DAJ CYNK

Szalony pomysł naukowców. Może pomóc ze zmianami klimatu

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Nauka

Zamiast drastycznie obniżać emisję CO2, możemy spróbować pozbyć się innych gazów cieplarnianych. Naukowcy mają szalony pomysł, który może okazać się skuteczny w walce z gwałtownymi zmianami klimatu.

Walka ze zmianami klimatycznymi najczęściej kojarzy nam się z redukcją emisji dwutlenku węgla. Rzeczywiście jest to jeden z gazów cieplarnianych, który produkowany w zbyt dużej ilości może mieć wpływ na naszą planetę, jednak nie jest on jedyny. Równie szkodliwa jest woda, oczywiście w formie pary wodnej, która również jest gazem cieplarnianym. Naukowcy wpadli na pomysł, by pozbyć się jej części ze stratosfery, by uratować klimat przed drastycznymi zmianami.

Osuszenie stratosfery lekarstwem na zmiany klimatyczne?

W prestiżowym czasopiśmie Science Advances pojawiła się ostatnio praca naukowa o tytule "Considering intentional stratospheric dehydration for climate benefits", w której zawarto rozważania nad korzyściami, jakie mogłoby przynieść celowe osuszenie okolic tropopauzy i stratosfery.

Dane do badania zostały zaczerpnięte z misji ATTREX (Airborne Tropical TRopopause EXperiment) zorganizowanej przez NASA, której celem było właśnie przeprowadzenie pomiarów stężenia pary wodnej w obszarach tropopauzy. Bazując na tych informacjach, naukowcy rozpoczęli serię symulacji komputerowych, analizujących skutki usunięcia pary wodnej jeszcze przed jej dotarciem do stratosfery, skąd byłoby to o wiele trudniejsze w realizacji.

Fig. 1. Schematic of the intentional stratospheric dehydration (ISD) concept to reduce water vapor transport across the tropical tropopause and into the stratosphere. Fot. Science Advances

Warto zaznaczyć, że nie chodzi o to, by pozbyć się całej pary wodnej ze stratosfery, lecz tylko ograniczyć przedostawanie się jej do tej warstwy atmosfery. Można to skutecznie zrobić po zlokalizowaniu miejsc, w których wyrzuty pary wodnej są szczególnie obfite. Jeden z takich obszarów znajduje się w północnej części Australii. Cały proces miałby polegać na rozsianiu mineralnego pyłu w wyższych rejonach górnej warstwy troposfery. Dzięki temu para wodna ulegnie krystalizacji, powstaną nowe chmury, a para woda powróci na Ziemię w skroplonej postaci. 

Sami naukowcy, którzy przeprowadzili badanie, uważają, że ta strategia nie byłaby w stanie samodzielnie zatrzymać zmian klimatycznych, gdyż jej wpływ byłby zbyt mały. Jednak zauważają, że mógłby to być cenny element większego portfolio strategii interwencji klimatycznych.

Zobacz: Naukowcy alarmują. Idzie coś gorszego niż globalne ocieplenie
Zobacz: Alzheimer znowu zaskakuje. To pierwszy taki przypadek

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock, Science Advances DOI: 10.1126/sciadv.adk0593

Źródło tekstu: Science Advances DOI: 10.1126/sciadv.adk0593