DAJ CYNK

Test telefonu Sony Ericsson T650i

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Podłączenie telefonu do komputera za pomocą przewodu USB rozpoczyna ładowanie baterii. W trybie pamięci masowej telefon wylogowuje się zupełnie sieci, czego nie czyni w wymagającym zainstalowani dodatkowego oprogramowania trybie PC Suite.

Bateria

Do telefonu trafiło solidne ogniwo litowo-polimerowe o pojemności 930 mAh. Według producenta powinno ono wystarczyć na do 300 h czuwania lub do 420 minut rozmowy. Wirtualne parametry przekładają się w praktyce na 48 h czuwania przy 50 min rozmowy i 14 wykonanych zdjęciach, ewentualnie na 70 h czuwania przy 60 min rozmowy, bez wykonywania zdjęć. W czasie testów wysyłałem jeszcze około 3-4 SMS-ów dziennie. Nie jest to wynik porywający, ale też nie należy do najsłabszych. Telefon pracował w trybie 3G przy zasięgu na poziomie 75%. Warto nadmienić, że telefon pozwala na wykonywanie połączeń nawet gdy już od kilku godzin bije na alarm prosząc o podpięcie do ładowarki.

Podsumowanie

Sony Ericsson T650 zdecydowanie nie powtórzy sukcesu modelu T610. Urządzenie nie jest aż tak przełomowe jak model T610, czy inny szlagier producenta - K750. Nie oznacza to jednak, że T650 jest słabym produktem. Patrząc na oferty operatorów, można nawet odnieść wrażenie, że to już klasa telefonów ekskluzywnych. Wrażenie to jest po części słuszne - telefon jest pod wieloma względami nieszablonowy i zdecydowanie ma wyjątkowy styl, inny niż w spotykanych do tej pory produktach.

Konkurenci. Dla wielu osób lepszym wyborem może okazać się jednak Nokia E51, w której również motywem przewodnim obudowy stał się metal. E51 wygrywa pod względem możliwości biznesowych i komunikacyjnych, jednak okazuje się być słabszą od T650 pod względem ekranu i multimediów (nie licząc filmów), no i jest większa. Na plus dla E51 działa wyższa trwałość obudowy i niższa cena. Schodząc z ceny jeszcze bardziej, szokujący może okazać się Samsung E590 - oferujący praktycznie to samo gdy chodzi o multimedia, za 1/3 ceny T650 - próżno jednak szukać w nim metalowej obudowy i 3G.

Czy przedłużyłbym umowę wybierając T650? Zdecydowanie tak. Sony Ericsson T650 ma w sobie pewną radość użytkowania. Takie małe coś, co sprawia, że kartę SIM wkładałem do niego częściej niż do innych testowanych telefonów. Jest to telefon rzadki i przyciągający uwagę, a jego nieziemsko przenikliwy dźwięk budzika potrafi sterroryzować pół domu. Polecam!

Wady:
- srebrzenia przycisków
- gniazdo karty pamięci za pokrywą baterii
- brak ochrony obiektywu aparatu
- niska jakość wideo
- brak obsługi transmisji EDGE i HSDPA
- dyskusyjna ergonomia klawiatury numerycznej

Zalety:
- wysoka jakość wyświetlacza
- zwartość konstrukcji
- dobrej jakości głośnik
- obsługa transmisji 3G
- aparat 3,2 Mpix
- radio stereo z RDS
- modelowe działanie łączności Bluetooth
- efekty świetlne i wykonane w flashu motywy

Przykładowy klip wideo wykonany telefonem.

Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:





Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News