DAJ CYNK

XPG Summoner Mini. Testujemy klawiaturę dla Polaków

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Budowa i jakość wykonania

XPG Summoner Mini to klawiatura do bólu wręcz prosta. Nie ma tutaj żadnych udziwnień, wymyślnych mechanizmów czy wodotrysków. Jeśli wyobrażacie sobie najprostszy możliwy projekt klawiatury, to przed oczami powinien pokazywać się właśnie ten model, a przynajmniej coś, co jest do niego bardzo zbliżone. Czy to dobrze? Jeden rabin powie tak, a inny rabin powie nie. Wszystko zależy od tego, czego od klawiatury wymagamy. W mojej opinii ma to zarówno swoje wady, jak i zalety.


Sam lubię możliwie proste klawiatury bez niepotrzebnych udziwnień. Na szczęście minęła już moda na kiczowaty design produktów, które dedykowane są graczom. Mieliśmy z nim do czynienia jeszcze kilka lat temu i te czasy już minęły. Nadal zdarzają się tego typu produkty, przede wszystkim od mniej znanych producentów, korzystających z chińskim OEM-ów, ale pozostali zrozumieli, że swoje produkty w większości kierują do osób dorosłych, którym taki wygląd zwyczajnie nie odpowiada.

Test XPG Summoner Mini

XPG Summoner Mini z jednej strony się w to podejście wpisuje, a z drugiej trochę mu przeczy. O ile wygląd rzeczywiście jest prosty i dzięki swojemu ascetyzmowi może się podobać, to dzieje się tak tylko do momentu włączenia klawiatury. Cały efekt psuje trochę tandetne, 5-kolorowe podświetlenie. Może trochę przesadzam, ale mocno popsuło to mój odbiór urządzenia, szczególnie w wersji białej, która wygląda z podświetleniem jeszcze gorzej niż czarna. Oczywiście jasność iluminacji da się regulować, więc diody RGB można całkowicie wygasić, ale to żadne rozwiązanie, szczególnie wieczorami, gdy podświetlenie jednak się przydaje.

Test XPG Summoner Mini

Przeciętnie wypada też jakość zastosowanych materiałów. Rozumiem, że to klawiatura tania, ale jednak plastik mógłby sprawiać wrażenie trochę trwalszego. Zdaje sobie sprawę też z przeznaczenia produktu, który ma przede wszystkim stać na biurku, ale – jak już wspominałem – gabaryty jednak pozwalają na łatwe przenoszenie klawiatury, więc warto, żeby była wytrzymała. Nie twierdzę, że będzie łatwo się psuła, ale jednak zastosowane materiały nie są najlepszą wróżbą na przyszłość. Poza tym konkurencja w podobnej cenie potrafi jednak prezentować się na tym polu trochę lepiej.


W mojej ocenie klawiaturze brakuje też regulacji stopnia pochylenia. Producent całkowicie zrezygnował z regulowanych stopek, przez co skazani jesteśmy na jedno, domyślne ustawienie. Zawsze maksymalnie podnoszę wszystkie klawiatury, bo tak jest mi na nich najwygodniej pisać i grać, więc w tym przypadku czułem pewnego rodzaju dyskomfort. Jak dla mnie klawisze były ułożone zbyt płasko wobec tego, do czego jestem przyzwyczajony na co dzień. Mamy tutaj jedynie małe, gumowe stopki, które mają powstrzymywać urządzenie przed niekontrolowanym przesuwaniem po blacie biurka i w tej roli sprawdzają się dobrze. Poza tym na górnej krawędzi znajduje się wtyczka do kabla USB.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)