DAJ CYNK

Test telefonu Samsung S8300

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Spasowanie wszystkich elementów konstrukcyjnych telefonu jest na dostatecznym poziomie. Podczas normalnego użytkowania telefon nie wydaje z siebie żadnych nieprzyjemnych odgłosów, jednak po mocniejszym ściśnięciu jego obudowy wyraźnie da się słyszeć trzeszczenie poszczególnych części, szczególnie prawy dolny róg klawiatury. Zastrzeżenia można mieć również do pokrywy baterii, która wydaje się dosyć delikatna i można ją szybko uszkodzić. I tak się stało u poprzedniego testera.



Ergonomia - tu ulepszyli, tam zepsuli

Cały telefon sprawia wrażenie nie tylko nie najmniejszej konstrukcji, ale również, po wzięciu go do ręki, nie najlżejszej. Waga wynosząca aż 118 gramów jest wyraźnie odczuwalna nie tylko w kieszeni koszuli czy spodni, ale również podczas dłuższej rozmowy. Wymiary także nie należą do zbyt kompaktowych. Długość urządzenia wynosząca aż 110 mm oraz jego 55-milimetrowa szerokość nie będą pasować do każdej kieszeni, a jeśli już się do niej zmieszczą, to na pozostałe drobiazgi może nie pozostać zbyt dużo miejsca. Sytuacji nie poprawia również grubość słuchawki, która wynosi prawie 13 mm (12,8 mm). Trzymając go w dłoni czy kieszeni wiemy, że mamy do czynienia z niemałym kawałkiem telefonu. Problemem jest również wyważenie całej konstrukcji przy rozłożonej klawiaturze - pisanie jedną ręką sprawia pewną trudność z uwagi na ciężar ekranu. Z drugiej jednak strony zastosowanie ekranu o całkiem przyzwoitej wielkości wymusiło na producencie pójście na pewien kompromis, którego efektem są właśnie gabaryty całego telefonu.



Z klawiszy dostępnych na przednim panelu do dyspozycji użytkownika oddano zaledwie trzy: przycisk czerwonej i zielonej słuchawki oraz służący do cofania się o jeden poziom menu wyżej. Powierzchnie klawiszy słuchawek są odpowiednio duża, są dostatecznie dobrze wyczuwalne na powierzchni obudowy, posiadają wyraźny skok, jednak dla niektórych mogą być one zbyt twarde. Klawiszowi cofania również niewiele można zarzucić - jego kształt wyraźnie wystaje ponad powierzchnię przedniego panelu oraz posiada on wyczuwalny skok. Jedynym zastrzeżeniem może być rzucająca się w oczy, a raczej w opuszek kciuka, niska jakość plastiku, z którego został wykonany jego obwód.

Przyciski regulacji głośności zamiast zostać umieszczone, tradycyjnie, na prawym brzegu w górnej jego części, Samsung po raz kolejny postanowił przenieść na lewą krawędź, poniżej połowy jej długości. Zdecydowanie nie pomaga to w wygodnej regulacji głośności, np. w czasie prowadzenia rozmowy.

Po rozsunięciu obudowy ukazuje się zestaw klawiszy alfanumerycznych. Szerokość telefonu pozwoliła na wygodne ich rozmieszczenie w poziomie na tyle, że nie ma problemu z trafieniem w odpowiednią kolumnę klawiszy. Jednak w tym miejscu przydałoby się, aby odstępy pomiędzy nimi w pionie były odrobinę większe. Osoby posiadające dłonie o słusznych rozmiarach mogą narzekać na ich zbyt duże skupienie. Niezbyt wygodne jest również korzystanie z górnego rzędu klawiszy. Przeszkadza tutaj zbyt blisko znajdująca się dolna krawędź przedniego panelu. Na podobny problem można natrafić przy korzystaniu z dolnego rzędu znaków, natrafiając na dolną, plastikową część obudowy, która znajduje się minimalnie wyżej, niż poziom klawiatury. Jednak w tym przypadku może to być jedynie drobna niedogodność.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News