Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Xiaomi Poco F2 Pro kontynuuje tradycję „flagship killerów”, oferując flagową specyfikację w cenie urządzeń ze średniej półki. Pytanie jednak czy może liczyć na sukces godny swojego poprzednika?

Arkadiusz Bała (ArecaS)
19
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Model Pocophone F1 okazał się jednym z największych hitów 2018 roku. Trudno się dziwić – oferował flagową specyfikację, kosztując ułamek tego, co topowe urządzenia spod szyldu Samsunga czy Huawei. Na bezpośredniego następcę przyszło nam czekać dwa lata, ale doczekaliśmy się – model Xiaomi Poco F2 Pro kontynuuje tradycje swojego poprzednika, ponownie oferując topowe podzespoły w atrakcyjnej cenie. Co się zmieniło? Choćby procesor, w którego roli dostaliśmy układ Qualcomm Snapdragon 865, ale nowy model to także wyświetlacz Super AMOLED o przekątnej 6,67”, charakterystyczny wysuwany aparat do selfie, łączność 5G czy akumulator o pojemności 4700 mAh. Zestaw, który na pierwszy rzut oka nie ma się czego wstydzić nawet na tle najdroższych konkurentów.

Dalsza część tekstu pod wideo
Xiaomi Poco F2 Pro

Zmieniła się jednak także cena, która wynosi już nie 1500 zł, a startuje od 2199 zł za wersję 6/128 GB, podczas gdy wariant 8/256 GB to koszt rzędu 2399 zł. Pytanie czy aby nie przekreśli to szans, na powtórzenie sukcesu poprzednika?

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce
budowa Aluminiowa ramka
Szklany przedni i tylny panel (Gorilla Glass 5)
Ekran

Super AMOLED FHD+ (1080 × 2400), 6,67 cala
zaokrąglone rogi, czarna ramka
jasność 500 nitów (deklarowana przez producenta)
odświeżanie 60 Hz

SoC Qualcomm Snapdragon 865 (1x 2,84 GHz + 3x 2,42 GHz + 4 x 1,8 GHz)
Qualcomm Adreno 650
Pamięć 6/8 GB RAM
128/256 GB na dane
Akumulator 4700 mAh
szybkie ładowanie (ładowarka 30 W)
Łączność

5G
sanki na dwie karty nanoSIM
dwuzakresowe Wi-Fi 6
NFC, Bluetooth 5.1, USB 2.0 OTG (USB-C), jack 3,5 mm, port podczerwieni

Pokaż więcej

Co w zestawie?

W pudełku poza smartfonem znajdziemy tradycyjną dokumentację, kabel USB-C, ładowarkę 30 W oraz etui. Nie ma słuchawek, ale ostatnie dwa elementy rekompensują to z nawiązką. Szczególnie chciałbym zwrócić uwagę zwłaszcza na etui, bowiem zamiast tradycyjnego silikonu mamy tu sztywny plastik. Czy jest to rozwiązanie bardziej praktyczne? To już zależy pewnie od okoliczności, ale na pewno sprawia o wiele lepsze wrażenie po wzięciu do ręki.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

 

Wygląd

We wstępie pisałem, że Xiaomi Poco F2 Pro to bezpośredni następca Ppcophone F1. W praktyce jednak po drodze był jeszcze Xiaomi Mi 9T Pro, który „Poco” w nazwie co prawda nie ma, ale pokrewieństwa z bohaterem testu się nie wyprze. Nawiązania są widoczne gołym okiem, przy czym design Poco F2 jest zarówno bardziej stonowany, jak i ciekawszy niż w Mi 9T.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Przedni panel urządzenia to w zasadzie klasyczna już sytuacja, gdzie mamy wyświetlacz i... niewiele więcej. Jest wąska ramka, która nie licząc minimalnie szerszego „podbródka” w zasadzie nie rzuca się w oczy, są zaokrąglone rogi, zarówno ekranu, jak i samej obudowy, wreszcie jest też zakamuflowany głośnik przy górnej krawędzi. Nie ma natomiast żadnego notcha ani nawet otworu w wyświetlaczu. Dlaczego? O tym za chwilę.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Na plecach dzieje się dużo więcej. Są one pokryte taflą zaokrąglonego przy krawędziach szkła. W przypadku otrzymanej przez nas białej wersji ma ono delikatny perłowy połysk. Najważniejszym elementem tylnego panelu jest bez wątpienia poczwórny aparat, który umieszczono na okrągłej czarnej wysepce. Wystaje ona dość mocno poza obręb obudowy, a całość w żadnym razie nie jest subtelna, ale w dalszym ciągu prezentuje się po stokroć lepiej niż popularne w ostatnim czasie „kuchenki”. Warto odnotować, że choć tył obudowy błyszczy się dość mocno, to na posiadanym przez nas białym wariancie odciski palców nie są szczególnie widoczne.

Ramki urządzenia są lekko zaokrąglone i wykonane z aluminium. W przypadku testowanego białego wariantu mają one kolor srebrny, co prezentuje się w mojej ocenie znacznie lepiej, niż złote wstawki z Mi 9T. Jeśli chodzi o rozmieszczenie elementów na krawędziach, to obyło się bez ekscesów.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Na górnej krawędzi jest dość tłoczno. Znajdziemy tu dodatkowy mikrofon, gniazdo jack 3,5 mm, port podczerwieni oraz peryskopowy aparat, na którym umieszczono diodę powiadomień. W zasadzie powody do marudzenia daje jedynie ta ostatnia, bo choć w przeciwieństwie do Mi 9T jest ona wielokolorowa, to podobnie jak w tamtym modelu przez swoją nietypową lokalizację pozostaje w zasadzie bezużyteczna.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Z prawej strony znajdziemy przyciski regulacji głośności i zasilania. Ten ostatni wyróżnia się swoim czerwonym kolorem, co stanowi ciekawy, a przy tym nienachalny akcent stylistyczny.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Z lewej strony jest pusto.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

U dołu znajdziemy gniazdo USB-C, mikrofon do rozmów, głośnik multimedialny oraz tackę na dwie karty nanoSIM. Niestety miejsca na kartę microSD producent nie przewidział.

W tym miejscu warto wspomnieć jeszcze o tutejszym wysuwanym aparacie do selfie. Umieszczono go na górnej krawędzi i prezentuje się w zasadzie identycznie, jak analogiczne rozwiązanie zastosowane przed rokiem w modelu Mi 9T. Jedyna różnica jest taka, że umieszczone obok diody (które na całe szczęście można wyłączyć) są już nie jednokolorowe, a mogą się świecić dowolną barwą ze spektrum RGB.

Wykonanie

Mimo swojej stosunkowo niskiej ceny Xiaomi Poco F2 Pro wykonany jest bardzo solidnie. Przód i tył telefonu pokryty został szkłem Gorilla Glass 5, a całość wzmacnia aluminiowa ramka. Również spasowanie elementów wypada bez zarzutu.

Pewne obawy może budzić żywotność mechanizmu wysuwanego aparatu, jednak wydaje mi się, że niepotrzebnie. W toku testów nie dawał on żadnych niepokojących sygnałów; działał cicho i szybko. Do tego trzeba pamiętać, że podobny system producent zastosował już w Mi 9T i po roku od premiery nie pojawiły się jeszcze doniesienia, by sprawiał on jakieś większe problemy.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Ergonomia

Xiaomi Poco F2 Pro został wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 6,67”, więc jak łatwo się domyślić, jest urządzeniem dość dużym. Obsługa jedną ręką jest w związku z tym mocno utrudniona. Może nie niemożliwa, ale na pewno musimy się oswoić z myślą o pomaganiu sobie drugą dłonią. Poza tym jednak do ergonomii urządzenia trudno się przyczepić. W ręce leży pewnie, dostęp do wszystkich przycisków jest bezproblemowy, a obudowa, choć śliska, to nie na tyle, by przeszkadzało to w korzystaniu z telefonu.

Wyświetlacz

Xiaomi Poco F2 Pro wyposażono w wyświetlacz Super AMOLED o przekątnej 6,67” i rozdzielczości 1080x2400 pikseli. Przy takiej konfiguracji zagęszczenie pikseli to ok. 395 PPI, a więc wartość zupełnie satysfakcjonująca. Plusem jest także brak wcięć i otworów w wyświetlaczu. Niedosyt może budzić natomiast fakt, że odświeżanie to tylko 60 Hz.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Czytelność wyświetlacza wypada w zasadzie fenomenalnie. Obraz jest ostry, kąty widzenia i kontrast perfekcyjne, a jasność maksymalna w trybie automatycznym według naszych pomiarów przekracza 700 nitów. To fantastyczny wynik, którego mogliby pozazdrościć znacznie drożsi konkurenci.

Jasność
maksymalna
Temperatura
bieli
Kontrast Błąd ΔE
528 cd/m²
705 cd/m² (auto)
7734K (domyślnie)
6653K (tryb Naturalny)
n/d Średni: 1,22
Maksymalny: 4,41
Pokaż więcej

Jak na matrycę AMOLED przystało, kolory w domyślnej konfiguracji są żywe i mocno nasycone, jednak możemy to zmienić jednym ze specjalnie skalibrowanych profili. Tych jest kilka, jednak z perspektywy wymagającego użytkownika najbardziej intrygujące okazują się opcje skalibrowane rzekomo pod konkretne gamuty – sRGB i DCI-P3. Co ciekawe, w praktyce oferują one gorsze odwzorowanie kolorów niż tryb Standardowy, w którym średnia wartość ΔE wynosi raptem 1,22. I tu mam trochę mieszane uczucia, bo z jednej strony przy takim wyniku telefon nadaje się nawet do wymagającej pracy z grafiką, a z drugiej takie mnożenie niewiele wnoszących opcji wprowadza tylko niepotrzebny mętlik.

Wydajność

Jak na „flagship killera” z aspiracjami przystało, Xiaomi Poco F2 Pro może się pochwalić iście flagowymi podzespołami. Sercem urządzenia jest procesor Qualcomm Snapdragon 865 wykonany w litografii 7 nm+. Składa się na niego jeden wysokowydajny rdzeń Kryo 585 Prime o taktowaniu 2,84 GHz, trzy rdzenie Kryo 585 Gold o taktowaniu 2,42 GHz oraz cztery Kryo 585 Silver o taktowaniu 1,80 GHz. Do tego układ graficzny Adreno 650, 8 GB RAM w technologii LPPDR5 i 128 lub 256 GB pamięci wewnętrznej w technologii UFS 3.1.

Wydajność ogólna
AnTuTu
Geekbench 5
PC Mark Work 2.0
Jeden rdzeń
Wszystkie rdzenie
Asus ROG Phone II 503344 3617* 11292* 13612
Asus Zenfone 6 452776 3441* 10271* 9481
Huawei Mate Xs 475980 3886* 12307* 8816
Huawei P40 487243 3886* 12422* 10364
Huawei P40 Pro 502641 3914* 12806* 10490
Huawei P40 Pro+ 527015 3945* 12837* 11408
LG V60 ThinQ 509555 917 3306 10496
OnePlus 7 Pro 465246 3431* 10621* 9701
OnePlus Nord 318739 613 1950 8530
Realme X50 Pro 596796 914 3205 12918
Samsung Galaxy Fold 435526 707 2487 8474
Samsung Galaxy Note10 439903 4539* 10755* 9665
Samsung Galaxy Note10+ 454730 801 2126 9538
Samsung Galaxy Note20 Ultra 536191 953 2937 10982
Samsung Galaxy S20+ 519410 922 2853 10803
Samsung Galaxy Tab S6 453308 3526* 11036* 10061
Sony Xperia 1 II 555545 905 3304 10204
Xiaomi Mi 9 427364 3458* 10342* 10297
Xiaomi Mi 9T Pro 437682 3460* 10400* 9593
Xiaomi Mi 10 Lite 5G 321505 2830* 7690* 7720
Xiaomi Poco F2 Pro 573920 920 3450 10125
Pokaż więcej

Powyższa konfiguracja powinna dać prawdziwą rakietę i taką też rakietę dostajemy. W testach syntetycznych smartfon osiąga jedne z najwyższych wyników spośród przetestowanych przez nas urządzeń, a w codziennej pracy jest szybki i responsywny. Nawet najbardziej wymagające gry dostępne w Sklepie Play nie powinny być dla niego wyzwaniem.

Wydajność w grach
3D Mark Sling Shot Extreme (Vulkan)
GFXBench 1080p
Manhattan 3.1
Car Chase
Asus ROG Phone II 5513 4917 2830
Asus Zenfone 6 5003 3539 2143
Huawei Mate Xs 5542 4153 2161
Huawei P40 5634 3538 2125
Huawei P40 Pro 5623 4682 2594
Huawei P40 Pro+ 5636 n/d n/d
LG V60 ThinQ 5863 3686 2219
OnePlus 7 Pro 5014 4370 2501
OnePlus Nord 2960 2172 1181
Realme X50 Pro 6625 5430 3031
Samsung Galaxy Fold 4778 4221 2410
Samsung Galaxy Note10 4996 4366 2641
Samsung Galaxy Note10+ 4897 4421 2566
Samsung Galaxy Note20 Ultra 6364 5288 2908
Samsung Galaxy S20+ 6276 5350 2985
Samsung Galaxy Tab S6 4993 4165 2435
Sony Xperia 1 II 6183 5414 3044
Xiaomi Mi 9 4669 3952 2347
Xiaomi Mi 9T Pro 5003 4331 2461
Xiaomi Mi 10 Lite 5G 3109 2035 1096
Xiaomi Poco F2 Pro 6638 5462 3007
Pokaż więcej

Co ważne, udało się to osiągnąć przy zachowaniu bardzo dobrej kultury pracy. W toku testów nie zaobserwowaliśmy wyraźnych oznak throttlingu termicznego, natomiast temperatura obudowy nawet w najgorętszym punkcie nie przekroczyła 39 stopni Celsjusza.

Biometria

W zakresie rozwiązań biometrycznych użytkownik może skorzystać z funkcji rozpoznawania twarzy oraz wbudowanego w wyświetlacz optycznego skanera linii papilarnych. Pierwszego rozwiązania nie rekomendujemy. Jako że wykorzystuje ono wyłącznie przednią kamerkę, a nie dedykowane podzespoły, nie można uznać go za bezpieczne. Wygodne też nie jest – konieczność każdorazowego wysunięcia aparatu znacznie spowalnia proces odblokowywania urządzenia i może negatywnie przełożyć się na żywotność mechanizmu.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Jeśli chodzi natomiast o skaner linii papilarnych, w trakcie testów spisywał się bardzo dobrze. Jak na jednostkę tego typu działał on szybko i niezawodnie, choć potrzebowałem chwili, by przyzwyczaić się do jego stosunkowo wysokiej lokalizacji.

Komunikacja

Xiaomi Poco F2 Pro oferuje zarówno miejsce na dwie karty SIM, jak i łączność 5G. Niestety tę ostatnią to tak tylko w teorii, przynajmniej z perspektywy Polaków, z racji braku zgodności z wykorzystywanymi przez naszych lokalnych operatorów pasmami. Ale jako smartfon LTE bohater testu bynajmniej nie ma się czego wstydzić. W sieci Play udało się nam z pomocą starszego standardu odnotować zawrotne 160 Mbps, co stanowi rekord dla naszych pomiarów w tej konkretnej lokalizacji testowej.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

W zakresie łączności Wi-Fi smartfon obsługuje standard Wi-Fi 6 oraz łączy się z wykorzystaniem dwóch pasm – 2,4 i 5 GHz. Urządzenie bez problemu poradziło sobie z wysyceniem mojego domowego łączą 250 Mbps.

Usługa lokalizacji wykorzystuje technologie GPS, GLONASS, BDS, GALILEO i QZSS. Na pokładzie nie zabrakło również miejsca dla Bluetooth 5.1 i NFC, a także portu podczerwieni.

Interfejs

Fabrycznie telefon pracuje pod kontrolą Androida 10 z nakładką MIUI 11, jednak w trakcie testów otrzymał aktualizację do MIUI 12 i to tej wersji dotyczą nasze pomiary i obserwacje.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Interfejs MIUI 12 mocno odbiega od tego, co w przypadku „czystego” Androida proponuje Google, łącząc powszechnie przyjęte standardy z autorskimi rozwiązaniami i bardzo oczywistymi zapożyczeniami z iOS. Przez większość czasu wychodzi to całkiem zgrabnie, przynajmniej na tle innych chińskich producentów, jednak sporadycznie trafiają się elementy niedopracowane i/lub niespójne z resztą.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Duży minus za reklamy, które producent umieścił w wybranych fragmentach interfejsu (np. zmiana tapety, wbudowany skaner antywirusowy). Z drugiej strony trzeba przyznać, że mimo wad MIUI pozostaje szalenie funkcjonalne i daje szerokie możliwości konfiguracji.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Wbudowane aplikacje są w większości funkcjonalna i oferują przyjemny dla oka, intuicyjny interfejs. Często wymagają jednak uprawnień, które ze względu na ich przeznaczenie wydają się cokolwiek nieuzasadnione. Jest ich także dużo, a wiele wydaje się zwyczajnie zbędnych, przez co nakładka wydaje się ciężka i zaśmiecona.

Dźwięk

Xiaomi Poco F2 Pro w przeciwieństwie do wielu flagowców posiada gniazdo jack, a także radio FM i szereg ustawień, mających poprawić jakość dźwięku (choć w praktyce większość z nich przynosi odwrotny efekt). Nie ma natomiast głośników stereo.

Pojedynczy głośnik multimedialny gra głośno i czysto, jednak jakościowo nie powala. Jest jasno, z niewielką ilością niskich tonów i na dłuższą metę trochę męcząco. Swoją rolę spełnia, ale nic ponadto.

Brzmienie na wyjściu słuchawkowym oceniam znacznie lepiej. Nadal jest ono nieco rozjaśnione, jednak niskie tony nie giną w przekazie i stanowią solidną bazę. Całość brzmi przy tym miękko, gładko i muzykalnie. Taki przekaz bardzo przypadł mi do gustu, a sam telefon potrafi zrobić dobry użytek z wyższej klasy słuchawek.

Aparat

Aplikacja aparatu w Xiaomi Poco F2 Pro jest przyjemna dla oka i oferuje zaskakująco szeroką funkcjonalność. Nawigujemy po niej za pomocą wirtualnego pierścienia, na którym możemy umieścić skróty do wybranych przez nas trybów, oraz dodatkowego menu wywoływanego za pomocą przycisku lub gestu przesunięcia palcem. Klikając przycisk menu możemy natomiast w bardzo wygodny sposób przełączać się m.in. między różnymi proporcjami kadru czy rozdzielczościami nagrywania. Sporo fajnych pomysłów, w większości dobrze zaimplementowanych, a całość ubrana w estetyczne UI – z mojej strony kciuk w górę.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Pozytywne wrażenie sprawia także tryb profesjonalny, który oferuje możliwość skonfigurowania najważniejszych parametrów ekspozycji, ale także oferuje kilka bardziej zaawansowanych funkcji. Wśród nich wymienić należy chociażby możliwość zapisywania plików RAW czy focus peaking, który ułatwia ręczne ustawianie ostrości.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Przechodząc już do warstwy sprzętowej, podobnie do większości tegorocznych smartfonów, Poco F2 Pro wyposażony jest w poczwórny aparat. Do naszej dyspozycji oddana została główna jednostka o rozdzielczości 64 MP z obiektywem o przysłonie f/1.9 i ekwiwalencie 26 mm, moduł ultraszeroki o rozdzielczości 13 MP i f/2.4 oraz dedykowane makro 5 MP. Czwarte „oczko” ma rozdzielczość 2 MP i pełni wyłącznie rolę sensora głębi.

Główny aparat radzi sobie naprawdę przyzwoicie. Obraz jest ostry i pozbawiony wyraźnych wad optycznych, choć oczywiście z pewnym spadkiem jakości w pobliżu krawędzi kadru trzeba się liczyć. Wyostrzanie widać, jednak utrzymywane jest na znośnym poziomie. Wreszcie nieźle prezentuje się dynamika, choć w przypadku mocno kontrastowych scen w cieniach widoczny jest delikatny szum, a smartfon dość chętnie ratuje się automatycznym HDR-em. Tego ostatniego da się oczywiście wyłączyć, choć osobiście nie widzę takiej potrzeby Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to najwyżej do sposobu, w jaki tutejsze oprogramowanie obchodzi się z kontrastem – przez tendencję do nadmiernego rozjaśniania cieni fotografie mogą wydawać się nieco płaskie i pozbawione życia. Jest to jednak drobiazg, który wynika raczej z zawodowego czepialstwa, niż realny problem.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Po zmroku nie jest źle, ale mogło być lepiej. Najbardziej doskwiera brak optycznej stabilizacji obrazu. Znacznie częściej ewentualny spadek ostrości okazuje się być spowodowanym delikatnym poruszeniem aparatu, a nie poszarpanymi krawędziami przy wysokim poziomie szumu. Zresztą ten ostatni jest tutaj bardzo dobrze kontrolowany, co z pewnością jest zasługą dużego sensora. To jemu zawdzięczamy też wysoką dynamikę tonalną, nawet po zmroku. Szkoda jedynie, że tutejszy tryb nocny okazuje się nie wnosić wiele w porównaniu ze zdjęciami wykonanymi w automacie.

Obiektyw ultraszeroki pozwala uchwycić obraz o kącie 123 stopni, co we wprawnych rękach daje olbrzymie pole do popisu. Zdjęcia zrobione z pomocą modułu ultraszerokiego potrafią być szalenie efektowne, jednak obiektywnie rzecz biorąc ich jakość jest dużo gorsza niż tych z głównej jednostki. Uwagę zwraca przede wszystkim ich niska ostrość, co nie powinno stanowić problemu podczas przeglądania fotografii na ekranie smartfona, ale już na komputerze lub telewizorze może to trochę razić. Plus za niezłą software’ową korektę wad optycznych, które przy tego typu konstrukcji są nieuniknione. Niestety modułem ultraszerokokątnym raczej nie porobimy zdjęć po zmroku, gdyż ich jakość okazuje się wtedy szalenie wręcz niska.

Moduł makro najlepiej traktować w kategorii zabawki, która daje mnóstwo frajdy, ale czy jest praktyczna? No nie da się ukryć, że niewielka matryca stanowi w tym przypadku poważne ograniczenie ze względu na swoje słabe zdolności rozdzielcze. Irytować może również nieco kapryśny autofocus. Na tle innych konkurentów tutejsze makro wypada jednak bardzo dobrze, więc jeśli mamy Poco F2 Pro i chcemy pobawić się z tą szkołą fotografii, to nic nie stoi na przeszkodzie.

Aparat do selfie o rozdzielczości 20 MP nie tylko się wysuwa, ale również robi całkiem dobre zdjęcia. Są pełne detali, mają ładne kolory i jeśli coś mi nie pasuje to tylko to, że czasem wychodzą nadmiernie wyostrzone, eksponując wszystkie szczegóły na twarzy modela lub modelki. Potrafi to wyglądać niezbyt korzystnie, w związku z czym szkoda, że producent władował się w taką pułapkę akurat przy przedniej kamerce, używanej w większości do portretów.

Zdjęcia z aparatu

Ultraszerokokątny

Makro

Przedni

Wideo

Xiaomi Poco F2 Pro potrafi nagrywać wideo w rozdzielczości 8K przy klatkażu 30 kl./s., przy czym aż do 4K i 30 kl./s. mamy do dyspozycji bardzo skuteczną stabilizację obrazu. Jakość rejestrowanych filmów mogłaby jednak być lepsza. Uwaga ta dotyczy szczególnie nagrań w Full HD, które nie tylko mogłyby być ostrzejsze, ale okazują się być też dość mocno zaszumione. Obraz w 4K idealny nie jest, ale z definicji prezentuje się znacznie lepiej.

Po zmroku sama degradacja jakości obrazu nie jest jeszcze taka duża – i kolory, i kontrast udało się zachować na przyzwoitym poziomie, a ucierpiała głównie ostrość – ale nie wyrabia stabilizacja obrazu. W efekcie oznacza to, że jeśli chcemy nagrywać coś po zmierzchu, to bez statywu ani rusz, a i wtedy nie należy nastawiać się na fenomenalne rezultaty.

Co warto odnotować, filmy nagrywać możemy również aparatem ultraszerokokątnym, choć płynne przełączanie między modułami w trakcie nagrywania nie jest niestety możliwe. Ale nie szkodzi, bo sama jakość obrazu zarejestrowanego z pomocą obydwu modułów jest zaskakująco podobna. To dobra wiadomość, szczególnie patrząc przez pryzmat tego, jaka przepaść dzieli obydwa aparaty podczas klasycznego fotografowania. Dotyczy to jednak wyłącznie nagrań w dobrym oświetleniu – po zmroku mała matryca modułu ultraszerokokątnego daje się niestety we znaki, czego efektem jest wyraźna degradacja jakości obrazu.

Xiaomi Poco F2 Pro został wyposażony także w opcję nagrywania w 8K, jednak tu powinna pojawić się gwiazdka… a nawet kilka. Przede wszystkim opcja ta dostępna jest wyłącznie dla głównego modułu 64 MP i nie pozwala użyć stabilizacji. Czy warto? Walor praktyczny tego typu filmów jest dziś raczej znikomy, a i skok jakości obrazu względem 4K nie wydaje się rekompensować ograniczeń.

Bateria

Na pokładzie Xiaomi Poco F2 Pro drzemie nie tylko potężny procesor, ale także pojemny akumulator 4700 mAh. Na dodatek robi z niego całkiem dobry użytek. W naszym autorskim teście Telepolis Mark telefon wytrzymał aż 611 minut, co plasuje go w czołówce wśród sprawdzonych przez nas urządzeń. W codziennym użytkowaniu przekładało się to na 1,5-2,5 dnia pracy z dala od ładowarki przy SoT rzędu 6-7 h. Jak na urządzenie o topowych podzespołach to bardzo dobry wynik.

Model
Ekran - 300 cd/mkw
Bateria (mAh)
Biuro
Gry
Telepolis Mark
Przek. Roz. px
Huawei P30 Pro 6,47" 1080 x 2340 4000 537 237,5 519
Huawei P40 6,1" 1080 x 2340 3800 649 265 527
Huawei P40 Pro 90 Hz 6,58" 1200 x 2640 4200 493 195,5 428
Huawei P40 Pro 60 Hz 6,58" 1200 x 2640 4200 500 195,5 442
LG V60 ThinQ 6,8" 1080 x 2460 5000 704 n/d 614
Motorola Edge 6,7" 1080 x 2340 4500 600 415 441
OnePlus Nord 90 Hz 6,44" 1080 x 2400 4115 511 227,3 524
OnePlus Nord 60 Hz 6,44" 1080 x 2400 4115 551 227,7 538
Oppo Reno3 6,4" 1080 x 2400 4025 476 215 480
Realme X50 Pro 90 Hz 6,44" 1080 x 2400 4200 396 227,6 486
Realme X50 Pro 60 Hz 6,44" 1080 x 2400 4200 437 231,7 497
Samsung Galaxy Note20 Ultra 6,9" 1440 x 3088 4500 500 192,4 495
Samsung Galaxy Note20 Ultra 120 Hz 6,9" 1080 x 2316 4500 412 198,4 401
Samsung Galaxy Note20 Ultra 60 Hz 6,9" 1080 x 2316 4500 529 236,4 511
Samsung Galaxy S20+ 6,7" 1440 x 3200 4500 454 236,3 468
Samsung Galaxy S20+ 120 Hz 6,7" 1080 x 2400 4500 431 238,9 399
Samsung Galaxy S20+ 60 Hz 6,7" 1080 x 2400 4500 522 249,8 525
Samsung Galaxy S20 Ultra 6,9" 1440 x 3200 5000 481 245,4 529
Samsung Galaxy S20 Ultra 120 Hz 6,9" 1080 x 2400 5000 480 231,6 445
Samsung Galaxy S20 Ultra 60 Hz 6,9" 1080 x 2400 5000 527 253,7 558
Sony Xperia 1 II 6,5" 1644 x 3840 4000 493 215,1 417
Xiaomi Mi Note 10 6,47" 1080 x 2340 5260 590 449,2 645
Xiaomi Poco F2 Pro 6,67 1080 x 2400 4700 598 553,5 611
Pokaż więcej

Ładować urządzenie mizerny wyłącznie przewodowo, ale za to szybko, bo mocą nawet 30 W. Stosowną ładowarkę znajdziemy w zestawie handlowym.

Podsumowanie

Firma Xiaomi już nieraz pokazała, że potrafi robić smartfony dobre i tanie, żyli takie, jakie użytkownicy lubią najbardziej. Poco F2 Pro bez dwóch zdań wlicza się do tego grona. Choć cena – 2199 zł za wariant 6/128 GB – to trochę więcej, niż przywykliśmy płacić za „flagship killery”, tak w kontekście tego, co otrzymujemy, jest szalenie atrakcyjna. Szybki procesor, świetny wyświetlacz, atrakcyjny design i fenomenalna bateria – mamy tu w zasadzie wszystko, czego można by oczekiwać od urządzenia z górnej półki.

Xiaomi Poco F2 Pro - dowód, że nie warto przepłacać za flagowce

Oczywiście świetny stosunek ceny do jakości zazwyczaj wiąże się z kompromisami i nie inaczej jest w tym wypadku. Nie ma tu kilku funkcji, które kojarzymy z klasą premium, a które w praktyce nie są niezbędne przy codziennym używaniu smartfona. Nie ma głośników stereo, wyświetlacza o wysokim odświeżaniu czy ładowania indukcyjnego. Także aparat ustępuje flagowcom, choć na szczęście daje to o sobie znać tylko w nocy i podczas nagrywania wideo. Z drugiej jednak strony są to kompromisy, z którymi da się żyć i nie psują wrażenia obcowania z telefonem z wyższej półki.

A wady? Brak miejsca na kartę microSD daje się we znaki najmocniej. Podejrzewam, że znajdą się również osoby niezadowolone z interfejsu MIUI, który jest co prawda funkcjonalny, ale miejscami bywa chaotyczny i atakuje użytkownika reklamami. W kontekście tego, co otrzymujemy w zamian, są to jednak drobiazgi, które dają się łatwo wybaczyć.

No i co mogę napisać po tak entuzjastycznym podsumowaniu? Polecam Xiaomi Poco F2 Pro z całego serca. Smartfon oferuje jeden z najlepszych stosunków jakości do ceny na rynku i nie sprawia wrażenia, jakby z powodu niższej ceny coś nas omijało. Czy są na rynku smartfony lepsze. Pewnie tak. Ale czy warto dopłacać za nie nieraz drugie tyle? Można, ale Xiaomi po raz kolejny udowodniło, że nie ma to większego sensu.

Ocena końcowa: 9/10

Plusy:

  • Świetny stosunek ceny do jakości
  • Wysoka wydajność
  • Równie wysoka kultura pracy
  • Atrakcyjny design
  • Dobry wyświetlacz bez wcięć i otworów, za to z niezwykle wysoką jasnością maksymalną
  • Posiada gniazdo jack
  • Długi czas pracy na baterii
  • Szybka ładowarka 30 W w zestawie
  • Świetnie radzi sobie z łącznością LTE

Wady:

  • W interfejsie znajdziemy reklamy i bloatware
  • Brak głośników stereo; wbudowany głośnik multimedialny mógłby być lepszy
  • Brak miejsca na kartę microSD
  • Przeciętna jakość wideo