Gołębie odchody na samochodzie? Dadzą ci za to nagrodę
Take 5, sieć myjni ze Stanów Zjednoczonych, użyła GPS w nietypowy sposób. Zamontowali go na nodze gołębia, by rozdać darmowe bony na mycie samochodu.

Jednym z elementów charakterystycznych dla terenów zabudowanych, niekoniecznie lubianych, są gołębie. Szare, nie bojące się ludzi ptaki łatwo rozpoznać. W dodatku chyba każdy kojarzy też, że kiedyś były one używane do przesyłania listów.
Ale gołębie znane są z jeszcze jednej rzeczy, Mianowicie bardzo chętnie załatwiają się na samochody, a ich odchody łatwo uszkadzają karoserię pojazdu. Po pierwsze – zawierają żwir, zjadany przez ptaki, aby lepiej trawić pokarm. Po drugie – jest też kwas, wyżerający powłokę lakierniczą.



Nie dziwi więc, że sieć warsztatów samochodowych Take 5 zdecydowała się właśnie wykorzystać gołębie do promocji swojej nowej usługi, a dokładniej rzecz biorąc, chodzi o myjnię. I niezwykle kreatywną, choć dla niektórych pewnie także kontrowersyjną kampanię.
Gołąb w służbie myjni
Amerykańska firma rozpoczęła promocję od poszukiwania idealnego kandydata na stanowisko reprezentanta. Wybrała i złapała gołębia w Dallas w Teksasie, a następnie zwycięzcę tego szybkiego castingu wyposażyła w urządzenie śledzące GPS.
Nowa twarz, lub dziób firmy, dostała jedno zadanie. Wypróżniać się na samochody. W zamian Take 5, tak wybranym szczęśliwcom. zaoferowało bezpłatne mycie pojazdu. Pracownicy dosłownie biegali za gołębiem, dokładnie oglądając samochody, które znalazły się na jego trasie. Ci którzy mieli szczęście i ptak oznaczył ich samochód, dostawali specjalny bon na bezpłatne usługi.
Ostatecznie firma rozdała ponad 60 000 kuponów na bezpłatne mycie pojazdu w całym kraju. Trasę lotu ptaka obejrzeć można na animowanej mapce na stronie myjni. Kampania ma zapewnić firmie masową reklamę i zainteresowanie potencjalnych klientów.
Co ciekawe, teraz firma przekonuje, że śledzony gołąb może być dosłownie wszędzie. Nawet poza granicami Stanów Zjednoczonych. W związku z tym zachęca do kontaktu wszystkich, którzy uważają, że ptak „trafił” właśnie w ich samochód. Nagroda pozostaje dokładnie taka sama – voucher na mycie auta.