DAJ CYNK

Test telefonu Xiaomi Redmi 3S

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu



Aparat

Menu aplikacji aparatu jest idealne dla osób, które chcą zwyczajnie robić zdjęcia, nie przejmując się dodatkowymi ustawieniami. Z ekranu głównego możemy wyłącznie ustawić lampę i włączyć tryb HDR oraz wejść do galerii i trybów pracy. Samych Ustawień również jest niewiele, nie możemy w nich nawet zmienić rozmiaru zdjęcia. Do wyboru jest tylko tryb 16:9 lub 4:3. Włączenie trybu ręcznego też niewiele tutaj zmienia, bo do ekranu głównego dodaje tylko możliwość ustawienia balansu bieli i czułości ISO.

Jakość zdjęć bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ostrość i ilość rejestrowanych szczegółów stoją na dobrym poziomie. Dodając do tego brak rzucającej się w oczy separacji między niebem (w przypadku większości zdjęć), a elementami na ziemi, testowany telefon radzi sobie wyraźnie lepiej niż większość konkurentów z tej półki cenowej. Zazwyczaj w tańszych urządzeniach musimy wybrać co ma być lepiej widoczne - niebo czy ziemia, a co może zostać niewyraźną plamą. Sporym problemem pozostaje jasność zdjęć. Bardzo często są one zbyt ciemne. Na pomoc przychodzi wtedy tryb HDR, który bardzo ładnie rozświetla kadr... ale też momentami zdjęcia wyglądają jakby ktoś postawił za nami wielki reflektor i użył go zamiast lampy błyskowej.

Bardzo dużą bolączką pozostają filmy. Drganie i falowanie obrazu jest bardzo trudno opanować przez brak stabilizacji obrazu. Obraz rozmywa się przy każdym poruszeniu smartfonu i dochodzą do tego duże spadki jasności, w zależności od tego w którym miejscu jest ustawiana ostrość. Co prawda, można ją regulować ręcznie, dotykając ekranu w danym miejscu kadru, ale nie wyeliminujemy tym ciągłego rozjaśniania i przyciemniania obrazu. Sama płynność nagrań jest daleka od ideału. O ile w kwestii zdjęć Redmi 3S wypada bardzo przyzwoicie, przy filmach już zdecydowanie sobie radzi.



Akumulator

Bardzo pojemny akumulator połączony ze specyfikacją ze średniej półki rozbudził moje oczekiwania w kwestii czasu działania na pojedynczym ładowaniu. W praktyce, przy 20-30 minutach rozmów dziennie, 50-60 SMS-ach, 40-60 minutach Internetu i prostych gier, 1-2 godzin muzyki na słuchawkach, przy stałej synchronizacji poczty, pogody, Slacka i Facebooka smartfon bez problemu pracuje 2,5 - 3 dni na pojedynczym ładowaniu. Dołożenie do tego drugiej aktywnej karty SIM skraca czas działania w minimalnym stopniu - o 3-4 godziny.

Duża pojemność akumulatora nie wpływa negatywnie na czas ładowania. Naładowanie go do pełna przy użyciu dołączonej ładowarki (2A, 5V) lub ładowarki innego producenta o takich samych parametrach trwa niewiele ponad dwie godziny.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News