DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia SP

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Mnogość opcji niestety nie idzie w parze z jakością zdjęć. Pierwszy i chyba największy zgrzyt miałem ze sprzętowym przyciskiem aparatu. Trzy wciśnięcia: pierwsze - uruchamiam aparat, drugie - łapię ostrość, trzecie - robię zdjęcie, ale gubię całą ostrość. W większości przypadków zdjęcia robione w ten sposób wychodziły rozmazane. Zdecydowanie polecam robienie zdjęć za pomocą przycisków na ekranie i przy użyciu funkcji touch focus. Dużo łatwiej jest wtedy o ujęcie z dobrze złapaną ostrością. Kolejny minus, to często zamglone zdjęcia. Nie ważne, czy słońce było za mną, przede mną lub z boku, ani czy był włączony tryb HDR. W wielu przypadkach obraz był mocno zamglony. Przecierałem obiektyw, bo może był brudny, przecierałem oczy, bo może były zmęczone i mgła była na nich, a nie na zdjęciach, ale to nic dawało. To, co wychodzi na plus, to jak zawsze sprawnie działający tryb makro. Idealnym przykładem na to jest wyraźnie widoczna mrówka w kwiatach na jednym ze zdjęć. Oprócz tego warto pochwalić kolory, które choć wyraźnie ciemne, to nie są sztucznie przejaskrawione i oddają rzeczywiste barwy. Podsumowując, aparat Xperii SP można określić co najwyżej jako przeciętny. A i to wiele osób może uznać za nadużycie. Nie wyróżnia się on kompletnie niczym szczególnym na tle innych modeli na rynku.

Obracając słabsze zdjęcia w żart można powiedzieć, że może to być swego rodzaju zachęta do skorzystania z możliwości ich edycji z poziomu Galerii. Trochę zabawy kilkoma z wielu dostępnych suwaków i bardzo szybko poprawimy jasność, kontrast, pozbędziemy się mgły na zdjęciach i nadamy mu zupełnie nowej jakości. W opcjach nie brakuje różnych efektów kolorystycznych lub możliwości zwykłego rysowania po zdjęciu.

Galeria telefonu wyświetla zdjęcia formie miniatur, których rozmiar możemy zmieniać używając gestu pinch to zoom. W ten sposób na ekranie możemy mieć tylko jedną miniaturę lub nawet kilkadziesiąt. Z poziomu Galerii zdjęcie możemy wysłać bezpośrednio do serwisów społecznościowych, albumów internetowych lub zwyczajnie jako E-mail, wiadomość lub przez Bluetooth. Chwalony przeze mnie widok trójwymiarowej kuli ziemskiej, na której są zaznaczone miejsca, w których wykonywane były zdjęcia został zastąpiony tradycyjną, płaską mapą, którą można zmienić na widok satelitarny, również nie mniej efektowny.

Filmy

Przełączenie się z aparatu na kamerę w przypadku Xperii SP nie powoduje już przyciemnienia ekranu, co mocno rzucało się w oczy w Xperii V. Opcje dodatkowe są takie same i znów mniej bogate niż w przypadku aparatu. Możemy wybrać scenerie, ustawić tryb pomiaru światła i ostrości, stabilizację obrazu, balans bieli, włączyć lub wyłączyć mikrofon i dźwięk migawki. Filmy mogą być nagrywane w maksymalnej rozdzielczości pełnego HD, czyli 1080p. Jakość nagrań wypada korzystniej niż robione zdjęcia. Ostatni taki przypadek pamiętam w Samsungu Wave, gdzie możliwości kamery były dużo lepsze niż aparatu. Obraz filmów jest bardzo płynny, podobnie jak w aparacie, z naturalnymi i nie sztucznymi kolorami. Kamera wyłapuje sporo szczegółów bez utraty ostrości i mogłem bez problemów nagrać małego robaczka biegnącego po chodniku, bez utraty ostrości. Strasznie ciężko jest utrzymać stabilność obrazu, nawet z włączonym stabilizatorem. Mocne drgania, w połączeniu nawet ze sporym falowaniem obiektów są niestety częstym zjawiskiem. Podczas nagrywania filmów możemy zrobić zdjęcie, ale niestety tylko w rozdzielczości 1 Mpix.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News