DAJ CYNK

Test telefonu ZTE Grand X IN

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Podobnie jak u większości konkurentów, największym problemem jest brak porządnej stabilizacji obrazu. Choć obraz ma rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli, to jednak jego drżenie powoduje utratę wielu detali i trochę męczy wzrok na dłuższą metę. Kolorystyka nie odbiega od tej na zdjęciach - kolory są sprane, a balans bieli nie zawsze działa prawidłowo. Poziom detali obniża zastosowanie przez producenta formatu 3GP zamiast mniej agresywnego MP4. Pliki końcowe mają średnią przepływność ok. 14,2 Mb/s (17 Mb/s w Galaxy S II), w tym ponad 300 kb/s dla dźwięku stereo z próbkowaniem 44 kHz. Miłym akcentem jest działający w trybie nagrywania zoom cyfrowy (niestety stratny). Podobnie jak w przypadku jakości zdjęć, z filmami jest lepiej niż dobrze jak na tę półkę cenową, ale do większości smartfonów z górnej półki oferujących nagrania FullHD produktowi ZTE jest wciąż daleko.

Odtwarzanie multimediów

Wchodząc do menu głównego telefonu można dostać muzycznego oczopląsu. Pod literką "M" znajdziemy aplikacje: Muzyka, Muzyka oraz Muzyka Play. Pierwsza z "muzyk" okazała się aplikacją dograną przez ZTE, bazującą na interfejsie odtwarzaczy muzycznych z Androida 2.x. Minimalistyczny odtwarzacz pozwala szybko posortować nasze zasoby muzyczne według Kapeli, Albumów, Utworów, Playlist i znacznika ulubione. Nie zabrakło losowej kolejności odtwarzania i zapętlania, wyświetlane są okładki albumów, a na dodatek mamy bardzo przyjazny equalizer. Do pełni szczęścia brakuje tylko kontrolek na górnej belce systemowej. Tych nie zabrakło natomiast w aplikacji Muzyka Play, która dodatkowo przykleja przyciski do ekranu blokady. Muzyka Play korzysta z nowszego interfejsu, obsługującego gesty przesuwania na bok, ma dokładnie ten sam equalizer, a utwory wyszukiwane w pierwszej Muzyce, są też w historii wyszukiwania Muzyki Play. Nie wiem po co tu dwie wersje aplikacji. Ostatni z programów o nazwie Muzyka, to tak jak pisałem we wcześniejszej części recenzji - link do strony mobilnej T-Mobile, na której kupić można dzwonki MP3 etc.



Dołączone do zestawu słuchawki typu pchełki nie zagwarantują nam (łagodnie mówiąc) najwyższych doznań muzycznych. Choć spotykałem gorsze zestawy słuchawkowe, to jednak używanie tego z pudełka do celów innych niż rozmowa zbyt dobrym pomysłem nie jest. Wyjściu słuchawkowemu sporo brakuje do ideału, jednak jakiś tam poziom przyzwoitości został osiągnięty. Basy dudnią na ustawieniach neutralnych, do tego przytłumiony jest środek i bez wizyty w equalizerze się nie obyło - szczęśliwie była skuteczna. Niewątpliwą zaletą wyjścia audio jest jego duża głośność - zwykle połowa skali wystarczała by odciąć się od hałasów otoczenia w transporcie publicznym. W przeciwieństwie do smartfonów Sony, nowy ZTE poradził sobie z całą moją biblioteką muzyczną, w tym z utworami w formacie WMA zakupionymi w Muzodajni. Łyżką dziegciu w muzycznej beczce miodu okazał się brak radia FM… Aż trzy aplikacje o nazwie Muzyka i żadnego radia? Szkoda.

Zastosowana w smartfonie grafika Intel GMA (taktowanie 400 MHz) oferuje sprzętowe nie tylko kodowanie, ale i dekodowanie materiałów wideo jakości FullHD. A przynajmniej w teorii, bo standardowy odtwarzacz wideo rozpoznaje niewiele formatów plików. Dopiero dogranie darmowego MX Video Playera wraz z pakietem kodeków pod x86 przyniosło obsługę plików wideo we wszystkich popularnych formatach i automatyczne wczytywanie napisów do filmów. Choć pod względem odwzorowania czerni brakowało ZTE do ekranów LCD produkowanych przez Sony, to i tak oglądanie filmów na Grand X In okazało się prawdziwą przyjemnością.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News