DAJ CYNK

Test telefonu Sony Ericsson K550i

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Muzyka

Zestaw zawiera dość przeciętne słuchawki HPM-62. Słuchawki są głośne, posiadają nieco świszczące tony wysokie, wyeksponowany środek i ubogie basy. Melomanów czeka zakup dodatkowych słuchawek, z linii produktów, przygotowanej dla serii Walkman Sony Ericssona, lub przejściówki na gniazdo JACK. Ciekawą opcją okazać może się zestaw Bluetooth Stereo. Mimo, że aparat nie należy do tych z górnej półki, świetnie radzi sobie z profilem A2DP, odpowiedzialnym za obsługę takich słuchawek.

Odtwarzacz muzyczny jest bardzo intuicyjny. Zabrakło możliwości wskazania określonego katalogu, jako zakresu odtwarzanych utworów. W związku z powyższym generowanie playlist związane jest z bieganiem po poszczególnych albumach. Menu daje możliwość zapętlenia utworu, czy też włączenie losowej kolejności odtwarzania. Dostępny jest korektor i efekt dźwięku przestrzennego. Cieszy możliwość przesłania danego pliku na inny telefon, bezpośrednio z odtwarzacza, a nie poprzez manager plików.

Radio K550i posiada RDS, funkcję praktycznie niespotykaną u konkurencji. Zarówno podczas odtwarzania muzyki, jak i radia istnieje możliwość przeniesienia odtwarzania na głośnik. Za antenę służy przewód słuchawek, który nawet zwinięty dość dobrze spełnia tą funkcję.

Ciekawostką jest funkcja TrackID. Jeśli podczas słuchania muzyki pojawi się problem z ustaleniem wokalisty, czy albumu, wystarczy uruchomić właśnie tą funkcję. Program nagra fragment utworu, następnie połączy się z Internetem w celu sprawdzenia, kto jest autorem utworu, z jakiego albumu utwór pochodzi i jaki ma tytuł. Całość operacji nie trwa więcej niż 30s, a dla skutecznego działania wystarczy zaledwie kilkanaście sekund nagrania.

Ostatnią funkcją, wartą zauważenia, jest pozycja Nagraj dźwięk, znajdująca się w menu Rozrywka. Ot prosty dyktafon ktoś powie, tym czasem dyktafon ten ma jedną, dość wyjątkową cechę. O ile w ostatniej odsłonie Symbian-a Series 60 przełomem było umieszczenie dyktafonu, zapisującego jednogodzinne nagrania (np. Nokia N95), o tyle w K550i, z założenia, długość nagrania ogranicza jedynie ilość wolnej pamięci. Trzy i półgodzinne nagranie zajęło około 31MB pamięci i zostało nagrane w formacie AMR, czyli karta pamięci o pojemności 2GB daje możliwość zgromadzenia około 200 godzin nagrań z dyktafonu.

Komunikacja na wyśrubowanym poziomie

To, co lubię najbardziej w Sony Ericssonach, to perfekcyjna obsługa transmisji Bluetooth. Już pierwszy kontakt z taką transmisją, w przypadku Sony Ericssonów, przynosi pozytywne odkrycie. Gdy na telefon przesyłany jest plik, najpierw pojawia się zapytanie, czy odbierany element ma być zapisany w pamięci wewnętrznej telefonu, czy też może na karcie pamięci. Domyślnie u innych producentów pliki wędrują do pamięci wewnętrznej (a tej zazwyczaj brakuje) i potem dopiero możliwe jest ich przesunięcie na kartę pamięci. Tu przesłanie nawet kilkudziesięciu megabajtów danych nie stanowi problemu. Rozwiązanie to, dotyczy również transmisji poprzez port podczerwieni. Ciekawym zastosowaniem Bluetooth jest funkcja pilota multimedialnego. Bez jakichś specjalnych sterowników możliwe jest sterowanie Winamp-em, czy prezentacją w PowerPoint-cie, stojąc nawet 10 metrów od komputera. SonyEricsson K550i, nie zawiedzie też kierowców - telefon przechodzi w specjalny tryb samochodowy, gdy podłączamy go do odtwarzacza samochodowego wyposażonego w Bluetooth. Na ekranie radia samochodowego można wtedy swobodnie przeglądać kontakty zapisane w telefonie i wykonywać połączenia przy użyciu głośników samochodowych i mikrofonu, dołączanego do zestawu CarAudio.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News