vivo X90 Pro ma diodę podczerwieni i może być uniwersalnym pilotem. Genialne, szczególnie gdy leżysz już w łóżku, pilot został gdzieś na stole, wyjść spod kołdry nie ma siły, a chciałoby się przed spaniem wyłączyć telewizor. Wiem, co mówię! Na smartfonie fabrycznie jest zainstalowana aplikacja do imitowania pilota i myślę, że to duża zaleta tego modelu. Sprawia, że jest kompletny.
Chyba że ktoś szuka gniazda jack 3,5 mm i radia FM – tego tu nie ma. Są za to świetne głośniki stereo. Robią genialne wrażenie. Dźwięk jest klarowny, nawet gdy każę im pracować nieprzyzwoicie głośno. Przy tym są tak rozmieszczone, że mogę komfortowo grać bez słuchawek i nie zasłaniam ich dłońmi, więc słyszę wszystkie efekty i dialogi. Obejrzałam też trochę materiałów wideo ze złożonymi ścieżkami dźwiękowymi. Zaskoczyło mnie to, ale… głośniki dają radę nawet przy kinie akcji. Oczywiście na tyle, ile takie maleństwa mogą dać z siebie przy kinowym hicie. Słuchałam też audycji radiowych i vlogów bez uczucia dyskomfortu. Również rozmowy są świetnie słyszalne dla obu stron.
Po podłączeniu słuchawek bezprzewodowych mogę korzystać między innymi z kodeka Hi-Fi LDAC. Jeśli będę korzystać ze słuchawek bez aplikacji do sterowania ich dźwiękiem i personalizacji, mogę skorzystać ze wbudowanych ustawień systemowych. Najlepiej mają ci, którzy mają słuchawki vivo lub IQOO, bo vivo X90 Pro ma przygotowane dla nich profile dźwięku. Jest tu też możliwość „uzupełnienia” dźwięku w niskiej jakości na poziomie oprogramowania, ale zalecam ostrożność – muzykę w wyższej jakości potrafi wzbogacić o trzaski.
Podoba mi się personalizacja Androida w wydaniu vivo. Mogę oczywiście ściągnąć ze sklepu gotowy szablon, razem z tapetą i wzorami ikon aplikacji. Wolę jednak ustawić własną tapetę i font, a ikony zostawić po staremu. Mogę to zrobić, korzystając z możliwości tworzenia własnych kompozycji z różnych elementów różnych szablonów. W tym przypadku korzystam z automatycznego dobierania kolorów interfejsu do tapety.
Ponadto jest tu mnóstwo ustawień animacji odblokowania, ładowania, podświetlanie krawędzi do muzyki, powiadomień i wiele innych. vivo X90 Pro może więc być niezłą „choinką”, jeśli ktoś lubi. Ja preferuję skromny zegar na ekranie zawsze włączonym (AOD), dzięki czemu nie muszę włączać ekranu, by sprawdzić godzinę i ewentualnie powiadomienia.
vivo X90 Pro ma oczywiście dwa gniazda na kartę SIM – należy je włożyć do dwustronnych sanek. Obsługa eSIM również tu jest. Gdy chodzi o łączność, jest właściwie wszystko, czego oczekuję od nowoczesnego smartfonu, łącznie z bezprzewodowym wysyłaniem multimediów na rzutnik, ładowaniem indukcyjnym i ładowaniem zwrotnym.
Właściwie niczego innego się po tym modelu nie spodziewałam. Owszem, odstaje nieco od czołówki w benchmarkach, jego uroda jest dyskusyjna i nie mieści mi się do żadnej kieszeni… ale poza tym jest genialny. Gram na nim, czytam, piszę, a przede wszystkim robię masę zdjęć i kręcę dużo filmów. Sprawia mi to dziką przyjemność, bo zwyczajnie wszystko mi wychodzi tak, jak chcę. No i ładuje się do pełna w czasie krótszym niż 15 minut.
Jeśli Ci to umknęło, podaję ponownie cenę: 5999 zł.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne