Test telefonu Sony Xperia M5

Według słów Tonego McNulty'ego, wiceprezesa działu Value Category Business Management w Sony Mobile Communications, M5 to produkt, który pokazuje postęp firmy Sony w dziedzinie fotografii, ale jednocześnie nie jest ograniczony pod względem wydajności, czasu eksploatacji i designu. Wszystko to brzmi bardzo zachęcająco, przekonajmy się więc, co kryje się w błyszczącej obudowie tego urządzenia i ile to wszystko jest warte.

Redakcja Telepolis
26
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Test telefonu Sony Xperia M5

Gdy we wrześniu 2015 roku Sony prezentował Xperię M5, następcę popularnego M4 Aqua, telefon ten nazywano "supersmartfonem klasy średniej", towarzyszył mu też angielskojęzyczny slogan "Get Ready for the Unexpected" (przygotuj się na nieoczekiwane). Według słów Tonego McNulty'ego, wiceprezesa działu Value Category Business Management w Sony Mobile Communications, M5 to produkt, który pokazuje postęp firmy Sony w dziedzinie fotografii, ale jednocześnie nie jest ograniczony pod względem wydajności, czasu eksploatacji i designu. Wszystko to brzmi bardzo zachęcająco, przekonajmy się więc, co kryje się w błyszczącej obudowie tego urządzenia i ile to wszystko jest warte.

Ubogi zestaw testowy

Kwadratowe, płaskie pudełko, w którym Sony Xperia M5 do mnie trafił, nie zawiera zbyt wielu "skarbów". Poza samym smartfonem koloru czarnego w opakowaniu znalazł się przewód USB o długości około 1 m oraz ładowarka, a także skrócona instrukcja obsługi w języku angielskim (na stronie internetowej producenta znajduje szczegółowa polskojęzyczna instrukcja). Język dołączonej instrukcji mnie nie dziwi, ponieważ w moje ręce nie trafił zestaw sprzedażowy, tylko demonstracyjny. Ponieważ wraz z telefonem nie otrzymałem słuchawek, podczas testów wykorzystałem zestaw słuchawkowy pochodzący z używanej przeze mnie na co dzień Nokii Lumia 1520.

Szkło, stal i lakier fortepianowy

Firma Sony przyzwyczaiła już nas do wyglądu produkowanych przez siebie smartfonów, które - pomijając szczegóły - są do siebie bardzo podobne, niezależnie od serii, do jakiej należą. Nie inaczej jest w przypadku opisywanego tu modelu Xperia M5, który pod względem wyglądu zewnętrznego upodabnia się między innymi do flagowej serii Z.

Pyłoszczelna i wodoodporna obudowa (IP65/68) to przede wszystkim dwie tafle odpornego na zarysowanie szkła, z przodu i z tyłu urządzenia. Jednolitość szklanych paneli jest zaburzona przez okrągłe wycięcia na obiektywy aparatów fotograficznych, które są przykryte oddzielnymi okrągłymi szkiełkami, niemal identycznymi pod względem wielkości (to z tyłu jest minimalnie większe i otoczone grubszą ramką koloru srebrnego, a w towarzystwie ma diodę doświetlającą). W przedniej szybie znajdują się jeszcze niewielkie wcięcia na głośnik słuchawki i mikrofon. Ramka wokół urządzenia to tworzywo sztuczne pokryte czarnym, błyszczącym lakierem. Wykonane ze stali nierdzewnej narożniki oraz nieznaczne wystawanie ramki ponad szklane powierzchnie to, wg firmy Sony, zabezpieczenie urządzenia przed uderzeniami.

<: F2571 :>

Wyświetlacz w M5 stanowi 66% przedniej powierzchni, a więc dookoła jest całkiem dużo wolnej przestrzeni, szczególnie poniżej ekranu (Sony stosuje ekranowe przyciski Home, wstecz i ostatnie). Na górze znajdziemy, oprócz obiektywu przedniej kamery i głośnika słuchawki, kolorową diodę powiadomień i czujniki (zbliżeniowy i oświetlenia). Wylot głównego głośnika znajduje się na dole, tuż obok portu microUSB (dzięki temu położenie telefonu na plecach nie tłumi dźwięku, bez względu na rodzaj powierzchni). Gniazdo audio jack 3,5 mm jest na górze (razem z dodatkowym mikrofonem). Po lewej stronie są, zamknięte wodoszczelną klapką, sloty na karty nanoSIM i microSD (do wysunięcia szufladek na karty przyda się wyprostowany spinacz biurowy lub coś podobnego), natomiast po prawej - okrągły przycisk zasilania koloru srebrnego oraz zgodne kolorystycznie z obudową przyciski regulacji głośności i dedykowany, dwustopniowy spust aparatu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Sony Xperia M5 to zgrabny, elegancko wyglądający smartfon, wykonany z bardzo dobrych jakościowo materiałów. Telefon dobrze leży w dłoni i raczej nie musimy się obawiać, że nam się wyśliźnie z ręki (chyba, że używamy rękawiczek). Ponieważ nie jest to mały sprzęt (145 x 72 x 7,6 mm, 142,5 g), jego obsługa jedną ręką może być nieco utrudniona. Dużym mankamentem jest to, że błyszcząca obudowa bardzo łatwo zbiera odciski palców, a to nie wygląda zbyt estetycznie.

Pięć cali doskonałości w rozdzielczości FullHD

Zdecydowanie mocnym punktem Xperii M5 jest pięciocalowy, wykonany w technologii IPS wyświetlacz LCD o rozdzielczości 1080 x 1920 pikseli. Duże zagęszczenie (441 ppi) powoduje, że dostrzeżenie pojedynczego piksela jest niemal niemożliwe, zatem zastosowana tu rozdzielczość jest w zupełności wystarczająca. Pod względem kolorystyki i kontrastu ekran ten może z powodzeniem konkurować z OLED-ami. Nie ma też znaczenia, pod jakim kątem patrzymy na wyświetlacz - to, co widzimy, zawsze wygląda tak samo dobrze. Jakość obrazu możemy dodatkowo poprawić aktywując technologię Mobile BRAVIA Engine 2 lub włączając tryb superżywych kolorów. Możemy także ręcznie ustawić balans bieli, aby dostosować kolory do własnych potrzeb.

Dzięki dużej jasności (która może być regulowana automatycznie) oraz kontrastowi, nie musimy się obawiać, że przebywając na zewnątrz przy słonecznej pogodzie będziemy mieć problemy z odczytaniem zawartości ekranu. Ten zachowuje wystarczającą czytelność w każdych warunkach. Ciekawą opcją jest inteligentne sterowanie podświetleniem, które wykrywa, czy urządzenie jest trzymane w dłoni i zapobiega gaśnięciu ekranu do momentu odłożenia telefonu, na przykład na biurko. Dotyk działa bardzo dobrze, a dzięki możliwości dodatkowego zwiększenia jego czułości, telefon obsłużymy także w rękawiczkach.

Moc, której nie powinno zabraknąć

Sercem Xperii M5 jest ośmiordzeniowy, 64-bitowy SoC MediaTek Helio X10 (MT6795), o taktowaniu 2 GHz, zintegrowany z grafiką PowerVR Rogue G6200. Do dyspozycji mamy 3 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci masowej, a w zasadzie 10,8 GB, ponieważ reszta zarezerwowana jest dla systemu. Po wstępnej konfiguracji telefonu i zaktualizowaniu wszystkich aplikacji, które tego wymagają, pozostaje nam 8,38 GB wolnego miejsca. To niewiele, biorąc pod uwagę choćby możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości 4K, ale na szczęście możemy pamięć rozszerzyć o dodatkowe 200 GB przy pomocy karty pamięci microSD.

Wydajny procesor i duża ilość pamięci RAM przekładają się na wysoką kulturę pracy M5. Wszystko działa płynnie, nawet bardziej wymagające gry, przy których - co zasługuje na uwagę - szklana obudowa telefonu nagrzewa się w jedynie niewielkim stopniu, co nie jest takie oczywiste dla innych telefonów z 2015 roku (niektóre z nich można spokojnie nazwać miniaturowymi piecykami). Także wyniki testów uzyskane przy pomocy zestawu benchmarków nie rozczarowują. Szczegółowe dane zamieściłem w tabeli poniżej, wraz z dodanymi w celach porównawczych wartościami uzyskanymi dla ubiegłorocznego flagowca, LG G4, którego możemy obecnie kupić w podobnej cenie do tej Xperii M5.

Benchmark 3D Mark GFX Bench 4.0.2 Geekbench 3 AnTuTu v.5.x.x Zapis danych (MB/s)
Ice Storm Unlimited Manhattan T-Rex Singlecore Multicore
onscreen 1080p onscreen 1080p
LG G4 18410 580,3 920,9 1381 1936 1125 3556 48716 39,3
Sony Xperia M5 15175 752,4 771,7 1537 1508 894 3483 49307 28,2
Pokaż więcej


Android i spółka






Połączenia telefoniczne i wiadomości SMS/MMS




Ciekawą opcją aplikacji Telefon jest automatyczna sekretarka, której obsługa sprowadza się do nagrania powitania, ustalenia po jakim czasie połączenie ma zostać automatycznie odebrane i nagrane (domyślnie jest to 13 sekund) oraz zdecydowania, czy chcemy tego mechanizmu używać podczas roamingu. Gdy mamy w telefonie dużo kontaktów, pomocne może się okazać przypisanie ich do grup, które możemy dowolnie tworzyć i modyfikować (na początek mamy trzy: Współpracownicy, Rodzina i Znajomi). Jeśli chcemy jakiś numer zablokować, musimy doinstalować do tego odpowiednią aplikację, którą znajdziemy w sklepie Google Play. Klawiatura Xperia jest według mnie bardzo wygodna, a jedną z jej zalet jest możliwość wprowadzania tekstu przeciągnięciami palca od litery do litery. Gdy nie lubimy lub nie możemy używać klawiatury, tekst wiadomości możemy podyktować, co działa w typowy dla Androida sposób, a więc całkiem sprawnie.

Łączność, Internet, nawigacja

Pod względem metod, jakimi M5 może połączyć się ze światem zewnętrznym, jest typowo dla tej klasy urządzeń. Do gniazda audio podłączymy zestaw słuchawkowy, do portu microUSB ładowarkę, komputer, a także inne akcesoria, na przykład pendrive'a (USB OTG). Na pokładzie jest też łączność WLAN (Wi-Fi 802.11 a/b/g/n, dual-band, Wi-Fi Direct, DLNA, hotspot), Bluetooth (v4.1, A2DP, LE, apt-X), NFC (z obsługą płatności mobilnych), a także odbiornik GPS/GLONASS oraz radio FM. Sony wspiera technologię ANT+, a LTE Cat4 pozwala na wymianę danych z szybkością 150 i 50 Mb/s (odbieranie i wysyłanie). Wszystko działa tak, jak powinno, z jednym małym "ale" dotyczącym łączności Wi-Fi. Telefon czasem rozłączał się z siecią bez widocznego powodu, a także nie zawsze łączył się z sieciami, dla których zostało ustawione połączenie automatyczne. Inny, używany równolegle telefon takich problemów nie miał.

Do przeglądania zasobów Internetu służy fabrycznie zainstalowana przeglądarka Google Chrome, która - z uwagi na wysoką wydajność smartfonu i dużą wielkość pamięci RAM - radzi sobie z tym doskonale. Dostępna jest też mini-aplikacja Internet, a jej główną zaletą jest praca w okienku, które możemy dowolnie przesuwać i zmieniać jego rozmiar, w tle mając uruchomiony inny program lub ekran startowy.

Sony Xperia M5, jak każdy współczesny smartfon, nadaje się też do nawigacji. W tym celu urządzenie może korzystać z amerykańskiego systemu GPS oraz rosyjskiego Glonass, a dopełnieniem zestawu jest kompas cyfrowy. Telefon szybko ustala nasze położenie, a kontakt z satelitami utrzymuje bez żadnych problemów. Po pierwszym uruchomieniu z tych wszystkich dobrodziejstw możemy skorzystać przy użyciu aplikacji Google Maps, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zainstalować inną (darmową lub płatną).

Multimedia i muzyczny zachwyt

Zestaw systemowych aplikacji multimedialnych jest bogaty w sposób typowy dla smartfonów Sony. Mamy tu więc radio FM z RDS, oferujące automatyczne i ręczne strojenie stacji. Są też dedykowane aplikacje Muzyka, Wideo oraz Album (do zdjęć) - wszystkie sprawują się bardzo dobrze i nie da się im nic zarzucić, jednak to nie one zasługują na szczególną uwagę.

Sony wyposaża swoje smartfony w szereg dodatków, które sprawiają, że pod względem możliwości audio wyróżniają się pozytywnie na tle konkurencji. Szereg dostępnych w ustawieniach systemowych opcji, w tym optymalizujący ustawienia dźwięku system ClearAudio+, dynamiczny normalizator głośności, trzy nastawy dźwięku przestrzennego imitujące studio, klub i salę koncertową, a także klasyczny korektor dźwięku (equalizer) sprawia, że możliwości na dostosowanie dźwięku do własnych preferencji są ogromne. Głośnik główny jest co prawda tylko jeden, ale gra dosyć czysto i wystarczająco głośno, by słuchać muzyki w niewielkim pomieszczeniu. Jednak dopiero po podłączeniu słuchawek M5 pokazuje, na co go stać, nawet jeśli używałem tylko dwuletnich słuchawek dołączonych fabrycznie do Lumii 1520. Od razu się jednak przekonałem, że te słuchawki są zdecydowanie lepsze, niż wskazywało to używanie ich z Nokią.

Bardzo dobry dźwięk przydaje się także w przypadku oglądania filmów, do czego systemowa aplikacja jest w zupełności wystarczająca, choćby dzięki obsłudze napisów. Sony M5 to wydajny sprzęt, dlatego nie są mu straszne filmy w rozdzielczości FullHD i 4K, z którymi radzi sobie bez zająknięcia.

Dwa bardzo dobre aparaty fotograficzne

Sony Xperia M5 to zdecydowanie smartfon fotograficzny, o czym może świadczyć specyfikacja zastosowanych tu komponentów służących rejestracji obrazu. Główny aparat fotograficzny to połączenie 21,5-megapikselowej matrycy Sony Exmor RS IMX230 (przekątna 1/2,4 cala), obiektywu z przysłoną F/2.2, hybrydowego mechanizmu automatycznej ostrości (wykrywanie kontrastu i detekcja fazy) oraz pojedynczej diody doświetlającej. Dzięki niemu zrobimy zdjęcia o maksymalnej wielkości 5312 x 3984 piksele oraz nakręcimy filmy 4K (3840 x 2176 pikseli, 30 klatek na sekundę), mamy też możliwość skorzystania z 5-krotnego zoomu oraz cyfrowej stabilizacji obrazu. Przednia kamera ma 13-megapikselowy przetwornik obrazu, obiektyw z przysłoną f/2.0 oraz autofocus i pozwala na rejestrowanie zdjęć o wielkości maksymalnej 4096 x 3072 piksele i filmów w rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli, 30 klatek na sekundę). Na uwagę według mnie zasługuje fakt, że matryca zastosowana w przednim aparacie (Sony Exmor RS IMX214) znajduje się także między innymi w głównym aparacie fotograficznym niedawno przetestowanego przez nas telefonu HTC One A9. Pomimo tego, A9 jest droższy od M5.

Wszechstronną kontrolę nad wykonywaniem zdjęć i kręceniem filmów daje nam aplikacja Aparat, w której liczba dostępnych opcji jest duża (chociaż tylko niektóre są widoczne na głównym ekranie, inne schowane są głębiej w ustawieniach) i zależy od trybu pracy, jaki wybierzemy. Sony nazywa te tryby aplikacjami i na początek daje nam ich 12, pozwalając zainstalować kolejne (w chwili kończenia testu do pobrania było ich 14). W ustawionym domyślnie trybie automatycznym (Lepsza automatyka) nasz wybór ogranicza się do ustawienia pracy lampy błyskowej (jeśli zdjęcie wykonujemy głównym aparatem), proporcji zdjęcia (4:3 lub 16:9) oraz włączenia samowyzwalacza. Automatyka sama ustali, z jakiego rodzaju scenerią mamy do czynienia i dostosuje pozostałe parametry, w razie konieczności włączy też HDR. W trybie ręcznym liczba możliwości jest większa. Możemy sami wybrać rodzaj sceny i zdać się na automatykę albo ręcznie ustawić takie parametry jak ekspozycja, balans bieli, tryb ostrości, wartość ISO (w zakresie 100-3200), pomiar światła, a także włączyć HDR, stabilizator obrazu lub rozpoznawanie twarzy. Pozostałe aplikacje aparatu to między innymi Twarz na zdjęciu (łączy obraz z obu aparatów), Wideo 4K, Timeshift video (nagrywa wideo z szybkością 120 klatek na sekundę i pozwala stosować zwolnione tempo), Rozległa panorama (panoramy mają zaledwie około 5 Mpix - minus dla Sony) oraz szereg trybów umożliwiających zastosowanie różnego rodzaju efektów. W niektórych przypadkach (na przykład Wideo 4K) na ekranie zobaczymy komunikat, że jeżeli temperatura urządzenia wzrośnie, aplikacja może zostać zamknięta podczas jej używania. Podczas moich testów nic takiego nie miało miejsca, chociaż muszę przyznać, że nagrywanie filmu w rozdzielczości 4K powodowało, że obudowa M5 robiła się dosyć ciepła (ale nie gorąca).

Pozostaje teraz odpowiedzieć na pytanie czy dobre parametry techniczne aparatów fotograficznych w Sony Xperia M5 przełożą się na jakość zdjęć i filmów. Generalnie jak najbardziej tak, chociaż jakość zdjęć zależy w znacznym stopniu od warunków oświetleniowych i wybranego trybu robienia zdjęć. Gdy warunki są idealne, zrobione zdjęcia są bardzo dobre - kolory wyglądają naturalnie, nie tracimy szczegółów scenerii, a obraz jest ostry. Zdecydowanie polecam korzystanie z trybu ręcznego (nawet jeśli kontrolę nad prawie wszystkimi parametrami pozostawimy automatyce). Tryb Lepsza automatyka co prawda pozwala uzyskać bardziej nasycone kolory i lepszy kontrast, jednak odbywa się to kosztem szczegółowości zdjęć. M5 nie radzi sobie też najlepiej ze zdjęciami robionymi pod światło. Autofocus, zgodnie z obietnicą producenta, jest szybki, ale nie zawsze celny i mogą się pojawić problemy z ostrością zdjęć, szczególnie w gorszych warunkach oświetleniowych. Jeśli chodzi o filmy kręcone główną kamerą, to przyczepić się mogę do jednej rzeczy. Sony stosuje w swych smartfonach technologię SteadyShot, czyli cyfrową stabilizację obrazu. W Z5 działa ona rewelacyjnie, a w Internecie można znaleźć informacje, że także w modelu M5 daje sobie radę. Niestety wielokrotne testy pokazały, że stabilizacja w mojej starej, wysłużonej Lumii 1520 działa o wiele lepiej. Niewątpliwym plusem jest za to rozdzielczość 4K - testowany telefon filmy w takiej rozdzielczości bezproblemowo nagrywa oraz odtwarza. Przykładowe zdjęcia i nagrania wideo znajdują się na końcu recenzji.

Akumulator o wystarczającej pojemności i słaba ładowarka

Xperia M5 zasilana jest niewymiennym akumulatorem litowo-jonowym o pojemności 2600 mAh. Według zapewnień firmy Sony powinno nam to wystarczyć na dwa dni używania, co oczywiście zależy od sposobu, w jaki użyjemy testowanego smartfonu. W typowych warunkach ładowanie co dwa dni powinno być wystarczające, a jeśli będziemy oszczędni (mniej korzystania z multimediów, rzadsze uruchamianie ekranu), czas ten zdołamy wydłużyć. Aby dodatkowo nam pomóc w wydłużaniu czasu pracy na jednym ładowaniu "baterii", Sony oferuje kilka trybów oszczędzania energii. Dzięki wyłączeniu transmisji danych przy wygaszonym ekranie oraz ograniczeniu wydajności urządzenia czas czuwania można wydłużyć nawet czterokrotnie, a czas używania o około 14%. Jeśli to nam nie wystarczy, możemy aktywować tryb Ultra Stamina, który ogranicza funkcje smartfonu do dziesięciu podstawowych aplikacji (w tym Telefon, Kontakty, Wiadomości i Aparat) oraz całkowicie wyłącza transmisję danych przez Wi-Fi i sieć komórkową.

Tabela poniżej zawiera wynik testu akumulatora przeprowadzony narzędziem AnTuTu Tester oraz porównanie go do kilku innych smartfonów, które testowałem wcześniej. Jak widać Xperia M5 jest w tym zestawieniu liderem, chociaż jest średnio 2-3 krotnie wydajniejsza od pozostałych (w zależności od zastosowanego benchmarku).

Telefony Pojemność akumulatora (mAh) AnTuTu Tester
Coolpad Modena 2500 6719
Samsung Galaxy J5 2600 7238
Samsung Galaxy Xcover 3 2200 5905
ZTE Blade V6 2200 6787
Sony Xperia M5 2600 7418
Pokaż więcej




Podsumowanie










Minusy:







Plusy:
















Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:






Manual






Zoom x1 / x2 / x5








Zoom cyfrowy


Panorama




Bez lampy / z lampą






HDR off / HDR on








Przednia