czego na drugim znajdziemy tylko 7 ikon.
<: F2213 :>
Łączność, przeglądanie Internetu i GPS
W kwestii łączności nieco rozczarowałem się zdekompletowaną listą standardów. Nie chodzi tu jednak o połączenie z Internetem, lecz z telewizorem. Samsung postanowił wywalić obsługę DLNA i MHL. Z telewizorem owszem, połączymy się, ale tylko bezprzewodowo przez Miracast lub Google Chromecast. W obu przypadkach sprowadzi się to jedynie od naciśnięcia odpowiedniej ikony w odtwarzaczu. Oprócvz w/w mamy prawdziwy róg obfitości, a w nim LTE Cat6 (300/50 Mb/s), Wi-Fi a/b/g/n/ac, GPS/GLONASS/Beidou, NFC, port podczerwieni, Bluetooth 4.1, ANT+ i NFC.
Przeglądarki są dwie - Internet i Chrome. Pierwsza nieco prostsza, promowana przez Samsunga, pochłania mniej zasobów telefonu. Druga synchronizuje się w kontem Google'a pozwalając tym samym na dostęp do bazy linków i historii wyszukiwania z komputera. Korzystałem niemal wyłącznie z pierwszej propozycji, z zadowoleniem obserwując jak Galaxy S6 idealnie wykorzystuje każdą szybkość połączenia z Internetem, jaką mu tylko dostarczę. Opóźnień ze strony telefonu praktycznie nie ma i zdarza się, że strony otwierane są dużo szybciej niż na porządnym pececie. Nie mam uwag. Dokładnie tak to powinno wyglądać wszędzie.
Samsung nie wychylił się specjalnie w temacie GPS-u. Ot pakiet Google Maps, dodawany do każdego telefonu z Androidem. GPS działa szybko - równie szybko jak u innych. Bez dodatkowych aplikacji dodawanych przez producentów mamy ostatnio w temacie GPS-u jeden ciągły remis i oczekiwanie czy czasem jakiś telefon się nie potknie. Samsung Galaxy S6 nie potknął się, choć działanie StreetView widziałem już szybsze np. w testowanym ostatnio Meizu MX4.
Smartbench 2012 | AnTuTu 2.7.3 | Benchmark Pi (ms) | Linpack Pro | Quadrant Standard | Sun Spider 9.1 (ms) | Zapis danych (MB/s) | |
HTC One M8 | 9493 | 21251 | 145 | 856656 | 24567 | 556 | 40,3 |
LG G3 | 8095 | 18502 | 154 | 691668 | 22017 | 878,1 | 27,6 |
Meizu MX4 | 7577 | 24185 | 242 | 569342 | 16597 | 489,8 | 21,9 |
Samsung Galaxy Alpha | 5815 | 21305 | 175 | 477088 | 23906 | 460,4 | 39,4 |
Samsung Galaxy Note 4 N910C | 6579 | 5401* | 105 | 606984 | 27416 | 427,4 | 37,8 |
Samsung Galaxy Note 4 N910F | 9675 | 19377 | 156 | 1074766 | 23879 | 704,1 | 37,8 |
Samsung Galaxy Note Edge | 9404 | 19513 | 123 | 1088715 | 22500 | 843,6 | 37,8 |
Samsung Galaxy S5 | 9123 | 20614 | 159 | 1047198 | 23970 | 433,7 | 39,9 |
Samsung Galaxy S6 | 13364 | 6660* | 67 | 974864 | 38386 | 352,8 | 37,2 |
Sony Xperia Z2 | 7098 | 17488 | 142 | 784159 | 19183 | 986,4 | 28,4 |
Sony Xperia Z3 | 8007 | 18628 | 146 | 856979 | 20962 | 961,8 | 20,1 |
Sony Xperia Z3 Compact | 8981 | 22391 | 131 | 810766 | 20199 | 884,7 | 28,7 |
Model telefonu | 3D Mark | GFXBench 3.1 | Geekbench 3 | AnTuTu | Zapis danych (MB/s) | ||||
Unlimited | Manhattan | T-Rex | Singlecore | Multicore | 5.x | ||||
onscreen | 1080p | onscreen | 1080p | ||||||
Meizu MX4 | 15955 | 448,5 | 447,6 | 1126 | 1186 | 1120 | 3738 | 46137 | 21,9 |
Sasmung Galaxy Note Edge | 9781 | 675 | 1136 | 1546 | 2368 | 926 | 2793 | 46668 | 37,8 |
Samsung Galaxy S6 | 21643 | 924,3 | 1340 | 1685 | 2499 | 1499 | 5051 | 67407 | 37,2 |
Samsung Galaxy Note N910C | 11653 | 670,5 | 1110 | 1425 | 2156 | 1193 | 4278 | 41507 | 37,8 |
Podobnie jak w poprzedniku, dodatkowe tryby aparatu możemy pobrać ze sklepu Samsunga. Do wyboru są tu narzędzia do robienia zdjęć żywności, Beauty face ("cyfrowy puder"), generator animacji GIF, tryb podwójnego aparatu i inne. Prawdziwa kopalnia dla miłośników kreatywnej fotografii. Już jednak sam standard sprawdza się w większości sytuacji, a włączenie kontrolki HDR Auto pomaga przy sceneriach o wysokim kontraście.
Główny aparat uzupełnia przednia kamerka 5 Mpix, która doskonale sprawdza się przy autoportretach. Zgodnie z zasadą "z tyłu Canon, z przodu GoPro", jej kąt widzenia jest ekstremalnie szeroki, a na dodatek producent postarał się o porządny obiektyw o jasności aż F/1.9 (tej samej co z tyłu telefonu). Nie ma już sytuacji, że zdjęcia z głównego aparatu są w pomieszczeniu jasne, a jak chcemy zrobić sobie selfie ze znajomymi, na ekranie jest ciemno. Dużym zaskoczeniem jest też fakt, że owa niepozorna kamerka nie nagrywa filmów tylko HD czy FullHD, ale także QHD (2560 x 1440 pikseli).
Gdy już o wideo mowa, nie zmieniły się ograniczenia dla rozdzielczości UHD (4K), QHD i FullHD w 60 klatkach na sekundę. Po wyborze któregokolwiek z tych trybów nie ma możliwości włączenia podczas nagrań wideo funkcji HDR, efektów wideo, stabilizacji wideo, ciągłego autofocusu czy też nie da się jednocześnie robić zdjęć. Ponadto, zainstalowany telefonie edytor wideo nie obsługuje plików większej rozdzielczości niż FullHD. O ile poziom odwzorowania detali z obu kamer jest nienaganny, to już ograniczenia związane z brakiem stabilizacji dla wyższych rozdzielczości są niestety odczuwalne. Zdecydowanie brakuje SteadyShota znanego z Xperii, który działa nawet przy nagraniach 4K. W jego przypadku pole widzenia zmniejsza się, ale nagrania wyglądają jak wykonane z nisko lecącego, dobrze stabilizowanego drona, pomimo, że tak naprawdę były nagrane niechlujnie trzymanym telefonem. No cóż, nie można mieć wszystkiego. Szeroki kąt widzenia oferowany przez oba aparaty doskonale sprawdza się również w trybie wideo, szczególnie przy nagrywaniu krajobrazów czy imprez w ciasnych pomieszczeniach. Aha, tak jeszcze na koniec - nic nie zmieniło się w temacie ograniczeń czasowych dla filmów 4K - to nadal maksymalnie 5 minut.
Podsumowując temat aparatu, to już nie jest jakość zdjęć jak z prostego kompaktu, Galaxy S6 bliżej jest do możliwości kompaktów zaawansowanych, na które wydać trzeba ponad 1000 zł. Nad filmami trzeba jeszcze trochę popracować, ale skoro kompakt nagrywający w 4K to wydatek rzędu 3000 zł, to i obecne możliwości wideo zaszyte w telefonie przyjmuję dosyć ciepło.
Przykładowe zdjęcia i filmy zarejestrowane telefonem znaleźć można na ostatniej stronie tekstu.
<: F2214 :>
Odtwarzanie multimediów
Odtwarzacz muzyczny Samsunga przeszedł drobny lifting, gdy chodzi o pakiet dodatkowych nastaw. Muzyka nie trafi już na inne sprzęty poprzez DLNA, lecz tylko przez Bluetooth lub Screen Mirroring. Pominięto siatkę stylów muzycznych Sound Alive, zamieniając ją na dwa pokrętła balansujące pomiędzy tonami niskimi i wysokimi oraz uwydatnieniem instrumentów lub wokalu. Nie ma też emulacji dźwięku przestrzennego w pomieszczeniach o różnej wielkości, pozostał natomiast efekt wzmacniacza lampowego, SoundAlive+ zwiększający głębię i Adapt Sound pozwalający skalibrować słuchawki. Rzecz jasna nie zabrakło equalizera oraz obsługi najważniejszych formatów plików, w tym WMA czy 16 i 24-bitowych plików FLAC.