Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Seria telefonów Nothing Phone (3a) kusi niebanalnym wyglądem, ciekawymi funkcjami, całkiem niezłą specyfikacją i sensownymi cenami. Sprawdzamy, czy warto się nimi zainteresować.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
10
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telepolis.pl
Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Czekanie na flagowy smartfon Nothing Phone (3) przedłuża się, więc producent wypełnił powstałą lukę modelami z nieco niższej półki, czyli serią Phone (3a), która w porównaniu do poprzedniej generacji Phone (2a) doczekała się kilku ciekawych usprawnień.

Nothing Phone (3a)
Nothing Phone (3a) Pro

Nowa seria telefonów Nothing wciąż zachowuje jeden ze swoich atutów – sensowną cenę, adekwatną do możliwości. Podstawowy model, Phone (3a) w konfiguracji 8 + 128 GB kosztuje 1569 zł, a wariant 12 + 256 GB oznacza wydatek 1779 zł. Z kolei Nothing Phone (3a) Pro w jedynym dostępnym u nas wariancie 12 + 256 GB został wyceniony na 2049 zł.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Wygląd i wykonanie

Marka Nothing od początku stawia na oryginalne, zwracające uwagę wzornictwo, a seria Nothing Phone (3a) ma wszystko, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie modele. To telefony dla tych, których nudzą tradycyjne, ugrzecznione obudowy – taką stylistykę albo się bardzo lubi, albo od razu się od niej ucieka.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Mnie przekonała, choć z dwóch testowanych przeze mnie modeli bardziej spodobał mi się biały Nothing Phone (3a). Jego design to rozwiniecie pomysłu znanego z zeszłorocznego Nothing Phone’a (2a). Szklany tył obudowy odsłania elementy imitujące wnętrze telefonu – ścieżki elektryczne, śrubki mocujące czy inne tego typu detale. Jest to raczej starannie zaprojektowana dekoracja niż rzeczywiste komponenty. Wygląda to jednak bardzo fajnie, a w wersji białej telefon mocno mi się kojarzy z gamingowymi smartfonami Redmagic, gdzie również pojawiają się takie zdobienia. 

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Nothing Phone (3a) ma wąską wyspę aparatów, na której widać trzy obiektywy. Już poza nią, wyżej ulokowany jest flesz, który wygląda jak jeden z elementów ozdobnych. Moduł foto wyraźnie odcina się wizualnie od obudowy, trochę od niej odstaje, ale całość wygląda dość spójnie i może się spodobać także tym, którzy nie są gotowi na zbyt duże eksperymenty designerskie.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Inaczej jest z Nothing Phone (3a) Pro, gdzie producent – mówiąc kolokwialnie – już mocno pojechał. Tu również szklana obudowa kryje „wewnętrzne komponenty”, jednak wzrok przyciąga ogromna i już mocniej wystająca wyspa aparatów. Jej rozmiar nie do końca uzasadniany jest wielkością obiektywów i flesza, które zajmują może 1/3 powierzchni wyspy. Elementy te są rozmieszczone niesymetrycznie, trochę jakby przypadkowo. W efekcie Nothing Phone (3a) Pro wygląda jak część jakiejś surowej instalacji technicznej. W szarej wersji podkreślają to jeszcze lekko połyskujące płytki i uzwojenie, kontrastujące z matowym tłem. 

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

To oczywiście celowy zabieg, który ma swój urok, niemniej Nothing Phone (3a) Pro wymaga od użytkownika dość dużej dozy fantazji. Wersja czarna jest nieco mniej krzykliwa, ale wciąż z daleka zwraca uwagę. O to chodziło i na pewno takie podejście zyska swoich zwolenników. Młodsi użytkownicy nie powinni mieć z tym żadnych problemów.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Nie zabrakło też znanego z poprzednich modeli oświetlenia Glyph – to trzy ledowe paski ułożone koliście wokół aparatów. Uaktywniają się, gdy nadchodzi połączenie głosowe – jeżeli nawet telefon jest wyciszony, to trudno to przeoczyć.

Sylwetki obydwu modeli z serii Nothing Phone (3a) są podobne, telefony mają też identyczne wymiary, w tym grubość 8,4 mm. Obudowy okalają równo ścięte ramki z twardego, matowego tworzywa, na rogach – zakrzywione. 

Nowe smartfony Nothing są dość ciężkie, a ich ergonomia jest nieco dyskusyjna. Kto lubi duże telefony, nie będzie narzekał, ale w mniejszej dłoni płaskie krawędzie mogą trochę utrudnić codzienne korzystanie z urządzenia.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

W serii Nothing Phone (3a) znalazł się nowy element, którego dotąd nie było – dodatkowy klawisz Essential Key, umieszczony z prawej strony, poniżej zasilania. Obydwa przyciski są dosyć blisko siebie, ale mylą się tylko przez dwa pierwsze dni – Essential Key wymaga dodatkowego ruchu palcem w dół. O zastosowaniu tego elementu – w dalszej części.

Regulacja głośności w formie dwóch przycisków została umieszczona z lewej strony obudowy. Poza tym Nothing Phone’y (3a) konstrukcyjnie nie różnią się specjalnie od innych telefonów na rynku.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Obydwa model zapewniają odporność na pył i wodę zgodnie z normą IP64 – szkoda, że zabrakło lepszej ochrony IP66 czy nawet IP68. Chociaż do niedawna najwyższy poziom oferowany był głównie we flagowcach, to na przykład Realme 14 Pro 5G z podobnej półki cenowej do około 2 tys. zł ma pełną ochronę IP66, IP68, IP69 i MIL-STD 810H. Standardy rynkowe się zmieniają i klienci mogą już oczekiwać więcej.

Ekran

Podobieństwa w obydwu modelach Nothing Phone (3a) obejmują też ekran. Jest to najwyraźniej ta sama, 10-bitowa matryca flexible AMOLED o przekątnej 6,77 cala, w rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2392), z odświeżaniem 120 Hz. Ekran jest płaski i pokrywa go szkło Panda Glass o nieznanych właściwościach ochronnych.

Według producenta w ręcznym ustawieniu jasności smartfony osiągają poziom 800 nitów, a w pełnym słońcu luminancja wzrasta do 1300 nitów. Zmierzone wartości były bliskie tym deklarowanym poziomom – około 760 w trybie ręcznym i 1280-1285 w trybie automatycznym, bardzo podobnie w obydwu modelach. W pełnym słońcu telefony zapewnią więc wysoką czytelność. W trybie HDR smartfon osiągnie nawet punktowo 3000 nitów.

Jak na AMOLED przystało, kolory ekranu są bardzo ładne i nasycone, dobre wrażenie robią głębia czerni, ładna biel i kontrast. W ustawieniach można wybrać dwa tryby kolorów – nasycony Żywy i bardziej zgaszony Standard – oraz dodatkowo dostroić temperaturę barwową (ciepła-zimna).

Jest też jednak coś, czego nie widziałem w żadnym smartfonie – kontrast kolorów. Można wybrać trzy poziomy, zwiększając wyrazistość tekstu, przycisków i ikon. Domyślny poziom ma najniższy kontrast, można też zdecydować się na średni i wysoki, co jednak wpływa głównie na interfejs, a nie na treści multimedialne. Osobno można też włączyć opcję tekst o dużym kontraście – wszystkie te przełączniki pozwalają w większym stopniu dostosować interfejs systemowy do swoich potrzeb.

System i interfejs

Telefony z serii Nothing Phone (3a) fabrycznie wchodzą na rynek z Androidem 15 oraz interfejsem NothingOS 3.1. Jego charakterystycznym wyróżnikiem są czarno-białe ikony pulpitu (te w szufladzie z aplikacjami wyglądają już standardowo), utrzymane w podobnym stylu widżety i przełączniki w panelu szybkich ustawień. Widać inspirację stylistyką retro – np. w apce pogodowej. Wygląda to bardzo fajnie i przyznam się szczerze, że od początku było to coś, co mnie bardzo przyciągało do telefonów Nothing – gdy jeszcze żadnego nie miałem na dłużej.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Gdy już dostałem… No cóż, cały czas uwielbiam ten styl, ale nie da się ukryć, że czarno-białe ikony nie są tak czytelne, jak kolorowe, więc czasami po prostu błądzi się po pulpicie, szukając właściwej aplikacji.

Oczywiście można też wybrać domyślny zestaw ikon Androida, które nabierają kolorów, ale całość wciąż wygląda w stylu Nothing – widżety i panel szybkich ustawień pozostają bez zmian. Co więcej, można też pobrać dodatkowe style ikon ze Sklepu Play.

Uzupełnieniem monochromatycznych elementów systemu jest Glyph Interface, czyli ustawienia związane z diodami na tyle obudowy. Diody migają podczas połączeń przychodzących, można też włączyć minutnik (upływający czas wizualizowany jest malejącym paskiem diody), a także dobrać własne scenariusze – na przykład ustawić świecące powiadamiania czy włączyć iluminację podczas odtwarzania muzyki.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Wisienką na torcie są dzwonki i sygnały powiadomień w komputerowym stylu retro – kto lubi, będzie zachwycony, jak ja. Dodatkowo można skorzystać z dodatkowej aplikacji Glyph Composer, która pozwala stworzyć własne dzwonki za pomocą małej konsoli didżejskiej. Świetna sprawa.

Skoro mowa o systemie, to trzeba też wrócić do kwestii przycisku Essential Key i zintegrowanej z nim przestrzeni Essential Space. Producent opisuje to jako centrum notatek i pomysłów, bazujące na sztucznej inteligencji. Klawisz z prawej strony obudowy pozwala szybko zapisywać, rejestrować, przechwytywać i zapamiętywać wszelkie treści zdjęciowe, tekstowe i głosowe. Dodatkowo można ustawiać przypomnienie i zadania do wykonania, w czym pomoże AI. Wciśnięcie klawisza Essential Key przechwytuje i wysyła zawartość do Essential Space, wciśnięcie dłużej pozwala nagrać notatkę głosową, a dwukrotne wciśnięcie przenosi użytkownika bezpośrednio do Essential Space i wszystkich zapisanych treści. 

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Mam mieszane odczucia do tego rozwiązania. Samo w sobie jest ciekawe, choć w trakcie testów przestrzeń Essential Space było jeszcze w fazie wczesnego dostępu, czyli testowej. Bardzo zainteresowała mnie na przykład opcja transkrypcji notatek głosowych – i to w języku polskim, czego nie potrafią więksi producenci. Można więc nagrać jakąś wypowiedź, a smartfon zamieni to na tekst, zachowując go razem z dźwiękiem. To w teorii, bo przetwarzanie trwa dość długo, wystarczy dosłownie kilka zdań, by smartfon zaczął to przetwarzać przez 5 czy 10 minut. Również dokładność transkrypcji w języku polskim pozostawia wiele do życzenia. Może z czasem zostanie to bardziej dopracowane.

Essential Key ma też inne zastosowania – po zrobieniu nim zrzutu ekranu ze strony internetowej czy mediów społecznościowych w Essential Space znajdziemy później podsumowanie treści, nawet gdy oryginał był w obcym języku. Fajne, ale znów dokładność pozostawia sporo do życzenia. Producent przewidział wiele różnych scenariuszy wykorzystania Essential Space, ale na razie to albo nie działa, albo działa źle. Pozostaje czekać, aż funkcja dojrzeje. 

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Obydwa telefony Nothing Phone (3a) będą dostawać aktualizacje przez 6 lat od premiery, czyli do 2031 roku. W to wliczają się trzy lata aktualizacji Androida (do wersji 18) i sześć lat wsparcia zabezpieczeń, a także dodatkowych aktualizacji łatek naprawczych i poprawiających funkcjonalności.

Wydajność i kultura pracy

Odbywa modele z serii Nothing Phone (3a) napędzane są przez układ Qualcomm Snapdragon 7s Gen 3 (CPU do 2,5 GHz), znany między innymi z konkurencyjnego telefonu Realme 14 Pro+ 5G. To solidny układ w litografii 4 nm (TSMC Gen 2), który jednak daleki jest wydajnością od modeli flagowych czy nawet subflagowych. Dla potencjalnego użytkownika nie będzie to miało oczywiście znaczenia, bo obydwa modele działają sprawnie – podstawowy Nothing Phone (3a) trafił do mnie w wersji z 12 GB, model Nothing Phone (3a) Pro z 16 GB i obydwa w większości sytuacji działają płynnie i naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Standardy pamięci – RAM LPDDR4X i masowa UFS 2.2 – trochę jednak rozczarowują.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Przeciętne osiągi serii Nothing Phone (3a) będą zauważalne podczas uruchamiania bardziej wymagających gier, jednak i pod tym względem smartfony spisują się zadowalająco. Na co dzień nie zdarzają się przycinki, telefony działają płynnie. 

W testach syntetycznych Nothing Phone (3a) i Nothing Phone (3a) Pro wypadają przeciętnie – w AnTuTu pierwszy model z 12 GB RAM wykręca ok. 797 tys. punktów, a wariant Pro z 16 GB – ok. 817 tys. punktów. Do flagowców daleko, ale nie trzeba się tym w sumie przejmować.

Wydajność ogólna Antutu 10 Geekbench 6 AI Benchmark
Jeden rdzeń Wszystkie rdzenie
Google Pixel 8 752457 1667 3985 718
Google Pixel 8a 934740 1627 3349 703
Honor Magic7 Lite 554738 939 2790 706
Infinix Zero 30 5G 761697 987 3340 156
Motorola Edge 50 Neo 694308 1061 3002 408
Motorola Edge 50 Pro 821507 1150 3058 555
Motorola ThinkPhone25 691781 1049 3005 566
Nothing Phone (2) 1199738 1375 4015 1752
Nothing Phone (2a) 693102 1142 2614 398
Nothing Phone (3a) 796988 1174 3288 1253
Nothing Phone (3a) Pro 819910 1174 3288 1248
Oppo Reno10 Pro 5G 628872 1013 2794 410
Oppo Reno12 Pro 5G 636220 497 2009 381
Realme 14 Pro+ 5G 804220 1184 3236 1304
Realme 14 Pro 5G 740996 1007 2879 268
Samsung Galaxy A35 616296 1021 2922 114
Samsung Galaxy A55 740618 1167 3452 107
Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G 795273 1126 2684 427
Pokaż więcej

Średnia wydajność Snapdragona 7s Gen 3 wiąże się jednak z pewną korzyścią – smartfony zachowują wysoką kulturę pracy, nie nagrzewają się (poniżej 50 stopni C) i nie ma zjawiska dławienia termicznego. W stress teście 3D Mark Wild Life Extreme obydwa modele Nothing Phone (3a) zachowały wysoką wydajność na poziomie ponad 99%.

Wydajność w grach 3D Mark GFXBench offscreen Maksymalna temperatura obudowy [°C]
Wild Life Extreme Wild Life Extreme Stress Test Aztec Ruins Vulkan High Tier 1440p Car Chase 1080p
Google Pixel 8 2484 67,30% 2565 4566 41,3
Google Pixel 8a 2455 74,10% 2566 4585 45
Honor Magic7 Lite 612 99,50% 712 1356 34,7
Infinix Zero 30 5G 1265 99,00% 1268 2939 44,9
Motorola Edge 50 Neo 863 99,60% 964,7 1964 40,5
Motorola Edge 50 Pro 1456 87,20% 1712 2769 39,3
Motorola ThinkPhone25 858 99,60% 952.5 1964 35
Nothing Phone (2) 2811 60,40% 2938 4514 42
Nothing Phone (2a) 1160 99,60% 1380 2353 42,6
Nothing Phone (3a) 1055 99,70% 1369 2034 37
Nothing Phone (3a) Pro 1057 99,60% 1272 2037 37
OPPO Reno10 Pro 5G 690 99,60% 891,4 1926 46,5
OPPO Reno12 Pro 5G 856 99,30% 955,1 1937 40,4
Realme 14 Pro+ 5G 1078 99,40% 1276 2016 38,5
Realme 14 Pro 5G 861 98,80% 941 1933 37
Samsung Galaxy A35 808 99,50% 847,9 1798 34,4
Samsung Galaxy A55 962 98,20% 1189 2146 33
Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G 1179 99,50% 1424 2648 34,5
Pokaż więcej

Funkcje komunikacyjne

Pod względem łączności Nothing Phone (3a) i Phone (3a) Pro nie zawodzą. Telefony pozwalają na zamontowanie dwóch kart nanoSIM, a modelu Pro dodatkowo również na aktywację eSIM. W trakcie testów używałem kart Orange i Play – w obydwu przypadkach funkcje VoLTE i Wi-Fi Calling były włączone domyślnie i działały bez zarzutu, więc telefony będą w pełni gotowe na wyłączenie 3G. Jakość połączeń głosowych jest bardzo dobra.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

W sieciach 5G seria Nothing Phone (3a) również spisuje się bez zarzutu i telefony rozpędzają się do pełni możliwości 5G w paśmie C. W Playu może nie do końca, ale w Orange wykręcałem ponad 1 Gb/s – tak czy inaczej wyniki ponad 600 Gb/s niezależnie od sieci są w pełni zadowalające.

Obydwa smartfony pozwalają skorzystać z łączności Wi-Fi 6, a z akcesoriami parują się przez Bluetooth 5.4. Nie zabrakło oczywiście NFC z namiętnościami Google (na początku były z tym problemy, po aktualizacji softu ustąpiły). Port USB-C dostępny jest tylko w standardzie USB 2.0, ale na tej półce cenowej trudno oczekiwać więcej.

Dźwięk i odtwarzanie muzyki

Nothing Phone (3a) i Nothing Phone (3a) Pro wyposażone są w głośniki stereo, które potrafią milo zaskoczyć, ostatecznie jednak pozostawiają pewne uczucie niedosytu. Filmy i gry brzmią całkiem dobrze, ładnie roztaczają scenę stereo, podczas słuchania muzyki też potrafią nieźle zaskoczyć. Delikatne nagrania o łagodnym brzmieniu dostarczą sporo przyjemności, ładnie wybrzmiewają średnica i wysokie tony, ale niestety, bardziej dynamiczne utwory z mocno zaznaczonymi niskimi tonami czy rockowym wykopem brzmią zdecydowanie słabiej. Jak w większości smartfonów z tej półki cenowej zabrakło mocniejszych basów. 

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Dzięki obecności układu Qualcomma sytuacja wygląda znacznie lepiej po podłączeniu słuchawek Bluetooth. W ustawieniach można znaleźć nawet osobne podmenu do ustawień kodeków aptX i w zależności od podłączonych słuchawek będzie można wybrać opcje aptX HD oraz aptX Adaptive. W połączeniu ze słuchawkami Sennheiser i tym ostatnim kodekiem obydwa smartfony zapewniały bardzo dobry dźwięk. Można też skorzystać z LDAC oraz LHDC – tu podłączałem odpowiednio słuchawki Huawei i OnePlus. Działały bez zarzutu, zapewniając pełne brzmienie HD.

Co mnie jednak zdziwiło, poza ustawieniami kodeków aptX w systemie nie znalazło się miejsce na żadne ustawienia charakterystyki dźwięku – np. profili dźwiękowych czy equalizera. W pewnych sytuacjach może to trochę przeszkadzać, trzeba się więc posiłkować dodatkowymi aplikacjami ze Sklepu Play.

Aparaty

Kolejna różnica między modelami dotyczy aparatów. Główne jednostki są podobne, choć nie są to te same matryce – to aparaty 50 Mpix (24 mm, f/1.9, OIS). Podobne parametry w każdym z telefonów mają aparaty szerokokątne – 8 Mpix (15 mm, f/2,2, 120˚). Inaczej jest z aparatami tele. 

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Nothing Phone (3a) ma aparat 50 Mpix z teleobiektywem 50 mm (f/2.0, EIS), pozwalającym uzyskać zoom optyczny 2x, natomiast w modelu Pro znalazł się peryskopowy teleobiektyw 70 mm (f/2,6, OIS, EIS) z optycznym zoomem 3x. Dodatek aparatów tele to ważne usprawnienie od poprzedniej generacji, jest to także mocny plus w porównaniu do innych telefonów z segmentu około 2 tys. zł jak Realme 14 Pro 5G czy Samsung Galaxy A56.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Aplikacja aparatu daje dostęp do najważniejszych trybów fotograficznych, jak portretowy, nocny, makro czy panorama, choć w porównaniu do konkurencji nie jest tego zbyt wiele. Wśród ustawień znajdziemy m.in. tryb HDR, dodatkowe filtry, suwak regulacji ekspozycji, opcję zdjęć w ruchu, a także możliwość zmiany rozdzielczości z domyślnych 12 Mpix na pełne 50 Mpix.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Jakość zdjęć z obydwu aparatów jest zadowalająca, choć nieco odbiega od oczekiwań. Kontrast i kolory są poprawne, głębia i nasycenie barw odpowiadają rzeczywistości. W słabszym oświetleniu czasami trochę brakuje większego kontrastu zwłaszcza w obszarach pastelowych odcieni, bieli czy szarości. 

W nocy smartfony radzą sobie na ogół bez zarzutu, choć na części zdjęć pojawia się efektem lekkiego rozmycia.

Aparat szerokokątny w słoneczne dni potrafi zaskoczyć ładnymi kolorami i dynamiką, w trybie nocnym mocno pomaga mu oprogramowanie, słabiej wychodzą zdjęcia w szare dni. 

Szczegółowość zdjęć z teleobiektywem siłą rzeczy jest większa w Nothing Phone (3a) Pro, ale nawet i on odbiega jakością od flagowych telefonów fotograficznych. Mimo wszystko nie jest źle, można uchwycić całkiem fajne ujęcia i uzyskać zaskakujące kadry. Fotki mają wysoką ostrość i ładne kolory. Słabiej wychodzą tylko zdjęcia z wyższymi zoomami cyfrowymi.

Galeria Nothing Phone (3a)

Mimo pewnych mankamentów aparaty w serii Nothing Phone (3a) sprawdzą się do podstawowych zastosowań, do robienia codziennych zdjęć sytuacyjnych czy uwieczniania wakacyjnych wojaży. Bardziej wymagający użytkownicy będą jednak nieco rozczarowani, ale też trudno w tym segmencie cenowym oczekiwać najlepszej optyki i obrazowania.

Galeria Nothing Phone (3a) Pro

W trybie kamery można nagrywać wideo w maksymalnej rozdzielczości 4K w 30 kl./s lub 1080p w 60 kl./s. Zestaw ustawień jest dość skromny, nie ma na przykład włącznika dodatkowej stabilizacji EIS i trudno ocenić, czy jest ona włączona na stałe. Kompensacja wstrząsów jest dość skuteczna, chociaż nie idealna. Podczas szybkiego marszu czy jazdy drgania są zauważalne. Ogólnie jakość wideo nie jest zła, ale nie odbiega od poziomu smartfonów-średniaków.

Akumulator i czas pracy

Nothing Phone (3a) i Phone (3a) Pro otrzymały taki sam akumulator 5000 mAh. Trochę szkoda, że nie większy, co się staje nowym standardem. Czas pracy jest przyzwoity, ale nie wybitny, na co może mieć wpływ włączenie oświetlenia Glyph. Kilka razy miałem sytuacje, gdy jeden lub drugi smartfon zaskakiwał mnie alertem o 20% naładowania, gdy liczyłem na nieco dłuższy czas pracy. Mimo wszystko na pewno telefony nie rozładują się w środku dnia, a w optymalnych warunkach przepracują do dwóch dni.

W naszym standardowym teście odtwarzania wideo 4K, przy jasności 300 nitów, smartfony wypadły dość przeciętnie. Nothing Phone (3a) pracował przez 14 godzin i 11 minut, a Nothing Phone (3a) Pro jeszcze krócej, bo przez 13 godzin i 28 minut. 

Wytrzymałość akumulatora Akumulator (mAh) Wyświetlacz Czas pracy (minuty)
Przekątna (cale) Rozdzielczość (piksele) Odświeżanie (Hz)
Google Pixel 8 4575 6,2" 1080 x 2400 120 894
Google Pixel 8a 4492 6,1" 1080 x 2400 120 747
Google Pixel 8 Pro 5050 6,7" 1008 x 2244 120 897
Honor Magic7 Lite 6600 6,78" 1224 x 2700 120 950
Motorola Edge 50 Neo 4310 6,36" 1200 x 2670 120 709
Motorola Moto G24 Power 6000 6,56" 720 x 1612 90 895
Motorola ThinkPhone25 4310 6,36" 1220 x 2670 120 827
Nothing Phone (2a) 5000 6,7" 1080 x 2412 120 706
Nothing Phone (3a) 5000 6,77" 1080 x 2392 120 851
Nothing Phone (3a) Pro 5000 6,77" 1080 x 2392 120 808
Oppo Reno12 Pro 5G 5000 6,7" 1080 x 2412 120 831
Realme 14 Pro+ 5G 6000 6,83 1272 x 2800 120 886
Realme 14 Pro 5G 6000 6,77 1080 x 2392 120 918
Samsung Galaxy A35 5000 6,6" 1080 x 2340 120 811
Samsung Galaxy A55 5000 6,6" 1080 x 2340 120 914
Xiaomi Poco X6 Pro 5G 5000 6,67" 1220 x 2712 120 876
Pokaż więcej

Jak większość nowych smartfonów na rynku, Nothing Phone (3a) dostarczane są bez ładowarki w zestawie. Obydwa można ładować z mocą 50 W przewodowo, niestety zabrakło ładowania bezprzewodowego. 

Test ładowania przeprowadziłem z różnymi, posiadanymi przeze mnie ładowarkami. W najlepszym wariancie smartfony od 0 do 100% ładowały się w około 70 minut. Podładowywanie przebiegało nieco szybciej – po 15 minutach było 26%, a po 30 minutach – niecałe 50%. Po trzech kwadransach wskaźnik baterii pokazywał 70%. Być może inna ładowarka jest w stanie skrócić te czasy, zgodnie z deklaracjami producenta (np. 50% w 19 minut), jednak nie dysponowałem takim akcesorium.

Podsumowanie

Nothing Phone (3a) i Nothing Phone (3a) Pro spodobają się tym, którzy poszukują oryginalnie wyglądającego telefonu do codziennych zastosowań. Choć ich wzornictwo początkowo wymaga przyzwyczajenia, to z czasem coraz bardziej się podoba, na co dodatkowo wpływa solidne wykonanie i bardzo ładny ekran. Również interfejs systemu, a także dodatki Glyph są miłym urozmaiceniem Androida, choć nowa przestrzeń Essential Space wymaga jeszcze dopracowania.  

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Wewnętrzna specyfikacja w teorii wygląda nieźle, choć producent zdecydował się na pewne kompromisy, jak pamięć w budżetowym standardzie UFS 2.2. Mimo wszystko nie jest źle, wydajność i kultura pracy są przyzwoite, na pochwałę zasługują też sprawne funkcje komunikacyjne i niezły zestaw kodeków Bluetooth.

Sekcje fotograficzne z nowymi aparatami tele trochę rozczarowują, jednak pozostają na solidnym poziomie, adekwatnym do tej półki cenowej. Akumulator 5000 mAh zapewnia dobre, choć dalekie od rekordowych czasy pracy.

Nothing Phone (3a) i (3a) Pro: oryginalne i bardzo opłacalne (test)

Wszystko razem dobrze ze sobą spójnie gra i choć można trochę narzekać na pewne słabości, to biorąc pod uwagę ceny, Nothing Phone (3a) i Nothing Phone (3a) Pro należy uznać za udane telefony. Prostszy model ma nawet chyba większe szanse na zdobycie wiernych użytkowników – jest znacznie tańszy, mniej udziwniony z wyglądu, a brak eSIM czy peryskopu w praktyce nie muszą mieć aż takiego znaczenia.

Nothing Phone (3a) i Phone (3a) Pro: 8/10
plusy
  • Solidne wykonanie
  • Bardzo oryginalne wzornictwo
  • Ciekawe, programowe rozszerzenia interfejsu Glyph
  • Zadowalająca wydajność na co dzień
  • Solidne zaplecze komunikacyjne, w tym eSiM (tylko model Pro)
  • Solidne wsparcie kodeków Bluetooth
  • Przyzwoity (choć nie idealny) czas pracy
  • Ulepszona sekcja foto – dodane aparaty z teleobiektywem
  • Ceny adekwatne do możliwości
minusy
  • Pamięć wewnętrzna tylko w budżetowym standardzie UFS 2.2
  • Słabszy niż w poprzedniej generacji aparat szerokokątny
  • Brak ładowania bezprzewodowego
  • Kształty i duże rozmiary obudowy nie są ideałem ergonomii
  • Brak ładowarki w zeatawie (ale to już nowy standard)