Wchodzą Polakom na konta i robią kontrolę. Możesz się wymigać

Polacy nieświadomie mogą trafić na celownik fiskusa. Może im się wydawać, że nie robią nic złego, ale urzędnicy będą innego zdania. Warto wiedzieć o kilku kwestiach.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
19
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Wchodzą Polakom na konta i robią kontrolę. Możesz się wymigać

Wielu Polaków wciąż nie wie, jak działa w naszym kraju prawo związane z darowiznami. Nawet między członkami rodziny są one ograniczone do konkretnych kwot. Nawet jeśli ich nie przekroczymy, a jednocześnie nie dopełnimy innych formalności, to możemy trafić na celownik urzędu skarbowego.

Dalsza część tekstu pod wideo

Fiskus zagląda do finansów Polaków

O co chodzi? Przede wszystkim zwolnione z podatku są określone kwoty darowizn. Są one uzależnione od stopnia pokrewieństwa. Aktualnie limity wynoszą:

  • Bez limitu —  (grupa 0) rodzice, dziadkowie, dzieci, wnuki, małżonkowie i rodzeństwo, ale pod warunkiem zgłoszenia do urzędu na formularzu SD-Z2 w ciągu 6 miesięcy od przekazania darowizny.
  • 36 120 zł - (grupa I) teściowie, synowe i zięciowie.
  • 27 090 zł - (grupa II) ciotki, wujkowie i siostrzeńcy.
  • 5 902 zł - (grupa III) osoby niespokrewnione, np. znajomi.

W przypadku najbliższych warto wiedzieć o konieczności zgłoszenia do skarbówki darowizny w każdej kwocie w ciągu 6 miesięcy od jej przekazania. Tylko wypełniony formularz SD-Z2 uchroni nas przed ewentualnymi konsekwencjami. A te mogą być poważne. Nałożony podatek może wynosić nawet 20 proc. kwoty darowizny plus ewentualne odsetki za zwłokę.

Warto też wiedzieć, aby darowiznę przekazywać zawsze w formie przelewu, przekazu pocztowego lub wpłaty na konto. Zrobienie tego za pomocą gotówki może zostać przez fiskusa podważone, nawet pomimo nieprzekroczenia zakładanych limitów.