DAJ CYNK

Test telefonu Samsung S5570 Galaxy Mini

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Zdjęcia w dobrym świetle wychodzą dość dobrej jakości, lecz sytuacja diametralnie zmienia się w gorszych warunkach oświetleniowych. Z racji braku diody LED w ciemności nie uchwycimy w kadrze praktycznie niczego. Dodatkowo Samsung postanowił okroić aparat w "miniaku" także z, wydawać by się mogło, standardowej funkcji autofokus. Oznacza to, że nie zrobimy czytelnego zdjęcia kartki z tekstem ani bliskim przedmiotom.

W trakcie fotografowania mamy do wyboru wiele scenerii, np. "pod słonce" lub "plaża/śnieg". Dostępny są także tryby ujęć seryjnych, panoramy, detekcji uśmiechu, czy też zdjęcia szybko poruszającego się obiektu. S5570 pozwala także kręcić filmy o rozdzielczości QVGA, czyli 320 na 240 pikseli. Niektórzy mogliby się spytać, czy to jakiś żart, ale niestety nie. Na pocieszenie można dodać, że Sony Ericsson jeszcze całkiem niedawno, nawet w średniej półce cenowej, udostępniał nagrywanie w rozdzielczości 176 na 144 pikseli. Cóż, zawsze mogło być gorzej.

Galeria w Galaxy Mini to standardowa przeglądarka fotografii i filmów w systemie Android. Pliki wczytują się względnie szybko i bezproblemowo. Multidotyk (a właściwie dualtouch - dwudotyk) pozwala na łatwe rozciąganie obrazków przy pomocy dwóch palców.

"Miniak" nie sprawdzi się jako uniwersalny odtwarzacz filmów, ponieważ nie obsługuje kodeków DivX i XviD. Zawsze istnieje jednak możliwość przekonwertowania wideo do .mp4, z którym S5570 radzi sobie całkiem dobrze. Warto zauważyć, że przewijanie filmów jest płynne. Oczywiście możemy zainstalować alternatywny odtwarzacz z Android Marketu, których jest dosyć sporo, w tym co najmniej kilka bezpłatnych.

Niestety dla kinomaniaków sporym utrudnieniem mogą być proporcje ekranu, które nijak się mają do filmowego 16:9, nie wspominając już o kinowym 21:9. Przy oglądaniu takich filmów na ekranie pojawiają się czarne paski na górze i dole, a rozciągnięcie obrazu psuje jego jakość.

Odtwarzacz MP3 & radio

Samsung Galaxy Mini odtwarza wszystkie najpopularniejsze formaty muzyczne, takie jak AAC, AAC+, eAAC+, AMR, WMA oraz oczywiście MP3. Standardowo, do dyspozycji użytkownika jest equalizer z możliwością indywidualnego doboru odpowiednich parametrów. Wszystkie pliki muzyczne posegregowane są ze względu na wykonawcę, albumy, tytuły piosenek i możemy łączyć je w playlisty. Interfejs aplikacji muzycznej jest niezwykle prosty i intuicyjny; jestem pewien, że każdy się w nim odnajdzie.

Jeszcze jakiś czas temu system Android cieszył się złą sławą, jeśli chodzi o jakość odtwarzanego dźwięku. Przyczyniały się w głównej mierze do tego smartfony HTC, które, lekko mówiąc, nie grzeszyły dobrymi parametrami dźwięku. Ostatnio jednak sytuacja zmieniła się na lepsze i już chyba żaden producent nie zaniedbuje tego ważnego aspektu w telefonie.

Przykładem tego jest właśnie Galaxy Mini, który gra nadzwyczaj dobrze. Co prawda głośnik muzyczny mógłby być trochę bardziej donośny, ale nie jest źle, a jego jakość uznaję za standardową w tego typu telefonach. Dużo lepiej sytuacja prezentuje się po podpięciu słuchawek (w moim przypadku nauszne Sennheiser HD202) i wtedy możemy cieszyć się z pełni możliwości muzycznych "miniaka". Dźwięk jest nadzwyczaj czysty i naprawdę niewiele brakuje mu do wielokrotnie droższego iPhone’a 4.
Co by dużo nie mówić o odbiorniku FM - działa i sprawuje się dobrze. Obsługuje RDS i AF.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News