DAJ CYNK

Xiaomi Mi 10 Lite 5G - przetestowaliśmy jeden z tańszych telefonów 5G

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Ekran

Xiaomi Mi 10 Lite 5G ma ekran o przekątnej 6,57 cala i rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2400) oraz proporcjach 20:9. To połączenie zapewnia dobrą gęstość pikseli około 400 ppi, a co za tym idzie – odpowiednią szczegółowość obrazu.   

Jest to matryca AMOLED, jednak po pierwszym uruchomieniu nabrałem co do tego wątpliwości. Kolory były ładne, ale nie tak głęboko nasycone, jak można oczekiwać. Tajemnica wyjaśniła się bardzo szybko po zajrzeniu do ustawień – tak, oczywiście chodzi o domyślnie włączony i zalecany przez producenta automatyczny profil kolorów. Z założenia ma on dobierać kolorystykę w zależności od oświetlenia, ale w praktyce jednak spłaszcza paletę. Sytuację zmienia wybór profilu „nasycony”, który dodaje AMOLED-ową głębię, ale bez przesadnego przesycenia. Do wyboru jest jeszcze „oryginalny kolor”: oraz ustawienia manualne, gdzie można np. samodzielnie zdefiniować przestrzeń kolorów sRGB czy HSV. To bardzo ciekawe opcje, z których być może skorzysta jakiś promil użytkowników, ale chyba wybór nasyconego będzie jednak najlepszą opcją.     

Pomiary kolorymetrem wykazały, że  pokrycie skali barw sRGB wynosi 98,5%, Adobe RGB – 81.4% i DCI P3 – 89,9% (w ustawieniach domyślnych).

Liczba ustawień ekranu jest przeogromna i pod tym względem Xiaomi wykonało kawał dobrej roboty – można sobie ustawić wiele przydatnych parametrów, na przykład w sposób bardziej zaawansowany – jasność. Po ręcznym wyborze jej poziomu luminancja bieli osiąga maksymalnie około 430 cd/m3, a więc niezbyt dużo. Nie zabrakło jednak dodatkowego podbicia, które można aktywować na dwa sposoby – poprzez wybór standardowego trybu automatycznego lub korzystać z trybu automatycznego, który nie ściemnia wyświetlacza w słabym oświetleniu (co nie zawsze jest potrzebne), ale za to zwiększa luminancję w słońcu. Uzyskany wynik około 630 cd/m2 jest bardzo zadowalający i w pełni pozwala korzystać ze smartfonu w słoneczne dni.

W ustawieniach ekranu jest jeszcze kilka innych, ciekawych opcji – tryb czytania z regulacją intensywności, ograniczenie migotania, tryb ciemny (motyw systemowy), ustawienia dla trybu VR, możliwość schowania wycięcia na aparat selfie itd. 

W smartfonie z AMOLED-em nie mogło też zabraknąć opcji „ekran zawsze włączony”, gdzie można nie tylko ustawić sobie zwykły zegar, ale także bardziej wymyślne obrazki, np. kosmonautę, fraktalowy kwiatek albo kaktusa jako tło. Świetna sprawa dla tych, którzy lubią bawić się takimi detalami i ustawieniami.  

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News