DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia Sola

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Sercem Xperii Sola jest chipset NovaThor U8500, w skład którego wchodzą dwa rdzenie ARM Cortex A9 taktowane zegarem 1 GHz oraz procesor graficzny Mali-400, a do tego otrzymujemy 512 MB pamięci RAM. To parametry całkiem standardowe jak na półkę cenową, na jakiej plasuje się Sola, czyli okolice tysiąca złotych. Z 8 GB deklarowanej ilości pamięci dla użytkownika zostaje tylko połowa, jednak można ją rozszerzyć za pomocą kart pamięci microSDHC do 32 GB.

Testy wydajności mierzone przez benchmarki wypadają całkiem nieźle - wynik 551 punktów w programie BenchmarkPi jest tylko minimalnie gorszy od tego ze sporo droższej Xperii S, a pozostałe programy wskazują wydajność na poziomie bezpośredniej konkurencji od Samsunga - modelu Galaxy S Advance. Co prawda wciąż trochę brakuje do poziomu wyznaczonego przez niemłodego już Samsunga Galaxy S II, jednak nie jest źle. Wszystkie testowane gry działały bez żadnych zarzutów - można było oglądać czyste, płynne animacje, bez klatkowania i spowolnień.

Wydajność teoretyczna, a szybkość działania systemu to dwie różne sprawy, o czym z pewnością przekonało się w przeszłości wielu użytkowników Androida. To, co dobrze wygląda na papierze, niekoniecznie równie dobrze się obsługuje. Na szczęście w przypadku Xperii Sola nie trzeba się tym martwić, bo smartfon działa szybko. Owszem, czasem jak na Androida przystało, telefon lubi sobie trochę dłużej pomyśleć, jednak nie są to irytujące lagi. Ogólnie szybkość działania systemu jest jak najbardziej zadowalająca i to samo można powiedzieć o stabilności - Sola ani się nie zawiesza, ani sama z siebie nie restartuje.

Sola fabrycznie korzysta z nakładki na system przygotowanej przez Sony, która pełna jest pięknych animacji, przejść, widżetów i tym podobnych. Standardowo - można dodawać skróty, tworzyć foldery i tak dalej. Szczególnie zadowoleni powinni być miłośnicy Facebooka, bowiem nie zabrakło możliwości pełnej synchronizacji z serwisem Zuckerberga na przykład galerii zdjęć, kontaktów, czy kalendarza. Podgląd wszystkich pięciu pulpitów uzyskuje się poprzez szczypnięcie ekranu, co pozwala na szybkie zarządzanie wyświetlonymi na nich widżetami.

Ekran blokady w podstawowej wersji zawiera tylko datę i godzinę, które poprzez przesunięcie palcem zmienia się w szybkie sterowanie odtwarzaczem muzycznym. Ponadto mogą być w tym miejscu wyświetlane powiadomienia o nieodebranych połączeniach, wiadomościach, czy też e-mailach - to, które z notyfikacji mają się tam pojawiać, możemy zdefiniować w ustawieniach.

Połączenia, wiadomości

Aplikacja do obsługi kontaktów została podzielona 3 sekcje - tę właściwą oraz na "Telefon" i "Ulubione". Ilość informacji, jaką możemy przypisać do konkretnej osoby jest spora - począwszy od e-maila, po rozmaite komunikatory, a kończąc na adresach do korespondencji. Ponadto do każdego kontaktu możemy dopisać notatkę oraz ustawić własny dzwonek. Synchronizacja książki telefonicznej bez problemu współpracuje z naszym kontem Google i Exchange.

Podczas wybierania numeru widzimy pasujące do niego kontakty, a więc nie zapomniano o funkcji Smart Dial. Zrezygnowano natomiast z tradycyjnej metody szybkiego wybierania poprzez kliknięcie na klawiaturze danej cyfry i przycisku zadzwoń, zamiast tego mamy oznaczanie ważnych kontaktów gwiazdkami, co w dotykowych telefonach lepiej się sprawdza. Czujnik zbliżania automatycznie wyłącza ekran po przyłożeniu urządzenia do ucha, co zapobiega przypadkowej jego obsłudze. Jakość rozmów stoi na bardzo wysokim poziomie - zarówno za sprawą niezłego głośniczka do rozmów, jak i niemal perfekcyjnego trzymania zasięgu.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News