DAJ CYNK

Microsoft Edge kradł, ale się nie cieszył

Anna Rymsza

Bezpieczeństwo

Microsoft Edge

Przeglądarka Microsoft Edge ostatnio nabroiła. Brała sobie dane bez pozwolenia użytkownika. 

Jak wiele innych przeglądarek, Microsoft Edge również ma możliwość automatycznej synchronizacji danych użytkownika z konkurencyjnych programów. Za zgodą użytkownika może więc skopiować między innymi zakładki, otwarte karty i ulubione strony z Google Chrome, Firefoxa i innych przeglądarek. Podkreślam ponownie: za zgodą użytkownika.

Edge tymczasem urządził sobie samowolę i kopiował dane bez zgody i wiedzy użytkowników, a potem sam się uruchamiał. Wywołało to słuszne oburzenie. Z punktu widzenia użyteczności to utrudnienie, bo sporo ludzi używa dwóch przeglądarek do dwóch różnych zastosowań i nie chcą mieszać danych między nimi. To także poważne naruszenie prywatności użytkowników i zaufania do produktów Microsoftu w ogóle.

Microsoft udaje, że nic się nie stało

Microsoft Zauważył błąd i niezadowolenie użytkowników. Już można pobrać wersję przeglądarki, która nie zachowuje się w naganny sposób. Upewnij się więc, że masz już Microsoft Edge 121.0.2277.128, dostępną w wersji stabilnej. Informacje o wersji i możliwość wymuszenia aktualizacji znajdziesz na stronie: edge://settings/help.

Przeglądarka została wydana 15 lutego. Na liście zmian znajduje się tylko jeden punkt:

Przeglądarka Edge ma funkcję importu danych przeglądarki podczas każdego uruchomienia z innych przeglądarek, za zgodą użytkownika. Funkcja ta mogła nie synchronizować się poprawnie i wyświetlać niewłaściwe informacje na różnych urządzeniach. Ten problem został już naprawiony.

Wydanie nowej wersji Microsoft Edge zbiegło się w czasie z wykradaniem danych z innych przeglądarek, ale Microsoft ten temat omija. Trudno jednak tych faktów nie powiązać.

Zobacz: Microsoft Edge kradnie dane z Google Chrome?
Zobacz: Edge na Androida stanie się lepszy od Chrome. Idzie ważna zmiana

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Wachiwit / Shutterstock

Źródło tekstu: Microsoft