Niemal dokładnie cztery lata temu, bo 22 sierpnia 2018 roku na rynku zadebiutowała marka POCO z udanym modelem Pocophone F1. Urządzenie miało jeden prosty cel: zapełnić niszę tańszych, wydajnych smartfonów, po tym jak tzw. „pogromcy flagowców” marki Xiaomi i OnePlus zaczęły przechodzi do segmentu premium. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że udało im się to zrealizować w stu procentach.
Nie samymi flagowcami człowiek żyje. Zdecydowanie są to zawsze najhuczniejsze premiery, lecz gdy przychodzi co do czego, konsumenci częściej sięgają po smartfony z niższych półek cenowych. Modele spod marki POCO stały się częstym wyborem poweruserów i mobilnych graczy, którzy nie chcą kupować mało uniwersalnych smartfonów gamingowych ani wydawać kroci na flagowce.
Dla osób, które interesują wyłącznie cyferki na benchmarkach mam złą wiadomość. W tym przypadku POCO X4 Pro 5G jest krokiem w tył. Biorąc pod uwagę fakt, że cena również jest nieco wyższa niż w przypadku poprzednika, to firma może stracić część swoich dotychczasowych klientów. Czymże jest jednak jeden krok w tył, gdy w segmentach innych niż wydajność zrobili kilka w przód?
Specyfikacja:
W czasach, gdy coraz częstszą manierą producentów jest dostarczanie samego smartfona aż miło było otworzyć POCO X4 Pro 5G. W czarnym pudełku z żółtymi napisami oprócz samego urządzenia możemy odnaleźć ładowarkę 67 W z kablem. Przewód nadal jeszcze jest najczęściej dodawany do smartfonów, choć coraz rzadziej, o czym mogłem się przekonać przy okazji testów Sony Xperii 1 IV. Z kolei kostka to już prawdziwy rarytas.
Zestaw zawiera również najprostsze przezroczyste silikonowe etui. Jest ono na tyle grube, by móc je uznać za skuteczną początkową ochronę smartfona, lecz na tyle cienkie, że można je niestety bardzo łatwo odkształcić, o czym sam się mogłem przekonać. Zestaw zawiera też kluczyk do otwierania slotu SIM oraz dokumentację.
Brakuje wyłącznie słuchawek, choć tych próżno już szukać w jakimkolwiek pudełku ze smartfonem. Biorąc pod uwagę to, co dostajemy wraz z Xiaomi POCO X4 Pro 5G można uznać, że jest to zestaw na wypasie.
Źródło zdjęć: Własne