DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia T3

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Kiedy dowiedziałem się, że kolejnym telefonem, który otrzymam w ramach testów będzie Sony Xperia T3, nie ucieszyłem się zbytnio z tej wiadomości. W końcu to kolejny smartfon Sony, który przychodzi mi testować. Brak wyraźnych zmian i powielanie tych samych wad w kolejnych modelach zaczynał mnie powoli męczyć. Ale jak zwykle rzuciłem okiem na specyfikację T3 w celu odświeżenia wiedzy. Wielkie bydle, dobrze mi znany Snapdragon 400, IPS, Triluminos... IPS... IPS! Może w końcu nie będę musiał narzekać na jakość ekranu?

Kiedy dowiedziałem się, że kolejnym telefonem, który otrzymam w ramach testów będzie Sony Xperia T3, nie ucieszyłem się zbytnio z tej wiadomości. W końcu to kolejny smartfon Sony, który przychodzi mi testować. Brak wyraźnych zmian i powielanie tych samych wad w kolejnych modelach zaczynał mnie powoli męczyć. Ale jak zwykle rzuciłem okiem na specyfikację T3 w celu odświeżenia wiedzy. Wielkie bydle, dobrze mi znany Snapdragon 400, IPS, Triluminos... IPS... IPS! Może w końcu nie będę musiał narzekać na jakość ekranu? Ta jedna wiadomość spowodowała, że stałem się strasznie ciekawy, co przyniesie Xperia T3. Jakie wrażenia po sobie zostawiła? Zapraszam do lektury.

Zestaw

Typowe dla Sony, duże, cienkie, kwadratowe pudełko kryło w sobie telefon w kolorze czarnym (w końcu nie fioletowy!), przewód USB, zasilacz, jednoczęściowe, podstawowe słuchawki i zestaw instrukcji. Skromnie, w końcu to średnia półka, ale na pewno nikt nie obraziłby się za chociażby kartę pamięci.



Budowa

Obudowa Xperii T3, to mieszanka szkła mineralnego pokrywającego cały przedni panel, metalu, z którego zostały wykonane wstawki wokół korpusu oraz plastiku pokrytego matowym, gumopodobnym tworzywem. Plastikowy jest tył smartfonu oraz rogi obudowy. Przedni panel został zdominowany przez ekran o przekątnej 5,3 cala. Okala go bardzo gruba, typowa dla produktów Sony, ramka, która powiększa i tak nie małą obudowę. Dodatkowo ramka wokół krawędzi obudowy delikatnie wystaje powyżej jej powierzchni, co w chociaż minimalnym stopniu wpływa na odporność ekranu na upadki. W moim przypadku się to sprawdziło i upadek zakończył się tylko drobnym ubytkiem na wypukłej ramce. Nad wyświetlaczem połyskuje srebrny napis SONY, obok którego znajduje się przedni aparat, czujnik zbliżeniowy oraz czujnik oświetlenia. Na samej górze, w lekkim zagłębieniu, znajduje się głośnik do rozmów. Nie jest to zbyt udana konstrukcja, która bardzo łatwo i szybko się brudzi, zbierając ogromne ilości kurzu i paprochów. Głośnik, to również miejsce, w którym znajduje się dioda powiadomień. Rozświetla ona prawie całą maskownicę i trzeba przyznać, że wygląda to bardzo efektownie. Na lewy bok obudowy trafiło gniazdo microUSB, natomiast prawy został zagospodarowany w większym stopniu. W jego górnej części umieszczono gniazdo karty pamięci oraz karty SIM i mały przycisk do resetowania telefonu, zakryte zaślepką. W połowie długości boku znajduje się okrągły przycisk blokady ekranu, a pod nim przyciski regulacji głośności oraz dwustopniowy przycisk aparatu. Na dolnej krawędzi znajdują się dwa otwory - mikrofonu i zaczepu na smycz, w zagłębieniu którego lubi zbierać się dużo kurzu. Tył smartfonu jest niemalże identyczny jak w Xperii Z1 lub Z2 z tą różnicą, że w dolnej części, pod napisem Xperia został umieszczony głośnik zewnętrzny, a obok aparatu znajdującego się w lewym górnym rogu brakuje napisów informujących o jego rozdzielczości.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News