Minecraft – gra bez fabuły i żadnego konkretnego celu – jednak doczeka się ekranizacji. Produkcja filmu znacznie się opóźniła, ale wiele wskazuje na to, że prace znów ruszyły. Jedną z głównych ról ma zagrać Jason Momoa.
Film „Minecraft” miał być wydany w marcu 2022 roku, ale został opóźniony. Jak wiele innych przedsięwzięć ucierpiał z powodu pandemii COVID-19, ale problemy miał znacznie wcześniej. Już w 2014 roku stracił pierwotnego reżysera i scenarzystów. Powodem był konflikt twórczy ze studiem Mojang – autorami gry.
Gra Minecraft fabuły właściwie nie ma. Gracze mogą robić, co chcą, wyznaczyć własne cele i nie da się w tę grę grać źle. Świat jest jednak bardzo ciekawy i można w nim osadzić właściwie dowolną fabułę fantasy. Jest trochę jak świat LEGO, choć tu pewnie nie da się zabawić przesłaniem o wolności twórczej tak łatwo, jak w „LEGO: Przygoda”. Zarys fabuły filmu „Minecraft” poznaliśmy w roku 2019. Historia będzie bardzo prosta: Smok Kresu niszczy świat i trzeba temu zapobiec, co ma zrobić grupa nieoczywistych bohaterów.
Zobacz: Zbudował w pełni działający komputer w Minecraft. Można na nim grać
Jason Momoa jeszcze nie podpisał kontraktu, ale jest niemal pewne, że wystąpi w filmie. Jeszcze nie wiemy, kogo zagra weteran kina akcji. Zresztą gra Minecraft nie ma bohaterów jako takich. Jest Steve i Alex… i to w sumie tyle. Czy Momoa zagra Steve'a? Chętnie to zobaczę.
W najbliższym czasie na pewno dowiemy się więcej o filmie „Minecraft”. Wytwórnia Warner Bros. ma prawa do tytułu tylko do stycznia 2023, więc musi zacząć produkcję jeszcze w tym roku, by inwestycja nie przepadła. Plotka głosi, że reżyserią zajmie się Jared Hess („Napoleon Wybuchowiec”), a produkcją pokierują Mary Parent i Roy Lee, którzy pracowali nad nową „Diuną”.
Zobacz: 270 zł na godzinę za dbanie o ogródek w... Minecraft. Zgłaszają się dzieci
Źródło zdjęć: Shutterstock, Mojang
Źródło tekstu: The Hollywood Reporter
