Chce pozbyć się ludzi. Kontrowersyjny pomysł
Właśnie pojawił się nowy technologiczny startup. Przyświeca mu misja całkowitego wyparcia ludzkich pracowników. Pomysł wzbudził wiele kontrowersji.

Chcą wyprzeć ludzi. Uważają, że na tym skorzystamy
Firma Mechanize zajmuje się rozwiązaniami, które mają w pełni zautomatyzować ludzką pracę. I chodzi tutaj o każdy rodzaj pracy. Stojący na czele startupu badacz i ekspert od AI Tamay Besiroglu wyliczył nawet pensje pracowników etatowych w USA i oszacował je na 18 bilionów dolarów amerykańskich rocznie. Natomiast w skali całego świata kwota ta wzrasta do 60 bilionów dolarów rocznie. Mechanize planuje opracować i wdrożyć rozwiązania, które miałyby pomóc zminimalizować owe koszty. W skrócie: jego wizja to sieć wirtualnych agentów o różnych zestawach umiejętności, którzy komunikują się ze sobą, aby jak najlepiej wykonywać poszczególne zadania.
Pomysł jednak nie spodobał się wielu, oberwało się założycielowi Mechanize, który wcześniej stworzył ceniony instytut badań Epoch zajmujący się m.in. analizą wpływu AI na gospodarkę i społeczeństwo oraz tworzeniem metodologii ewaluacyjnej wydajności AI. Z bazy danych modeli AI i badań Epoch korzystały organizacje rządowe, aby odnaleźć się w świecie najnowszych odkryć technologicznych.



Profesor fizyki i ekspert od kosmologii Anthony Aguirre powiedział, że "automatyzacja pracy jest niesamowicie ważna dla korporacji i dlatego największe z nich już do tego dążą, ale będzie to ogromna strata dla ludzi". Aguirre zasugerował, że misja Mechanize jest całkowicie sprzeczna z działaniami instytutu Epoch.
Założyciel Mechanize, Tamay Besiroglu, szybko jednak wytłumaczył, że przez wprowadzenie wirtualnych agentów wykonujących pracę tak naprawdę zapewni ogromną wartość dla ludzkości i nie zuboży ich ekonomicznie, podpierając się własnymi badaniami na ten temat.
Besiroglu jest zdania, że całkowite zautomatyzowanie pracy doprowadzi do większego dobrobytu i wyższych standardów życia, a także do "powstania nowych towarów i usług, których nawet dziś nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić".
Zdaniem szefa Mechanize, ludzie w świecie automatyzacji AI nie tylko nie będą musieć martwić się o pensje, ale i powinni zarabiać więcej, gdyż wykonują funkcje, których sztuczna inteligencja nie może, a przez to są jeszcze cenniejsi.
Zapytany przez portal TechCrunch o to, co jednak by się stało, gdyby jednak pensje zmalały, Besiroglu uważa, że wtedy "dobrobytu nie można mierzyć wyłącznie poprzez wysokość pensji i są inne sposoby na otrzymanie wynagrodzenia, jak wynajem, dywidendy czy też rządowe zasiłki".
Można przyznać rację, że tworzenie większej liczby dóbr i usług poprzez AI może przyczynić się do wzrostu gospodarczego, ale jest jeden problem - agenci AI w tym momencie nie są zbyt skuteczni. Szef Mechanize przyznaje, że mają problemy z konsekwentnym działaniem, zachowywaniem informacji i niezależnym wykonywaniem działań, szczególnie w ujęciu długoterminowym. I właśnie dlatego czuje, że można na tym polu wiele osiągnąć.
Jego startup nie jest jedyną organizacją, która chce ulepszyć działanie agentów AI – Salesforce, Microsoft i OpenAI również budują swoje własne sieci agentów.