DAJ CYNK

Test telefonu Samsung Galaxy S6

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Podobnie jak w poprzedniku, dodatkowe tryby aparatu możemy pobrać ze sklepu Samsunga. Do wyboru są tu narzędzia do robienia zdjęć żywności, Beauty face ("cyfrowy puder"), generator animacji GIF, tryb podwójnego aparatu i inne. Prawdziwa kopalnia dla miłośników kreatywnej fotografii. Już jednak sam standard sprawdza się w większości sytuacji, a włączenie kontrolki HDR Auto pomaga przy sceneriach o wysokim kontraście.

Główny aparat uzupełnia przednia kamerka 5 Mpix, która doskonale sprawdza się przy autoportretach. Zgodnie z zasadą "z tyłu Canon, z przodu GoPro", jej kąt widzenia jest ekstremalnie szeroki, a na dodatek producent postarał się o porządny obiektyw o jasności aż F/1.9 (tej samej co z tyłu telefonu). Nie ma już sytuacji, że zdjęcia z głównego aparatu są w pomieszczeniu jasne, a jak chcemy zrobić sobie selfie ze znajomymi, na ekranie jest ciemno. Dużym zaskoczeniem jest też fakt, że owa niepozorna kamerka nie nagrywa filmów tylko HD czy FullHD, ale także QHD (2560 x 1440 pikseli).

Gdy już o wideo mowa, nie zmieniły się ograniczenia dla rozdzielczości UHD (4K), QHD i FullHD w 60 klatkach na sekundę. Po wyborze któregokolwiek z tych trybów nie ma możliwości włączenia podczas nagrań wideo funkcji HDR, efektów wideo, stabilizacji wideo, ciągłego autofocusu czy też nie da się jednocześnie robić zdjęć. Ponadto, zainstalowany telefonie edytor wideo nie obsługuje plików większej rozdzielczości niż FullHD. O ile poziom odwzorowania detali z obu kamer jest nienaganny, to już ograniczenia związane z brakiem stabilizacji dla wyższych rozdzielczości są niestety odczuwalne. Zdecydowanie brakuje SteadyShota znanego z Xperii, który działa nawet przy nagraniach 4K. W jego przypadku pole widzenia zmniejsza się, ale nagrania wyglądają jak wykonane z nisko lecącego, dobrze stabilizowanego drona, pomimo, że tak naprawdę były nagrane niechlujnie trzymanym telefonem. No cóż, nie można mieć wszystkiego. Szeroki kąt widzenia oferowany przez oba aparaty doskonale sprawdza się również w trybie wideo, szczególnie przy nagrywaniu krajobrazów czy imprez w ciasnych pomieszczeniach. Aha, tak jeszcze na koniec - nic nie zmieniło się w temacie ograniczeń czasowych dla filmów 4K - to nadal maksymalnie 5 minut.

Podsumowując temat aparatu, to już nie jest jakość zdjęć jak z prostego kompaktu, Galaxy S6 bliżej jest do możliwości kompaktów zaawansowanych, na które wydać trzeba ponad 1000 zł. Nad filmami trzeba jeszcze trochę popracować, ale skoro kompakt nagrywający w 4K to wydatek rzędu 3000 zł, to i obecne możliwości wideo zaszyte w telefonie przyjmuję dosyć ciepło.

Przykładowe zdjęcia i filmy zarejestrowane telefonem znaleźć można na ostatniej stronie tekstu.



Odtwarzanie multimediów

Odtwarzacz muzyczny Samsunga przeszedł drobny lifting, gdy chodzi o pakiet dodatkowych nastaw. Muzyka nie trafi już na inne sprzęty poprzez DLNA, lecz tylko przez Bluetooth lub Screen Mirroring. Pominięto siatkę stylów muzycznych Sound Alive, zamieniając ją na dwa pokrętła balansujące pomiędzy tonami niskimi i wysokimi oraz uwydatnieniem instrumentów lub wokalu. Nie ma też emulacji dźwięku przestrzennego w pomieszczeniach o różnej wielkości, pozostał natomiast efekt wzmacniacza lampowego, SoundAlive+ zwiększający głębię i Adapt Sound pozwalający skalibrować słuchawki. Rzecz jasna nie zabrakło equalizera oraz obsługi najważniejszych formatów plików, w tym WMA czy 16 i 24-bitowych plików FLAC.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News