DAJ CYNK

Test telefonu Samsung SGH-D800

Marcin Kozłowski

Testy sprzętu

Każdy kolejny model wchodzącym na rynek przynosi jakieś nowości, zarówno funkcjonalne jak i konstrukcyjne. Nowe telefony Samsunga pojawiaja się dość często - często są też do siebie bardzo podobne stylistycznie i oferują podobne "wyposażenie". Trzeba jednak przyznać, że Samsung nie stoi w miejscu - stopniowo i konsekwentnie się rozwija, poprawia niedoróbki i dodaje nowe możliwości, a także produkuje coraz popularniejsze, "cienkie" słuchawki. Jaki jest SGH-D800? Zapraszamy do lektury testu.

Każdy kolejny model wchodzącym na rynek przynosi jakieś nowości, zarówno funkcjonalne jak i konstrukcyjne. Nowe telefony Samsunga pojawiają się dość często - często są też do siebie bardzo podobne stylistycznie i oferują podobne "wyposażenie". Trzeba jednak przyznać, że Samsung nie stoi w miejscu - stopniowo i konsekwentnie się rozwija, poprawia niedoróbki i dodaje nowe możliwości, a także produkuje coraz popularniejsze, "cienkie" słuchawki. Jaki jest SGH-D800? Zapraszamy do lektury testu.

W pudełku znajduje się:
telefon,
bateria,
ładowarka
słuchawki stereo,
kable audio-wideo,
instrukcja obsługi.
płyta CD z oprogramowaniem.

Całkiem bogaty zestaw, choć Samsung jest jednym z tych producentów, którzy prawie zawsze coś do pudełka dodawali.



Pierwsze wrażenia są bardzo dobre. Telefon jest typu sliders, czyli rozsuwany, prostokątna i spłaszczona konstrukcja, ze ściętymi i zaokrąglonymi krawędziami wykonana jest z dobrej jakości tworzywa. Choć konstrukcja nie jest duża (jej wymiary to 97 x 52 x 15 milimetrów, a waga to 98 gram) to czuć, że telefon trzyma się w ręce. Dla wielu osób będzie to zaleta.

Na brzegach górnej części osadzono aluminiową ramkę, która dobrze kontrastuje z czarną obudową. Całość jest bardzo dobrze ze sobą spasowana, nic nie trzeszczy przy ściskaniu obudowy.



Trzymając w ręce telefon, w oczy rzuca się bardzo duży wyświetlacz o rozdzielczości 240 x 320 pikseli , potrafiący pokazać 262 tys. kolorów. Jest on gabarytowo większy niż w innych telefonach. Kolory są dość żywe i dobrze widoczne nawet przy mocnym, zewnętrznym oświetleniu. Producent powiększył także używane czcionki, choć i tak standardowo są one większe niż u innych producentów. W połączeniu z dużym wyświetlaczem nikt nie będzie narzekał, że ciężko jest cokolwiek na nim dojrzeć.

Tuż pod ekranem umieszczono siedem klawiszy: dwa funkcyjne z dynamicznie przypisywana rolą, klawisze czerwonej i zielonej słuchawki, przycisku "C" (funkcja kasowania) oraz jeden główny czteropozycyjny (oprócz funkcji nawigacyjnych można przypisać im skróty z 19 dostępnych). Siódmy klawisz umieszczono w środku klawisza nawigacyjnego, a służy on do potwierdzania poleceń, z wyjątkiem stanu czuwanie, w którym uruchamia przeglądarkę WAP, łącząc się przy okazji z Internetem (można tego zaradzić przełączając profil z ustawieniami połączenia na pusty).



Do tych klawiszy, a w szczególności do nawigacyjnego, można mieć najwięcej zastrzeżeń. Przez pierwsze, w pierwszym okresie korzystania większość użytkowników nie będzie mogła go praktycznie swobodnie używać, ponieważ notorycznie będzie naciskała sąsiadujące klawisze, przez co telefon będzie wykonywał niezamierzone operacje. Chociaż trzeba przyznać, że kobiety o drobnych dłoniach nie powinny mieć problemu. Tyle - że w nomenklaturze Samsunga - nie jest to typowo kobiecy telefon…

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News