Test zegarków Samsung Gear 2 i Gear Fit
Jeszcze rok temu wiele osób kręciło nosem widząc nową modę na "ubierane gadżety". Google zaprezentował swoje okulary, Samsung pierwszy "smart-zegarek", a Sony kolejną już generację synchronizującego się z Androidem zegarka. Wszystkie te urządzenia budziły wiele emocji zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
Jeszcze rok temu wiele osób kręciło nosem widząc nową modę na "ubierane gadżety". Google zaprezentował swoje okulary, Samsung pierwszy "smart-zegarek", a Sony kolejną już generację synchronizującego się z Androidem zegarka. Wszystkie te urządzenia budziły wiele emocji zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. I praktycznie każde miało jakiś olbrzymi feler, który do nich zniechęcał. Samsung zapomniał o oszczędzaniu energii i wodoszczelnej obudowie, Sony nie zoptymalizował kwestii synchronizacji i nie dogonił Samsunga multimediami, a Google... No właśnie, niewiele osób w ogóle wie co Google zrobił, bo choć sprzęt pokazał, to nie ruszyła zakrojona na szeroką skalę sprzedaż. Pewne było natomiast jedno - udało się tymi gadżetami zaintrygować rynek. Teraz, gdy już w głowach konsumentów pojawiła się nieśmiała wizja posiadania nowego gadżetu, Samsung zaprezentował aż trzy nowe smart-zegarki - Gear 2, Gear 2 Neo i Gear Fit. Wszystkie wodoszczelne, wszystkie pracujące około 3-4 dni na pojedynczym ładowaniu i... wygląda na to, że wreszcie warte wydanych na nie pieniędzy.
<: F1716 :>
Co testujemy?
Do testów otrzymaliśmy Samsunga Gear 2 i Gear Fit. To zestaw wystarczający by wyrobić sobie zdanie o całej linii, bo brakujący Gear 2 Neo, to jedynie minimalnie lżejsza, plastikowa, pozbawiona aparatu fotograficznego wersja Geara 2 (przy okazji sporo tańsza). W pudełkach z zegarkami, oprócz nich samych i dokumentacji, znajdziemy jedynie ładowarki sieciowe. Oba testowane Geary ładowane są za pomocą ładowarek microUSB. Ładowarka do Geara 2 ma na wyjściu 0,55 A, a do Geara Fit - 0,7 A. W obu przypadkach na obudowie próżno szukać gniazda microUSB, są natomiast specjalne styki. Do tych styków przyczepiamy niewielką nakładkę, a do niej podłączamy właściwą ładowarkę. Rozwiązanie to może nie jest idealne (łatwo zgubić nakładkę), ale moim zdaniem lepsze to, niż uszczelniana zaślepka zajmująca sporo miejsca na obudowie. Co istotne, pięciostykowe przelotki ładujące są lekkie, malutkie i bardzo solidne. Daleko im do siermiężnej obudowy ładującej w pierwszym Gearze. Dodatkowy przewód USB jest właściwie zbędny - i tak cała synchronizacja realizowana jest bezpośrednio ze smartfonem, jedyna rzecz, która mogłaby w istotny sposób rozszerzyć zestaw, to wymienne paski. Szczególnie w modelu Gear 2 dodatkowa, metalowa bransoleta byłaby miłym akcentem. Do obu urządzeń dokupić można różnokolorowe, wymienne paski.
Galaxy Gear | Gear 2 | Gear 2 Neo | Gear Fit | |
Wymiary (mm) | 57 x 37 x 11,1 | 58 x 37 x 10 | 59 x 38 x 10 | 57 x 23 x 10 |
Masa | 79 g | 68 g | 55 g | 27 g |
Akumulator (mAh) | 315 | 300 | 210 | |
Typowy czas pracy | ponad 25h | 2-3 dni | 3-4 dni | |
Ekran Super AMOLED | 1,63", 320 x 320 pikseli, 278 ppi |
1,84", 432 x 128 pikseli, 245 ppi |
||
OS | Android w przyszłości Tizen |
Tizen | - | |
Procesor | 800 MHz dual core |
1 GHz dual core |
? | |
RAM | 512 MB | ? | ||
Pamięć wewnętrzna | 4 GB | ? | ||
Rozmowy telefoniczne | tak | nie | ||
Pulsometr | nie | tak | ||
Pedometr | tak | |||
Analiza rytmu snu | nie | tak | ||
Wodoszczelność | IP55 odporność na zachlapanie |
IP67 zanurzenie przez 30 min na głębokości 1 m |
||
Aparat fotograficzny | 1,9 Mpix na pasku |
2 Mpix na obudowie |
nie | |
Wymienne paski | nie | tak | ||
Sterowanie głosem | S Voice | nie | ||
Pilot podczerwieni | nie | tak | nie | |
Przycisk HOME | nie | tak | nie | |
Kompatybilność | wybrane smartfony Samsunga | |||
Dostępność | wrzesień 2013 | kwiecień 2014 | ||
Cena (kwiecień 2014) | 869 zł | 1199 zł | 799 zł |
Po chwili zabawy, jedyną dodatkową funkcją, którą uruchamiałem na Ficie okazał się krokomierz. Gear Fit to w moim odczuciu prosta, sportowa opaska (jakich wiele) z zegarkiem oraz bonusowymi powiadomieniami o połączeniach i wiadomościach. Czasem do tego zrobimy pomiar tętna - bardziej żeby pokazać znajomym, że jest taka funkcja. Nic, co wymagałoby specjalnej uwagi, ot dodatkowy, nieprzeszkadzający gadżet, w sumie niewiele wnoszący do mojego życia, czego zdecydowanie nie mogę powiedzieć o Gear 2.
Gear 2 to nie tylko przedłużenie funkcji telefonu
Dobre wrażenie zrobił na mnie już zeszłoroczny Gear, jednak nie mogłem zaakceptować konieczności ciągłego zdejmowania zegarka przed prysznicem czy basenem, jak i doczepiania go do siermiężnej ładowarki każdego wieczoru. Dodatkowo, bardzo krótka początkowa lista kompatybilnych urządzeń, skutecznie zniechęciła mnie do zakupu. Przyszedł nowy model i powyższe problemy są już nieaktualne. Przy okazji wzrosła też wydajność, za sprawą zastosowania dwurdzeniowego procesora 1 GHz (wcześniej 800 MHz) i zamienienia Androida 4.2.2 na Tizen - system wywodzący się z debianowego Maemo, który na etapie MeeGo (wspólny projekt Nokii i Intela) został zamknięty, a następnie rozwijany przez Intela i Samsunga już jako Tizen. Docelowo Tizen trafić ma do smartfonów, nic jednak nie stoi na przeszkodzie by zastosować go również w innych sprzętach i Gear 2 jest tego najlepszym przykładem. Nowy zegarek Samsunga obsługuje kilka gestów, zbliżających go bardziej do smartfonu. Przede wszystkim oprócz gestów przesuwania mamy tu obsługę wielodotykowości. Bez problemu powiększymy wybrany fragment zdjęcia, zwiększymy wielkość ikon na wyświetlaczu czy też przytrzymując dwa palce dostaniemy się do menu ostatnich aplikacji, pozwalającego zarówno przełączać się pomiędzy programami, zamykać wybrane procesy, jak i zamykać wszystkie programy za jednym dotknięciem. To dosyć istotne ułatwienie w razie chęci zainstalowania dodatkowych programów, których stabilność nie musi być przecież tak dobra, jak oryginalnych apek Samsunga. Zmiana platformy narozrabiała nieco w kwestii dostępności dodatków. W Gear Managerze nie znajdziemy dedykowanych programów do obsługi Facebooka czy Twittera (powiadomienia z aplikacji w telefonie można jednak włączyć), jednak najbardziej brakowało mi porządnego dodatku do obsługi Endomondo. W chwili publikowania tego tekstu, najciekawszymi aplikacje możliwymi do pobrania był kalkulator i mini-wersja gry 2014. Niewiele tego. Wierzę jednak, że lista ta szybko się wydłuży.
Najchętniej korzystałem w Gearze 2 (spośród rozmaitych "bajerów") z aparatu fotograficznego. Niby nic nadzwyczajnego, bo to raptem 2 megapiksele, ale z autofocusem i z czymś, czego nie mają współczesne smartfony - z elementem zaskoczenia. W większości przypadków zdjęcia miały jakość najzupełniej wystarczającą do opublikowania ich na Facebooku czy Instagramie, a uchwycone na zdjęciu "ofiary" kompletnie nie wiedziały kiedy zostało zrobione zdjęcie, a nawet gdy już spodziewały się "strzału", nie były w stanie skutecznie schować się (inny kąt ustawienia aparatu). Dodam, że sfotografowane osoby (z oporem lub bez) były w większości przypadków pozytywnie zaskoczone jakością zdjęć i szerokim kątem obiektywu. Nie trzeba było wstawać od stołu kuchennego, by uchwycić wszystkich za nim siedzących. Kolejnym plusem jest szybkość. Są to sekundy. Wystarczy zbliżyć do siebie dłonie, uruchomić aparat skrótem i dotknąć ekranu.



Kolejnym krokiem rozwoju aparato-zegarków będzie już pewnie 5 Mpix i niewielka latarko-lampa (swoją drogą latarka w zegarku byłaby strzałem w dziesiątkę). Już teraz jednak ze zdumieniem stwierdziłem, że na dwa zdjęcia wykonane Galaxy S5, mam dodatkowe jedno z zegarka. Co warto dodać, zdjęcia, filmy (HD do 15 s) czy notatki głosowe (do 5 min) wykonane zegarkiem automatycznie kopiowane są do pamięci telefonu i stamtąd mogą być błyskawicznie udostępniane, bez ręcznego wymuszania synchronizacji. 4 GB pamięci wewnętrznej zegarka możemy też wykorzystać do przetrzymywania kolekcji utworów MP3.
Kolejna świetna cecha to wbudowany uniwersalny pilot podczerwieni. Z telewizorami rozmaitych producentów nie miałem najmniejszego problemu, natomiast nie udało mi się niestety skonfigurować w aplikacji dekodera Cyfrowego Polsatu. Skuteczne celowanie w nadgarstkiem w telewizor wymaga nieco gimnastyki, jeśli sprzęt stoi na prawo od nas, a zegarek nosimy na lewym nadgarstku, ale zdecydowanie nie musimy w tym celu podchodzić pod sam telewizor. Odległość 5-6 metrów nie jest problemem. Oprócz tego Gear 2 w 100% zastąpił mi pogodynkę w telefonie - nie dość, że stale miałem widoczny pod godziną piktogram zachmurzenia oraz temperaturę powietrza, to dodatkowo dotknięcie go prowadzi do prognozy pogody na kolejne dni. Być może jestem mało wymagający, ale mi więcej do szczęścia w tym temacie nie trzeba.
Uwagę zwrócić należy też na funkcję wyszukiwania telefonu (jak i zegarka z poziomu telefonu). Zdalnie możemy uruchomić głośny alarm na jednym czy drugim sprzęcie - błogosławieństwo dla słabiej zorganizowanych. Przydaje się też sklonowanie funkcji telefonicznych. Możemy z poziomu zegarka zadzwonić pod dowolny numer w książce telefonicznej, a następnie zadecydować czy rozmowa ma być prowadzona w trybie głośnomówiącym na zegarku (nie zabrakło głośnika i mikrofonu), czy na telefonie, a może na słuchawkach Bluetooth. To wszystko bez dotykania telefonu. Oprócz samego monitu o otrzymaniu wiadomości, możemy od razu podejrzeć jej treść i np. szybko przepisać hasło jednorazowe potrzebne do transakcji bankowej. Są też szablony odpowiedzi na SMS-y. Brak konieczności wygrzebywania telefonu z kieszeni czy plecaka, z jednoczesnym stałym podglądem sytuacji to główna idea smart-zegarków, świetnie zrealizowana w testowanym urządzeniu.
W zastosowaniach sportowych, problemy Geara 2 są takie same jak w przypadku Geara Fit. Pomiary tętna częściej były co prawda skutecznie bez konieczności powtarzania, ale na rynku nie brakuje bardziej precyzyjnych i pewnych rozwiązań dedykowanych sportowcom. Dyskusyjne są również liczby prezentowane przez krokomierz. Jeśli dokonujemy jednoczesnego pomiaru Fitem, Gearem 2 i Galaxy S5 otrzymujemy znacząco różniące się od siebie pomiary (rzędu nawet dodatkowego 0,5 km na rzeczywistym dystansie 1,5 km). Z drugiej strony, korzystając z jednego tylko urządzenia, wyniki w kolejnych dniach będą obarczone podobnym błędem i mogą dzięki temu stać się jakąś wskazówką. Absolutnie jednak nie traktowałbym jednak prezentowanych wartości (kilokalorie, dystans) jako bezbłędne i jeśli ktoś potrzebuje pewniejszego źródła na ich temat, powinien poszukać zegarka z wbudowanym GPS-em.