Max wymiata po raz kolejny. Tak mrocznego serialu dawno nie było
"Królowe podziemia"- ten serial Max wciąga bez reszty. Nic w tym dziwnego, pojawiły się już w sieci porównania do kultowego "Peaky Blinders". A najwyraźniej nic tak nie przykuwa nas do ekranu jak opowiadania o półświatku przestępczym.

Pierwszy sezon serialu BBC "Królowe podziemia" ("Dope Girls") skupia się na losach kobiet, które w 1918 usiłują przeżyć godnie w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Wszelkie wydarzenia, o których mowa w serialu zostały zainspirowane wydarzeniami minionego wieku, tak mówi lektor przed rozpoczęciem seansu. Otóż, kobiety, które są bohaterkami tej mrocznej serii, postanawiają zająć się biznesem i otworzyć w londyńskim Soho klub nocny. Wkrótce stanie się on fundamentem ich kryminalnego imperium. Samo BBC określiło ten serial spadkobiercą "Peaky Blinders". Czy tak jest faktycznie? No cóż, o tym należy przekonać się na własne oczy.
"Królowe podziemia" opowiadają o losach samotnej matki i konserwatywnej wdowy Kate Galloway, która zakłada klub nocny, dający podwaliny na kokainowe imperium. Kate przeprowadza się do Londynu z córką, zabijają syna znanego gangstera i tak zaczyna się cała historia.



Serial jest doskonałym dowodem na to, że bohaterki, zainspirowane prawdziwymi gangami dwudziestolecia międzywojennego, doskonale odnajdują się w swoich rolach. Świetnie radzą sobie w czasach, gdy znalezienie się ponad prawem, staje się jedyną opcją przetrwania. I choć bohaterki są całkowicie fikcyjne, to jednak nawiązują do prawdziwych narodzin narkotykowego podziemia tamtych czasów.
W obsadzie możemy podziwiać talent aktorski Julianne Nicholson w roli Kate Galloway oraz Elizy Scanlen, grającej policjantkę Violet Davis.
Serial "Królowe podziemia" jest dostępny już od lutego na platformie Max. W dniu premiery pojawiło się wszystkie sześć odcinków.