Test telefonu Sony Xperia M4 Aqua
Wbrew powszechnie panującemu trendowi, Sony podczas tegorocznej edycji targów MWC w Barcelonie nie zaprezentował nowego flagowca, czym rozczarował część obserwatorów. Głównymi atrakcjami stoiska japońskiego producenta były za to nieco przydroga Xperia Z4 Tablet oraz mocne uderzenie w średnią półkę na rynku smartfonów - Xperia M4 Aqua. W teorii smartfon ten ma wszystko, by podbić serca konsumentów i odbić niekorzystny dla Sony trend spadającej sprzedaży - świetnie wygląda, jest wodoodporny i jego zakup nie rujnuje portfela.

Wbrew powszechnie panującemu trendowi, Sony podczas tegorocznej edycji targów MWC w Barcelonie nie zaprezentował nowego flagowca, czym rozczarował część obserwatorów. Głównymi atrakcjami stoiska japońskiego producenta były za to nieco przydroga Xperia Z4 Tablet oraz mocne uderzenie w średnią półkę na rynku smartfonów - Xperia M4 Aqua. W teorii smartfon ten ma wszystko, by podbić serca konsumentów i odbić niekorzystny dla Sony trend spadającej sprzedaży - świetnie wygląda, jest wodoodporny i jego zakup nie rujnuje portfela. Czy to prosty przepis na sukces?
Zestaw
Xperia M4 przyjechała do mnie jedynie w towarzystwie ładowarki z odłączanym kablem USB. Po szybkim sprawdzeniu ofert sklepów internetowych okazuje się jednak, że zdecydowana większość zestawów sprzedażowych zawiera dodatkowo prosty zestaw słuchawkowy, nie ma więc czym martwić się na zapas.
Design
Nie da się ukryć, że Xperia M4 wygląda znajomo. Na tyle znajomo, że niemal każda z napotkanych osób podczas pierwszego kontaktu myliła ją z (do niedawna) flagową Xperią Z3. Nie ma również co ukrywać, że są ku temu solidne podstawy, bo istotnych różnic w zasadzie nie ma. Nawet wymiary są niemal jednakowe i wynoszą 145.5 x 72.6 x 7.3 milimetrów przy masie 136 gramów, co przy 5-calowym wyświetlaczu jest dość rzadko spotykane. Lekkość urządzenia wynika przede wszystkim z zastosowania plastików w miejsce cięższego metalu oraz szkła. I choć na pierwszy rzut oka nie widać różnić w zastosowanych materiałach, to po wzięciu telefonu do ręki łatwo można wyczuć, że nie mamy tu do czynienia z metalowymi ramkami, a tylny panel również pokrywa tworzywo sztuczne. Nie wyszło mu to na dobre, bo pod naciskiem palców z łatwością wygina się i zaczyna wydawać niepokojące trzaski, szczególnie w górnej części obudowy. To poddaje w wątpliwość solidność całej konstrukcji.
Ogółem jednak materiały użyte do wykonania obudowy są całkiem dobrej jakości, a przy tym są przyjemne w dotyku. Przypominająca metal plastikowa ramka okalająca telefon wygląda bardzo dobrze i nie sprawia wrażenia tandetnej imitacji. Tylny panel prezentuje się już nieco mniej estetycznie z uwagi na błyskawiczne tempo zbierania odcisków palców, podobnie jak w przypadku szkła. Ze względu na swoją wielkość i kanciasty kształt urządzenie nie leży najlepiej w dłoni, choć po pewnym czasie da się do tego przyzwyczaić.
Przód telefonu zawiera głośnik do rozmów, logo producenta, kamerę do wideorozmów, maleńką diodę powiadomień oraz czujnik zbliżeniowy, który w białym wariancie kolorystycznym urządzenia jest wyraźnie widoczny. Z tyłu ponownie znajdziemy parę logotypów oraz obiektyw aparatu fotograficznego z diodą. U góry umieszczono gniazdo jack 3,5 mm wraz z dodatkowym mikrofonem, który towarzyszy głównemu mikrofonowi umieszczonemu wraz z głośnikiem na dolnej krawędzi. Na prawym boku znajdziemy dwustopniowy fizyczny przycisk migawki aparatu fotograficznego, klawisze głośności, charakterystyczny dla Sony okrągły przycisk blokady ekranu oraz osłonięty zaślepką slot na kartę nanoSIM. Po drugiej stronie swoje miejsce znalazło gniazdo kart pamięci microSD oraz port microUSB pozbawiony zaślepki. Do tej pory każdy wodoodporny telefon japońskiego producenta posiadał zaślepkę chroniącą to najczęściej używane gniazdo, która z czasem po prostu się wyrabiała i nierzadko całkowicie odpadała, co pozbawiało dane urządzenie jakiejkolwiek odporności na wodę i kurz. Tym razem użyto technologii, która mimo otwartego portu nie pozwala na dostanie się wody do środka telefonu, podobnie jak miało to miejsce do tej pory przy gnieździe słuchawkowym. Dzięki temu wyeliminowano jedną z bardziej dokuczliwych wad, na którą skarżyli się użytkownicy smartfonów Sony.
W codziennym użyciu Xperia M4 Aqua nie sprawia problemów. W przeważającej większości przypadków działa płynnie i natychmiast reaguje na polecenia użytkownika. Zdarzają się też jednak sytuacje, w których na pojawienie się odpowiednich treści trzeba zaczekać - na szczęście nie dzieje się to zbyt często i nie jest uciążliwe. Płynność działania jest na poziomie innych urządzeń wyposażonych w Snapdragona 615 i jest bardzo dobra.
Aparat fotograficzny i kamera
Xperia M4 Aqua została wyposażona w sensor o rozdzielczości 13 Mpix, co przekłada się na zdjęcia o maksymalnym rozmiarze 4128 x 3096 pikseli. Do tego otrzymujemy diodę doświetlającą, która świeci zaskakująco jasno, szczególnie biorąc pod uwagę jej niewielki rozmiar. Oczywiście nie zabrakło możliwości użycia jej jako latarki - funkcja ta dostępna jest bezpośrednio z paska powiadomień. Cieszy obecność dwustopniowego, fizycznego spustu migawki, który poza smartfonami ze stajni Sony oraz niektórymi Nokiami z Windows Phone na rynku w zasadzie już nie występuje.
Aplikacja aparatu fotograficzna w wykonaniu Sony jest dobrze przemyślana i oferuje szereg dostępnych opcji dodatkowych. Podczas kadrowania możemy korzystać z inteligentnego trybu automatycznego lub przeznaczonego dla nieco bardziej "zaawansowanych" użytkowników trybu manualnego, w którym możemy ręcznie zmienić wiele części składowych zdjęcia, na przykład balans bieli czy punkt pomiaru ostrości. Dostajemy także nieco rozczarowujący tryb panoramy oraz niezły tryb HDR, pozwalający na wykonywanie lepszych zdjęć w niektórych sytuacjach, na przykład podczas kadrowania pod światło.
Jakość zdjęć oferowana przez nowy smartfon Sony jest niestety słaba i plasuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. 13 Mpix, które na papierze brzmiało dumnie, w praktyce okazuje się jedynie marketingowym sloganem, nie mającym zbyt wiele wspólnego z reklamowanymi możliwościami fotograficznymi nowej Xperii. Zdjęciom brakuje tu przede wszystkim ostrości i szczegółowości detali, a obraz często okazuje się być przepalony. Do tego od czasu do czasu aplikacja kamery nie rozpoznaje prawidłowo balansu bieli. Sytuacji wcale nie poprawia fakt, że samo włączenie aplikacji trwa sporo dłużej niż u konkurencji, podobnie zresztą jak sam proces ustawiania ostrości i wykonywania zdjęcia. Mocna dioda potrafi bardzo dobrze doświetlić zdjęcie w gorszych warunkach oświetleniowych, jednak pozostawia na fotografii niebieskawą powłokę. Ogólnie rzecz biorąc, Xperia M4 Aqua zdecydowanie nie jest dobrym wyborem dla miłośników mobilnej fotografii.
<: F2292 :>
Podobnie sprawa ma się z filmami, które nagrywane są w maksymalnej rozdzielczości 1080p w 30 klatkach na sekundę, co przekłada się na przepływność na poziomie 20 Mb/s. I ponownie jak w przypadku zdjęć, brakuje tutaj przede wszystkim szczegółowości detali. Dźwięk towarzyszący nagraniom również nie zachwyca, mimo zastosowania dwóch mikrofonów mających w teorii poprawić jego jakość. Na koniec dochodzi jeszcze brak trybu ciągłego autofokusu, co w znaczący sposób ogranicza możliwości kamery w zakresie ustawiania ostrości obiektów w kadrze.
Słabe zdjęcia i filmy z głównego aparatu nieco rekompensuje całkiem dobra przednia kamerka o rozdzielczości 5 MPx, której jakość wybija się ponad przeciętną. Warto wspomnieć, że za jej pomocą możemy również nagrywać filmy w pełnym FullHD.


