DAJ CYNK

Xiaomi 13 Pro – superwydajny smartfon do zdjęć i nie tylko (test)

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Xiaomi 13 Pro w ręce


Interfejs systemowy i aplikacje

Xiaomi 13 Pro pracuje pod kontrolą systemu Android 13 z interfejsem MIU 14. Ten ostatni, według zapewnień chińskiego producenta, został lepiej zoptymalizowany, dzięki czemu zapewnia lepszą wydajność. Ponadto zmniejszeniu uległa tu liczba aplikacji systemowych, których nie da się odinstalować, natomiast nieużywane programy są kompresowane, by zajmować mniej miejsca.

Ekran główny w testowanym smartfonie może przyjąć jedną z trzech form, klasyczną (ze skrótami na pulpitach), z szufladą aplikacji lub Lite (większe elementy interfejsu, przystępniejsze połączenia i zwiększone bezpieczeństwo). Na lewo od pulpitów znajdziemy ekran Google Discover z najważniejszymi informacjami z kraju i ze świata. Ten element interfejsu można łatwo wyłączyć w ustawieniach ekranu głównego.

Xiaomi 13 Pro zrzuty - pulpity

Interfejs systemowy możemy dostosować do własnych preferencji również za pomocą aplikacji Motywy, która pozwala nie tylko na zmianę tytułowych motywów, ale również tapet, dzwonków, czcionek czy ikon. Inne opcje, które służą do dokonania zmian w interfejsie, znajdziemy w różnych częściach ustawień systemowych. Tam możemy na przykład zmienić sposób nawigowania po systemie, wybierając spośród gestów i przycisków ekranowych.

Xiaomi 13 Pro zrzuty - personalizacja interfejsu

Jeśli chodzi o zainstalowane fabrycznie aplikacje, to na pokładzie Xiaomi 13 znajdziemy aplikacje systemowe, multimedialne i inne zarówno od firmy Google, jak i od producenta telefonu. Niektóre się dublują, jak aplikacje do obsługi wiadomości tekstowych, zdjęć, czy przeglądania zasobów Internetu lub zawartości pamięci urządzenia. Ciekawym narzędziem jest Panel sterowania, który w jednym miejscu gromadzi narzędzia służące do zarządzania smartfonem i optymalizacji jego działania.

Xiaomi 13 Pro zrzuty - aplikacje

Aplikacje mogą być uruchamiane w trybie pełnoekranowym, w pływających oknach (maksymalnie dwa) lub na podzielonym ekranie (dwie aplikacje obok siebie).

Xiaomi 13 Pro zrzuty  - dzielenie ekranu

Łączność

Xiaomi 13 Pro obsługuje komplet współczesnych standardów łączności, na czele z 5G i Wi-Fi 7, przy czym z tego ostatniego nie miałem okazji skorzystać, ponieważ bezprzewodowa infrastruktura, której używam, obsługuje co najwyżej Wi-Fi 6E. Tego Xiaomi 13 Pro zdaje się nie obsługiwać. Smartfon nie znalazł mojej domowej sieci pracującej w tym standardzie (w pasmie 6 GHz), nie zadziałała też próba bezpośredniego dostania się do tej sieci za pomocą kodu QR. Musiałem się zadowolić Wi-Fi 6, co jednak pozwoliło na bezproblemowe korzystanie z Internetu.

Xiaomi 13 Pro SIM


W swoim domu mam niezbyt imponujący zasięg sieci komórkowych, jednak za pomocą testowanego smartfonu mogłem skorzystać z pomarańczowego 5G (choć z marnym skutkiem). W innych miejscach Szczecina było z tym o wiele lepiej. Ogólnie do łapania zasięgu nie mam tu większych zastrzeżeń – działa to podobnie, jak w używanym przeze mnie na co dzień Samsungu Galaxy S22 Ultra.

Xiaomi 13 Pro pozwala na korzystanie z technologii VoLTE oraz Wi-Fi Calling (karta SIM nju mobile). Dzięki temu jakość połączeń głosowych stała zawsze na bardzo wysokim poziomie. Swojego rozmówcę słyszałem głośno i wyraźnie, podobnie jak on mnie. Xiaomi 13 Pro obsługuje karty eSIM.

Xiaomi 13 Pro telefonowanie

Do dyspozycji jest też Bluetooth 5.3, dzięki któremu sprawnie udało mi się sparować flagowy smartfon Xiaomi z bezprzewodowymi słuchawkami czy, w celu przesłania plików, z innym smartfonem lub komputerem. Z kolei moduł NFC przydał mi się podczas zbliżeniowego płacenia telefonem za zakupy w sklepie.

W komplecie jest również odbiornik nawigacji satelitarnej, który szybko fiksuje połażenie Xiaomi 13 Pro i robi to z dokładnością nie odbiegającą od konkurencji (do kilku metrów). W nieznanej okolicy może się również przydać wbudowany cyfrowy kompas, który – jeśli jest właściwie skalibrowany – wskaże nam północ lub inny wybrany kierunek.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl