Globalna awaria internetu. Co się stało?

Wczoraj w nocy czasu polskiego "połowa internetu" przestała działać - w tym serwisy takie, jak Discord, Politico, Feedly czy gra League of Legends. Co się stało?

Henryk Tur (HTur)
6
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Globalna awaria internetu. Co się stało?

Piątkowa noc okazała się sądnym dniem dla dziesiątków serwisów, które niespodziewanie przestały działać. Co zakrawa na ironię losu, padł również Downdetector, czyli serwis online pokazujący globalne awarie w sieci. Problemy zaczęły się ok. 21 czasu polskiego, kiedy przestał działać Discord, serwery League of Legends, serwisy Feedly i Politico oraz dziesiątki innych stron, w tym Patreon oraz GitLab. Początkowo sądzono, że przyczyną był potężny atak DDoS na usługi związane z Cloudflare DNS. Jednak samo Cloudflare przyznało, że owszem - problemy z jego infrastrukturą były, ale nie na skutek ataku DDoS, ale z przyczyn technicznych, które naprawiono w szybkim czasie - ok. 90 minut. Do tego czasu usługi Cloudflare nie działały one w wielu krajach świata, co obrazuje poniższa mapka.

Dalsza część tekstu pod wideo
Globalna awaria internetu. Co się stało?

Konkretniej problem tłumaczy Matther Prince, szef Cloudflare. Jak się okazuje, winien był... jeden router. Konkretnie - router znajdujący się w Atlancie w stanie Georgia. Prince tłumaczy: "w urządzeniu wystąpił błąd, który spowodował błędne trasowanie w naszej infrastrukturze - ruch przesyłany był do POP-sów związanych z naszą infrastrukturą". POP to skrót od point-of-presence, czyli węzła brzegowego, gdzie znajduje się wszystko, co potrzebne do prowadzenia usług telekomunikacyjnych, w tym przełączniki, routerów brzegowe ATM oraz IP. Stanowi również bazę platformy IP do konfigurowania VPN.

Cloudflare DNS 1.1.1.1