Apple żegna Lightning. Teraz wszędzie jest USB-C

Świat technologii nieustannie się zmienia, a Apple właśnie zamknęło kolejny rozdział w swojej historii. Gigant z Cupertino ogłosił premierę nowego iPhone’a 16e, który – zgodnie z trendami – wyposażony jest w port USB-C. Jednocześnie firma zdecydowała się na wycofanie ze sprzedaży iPhone’a 14, ostatniego modelu korzystającego z portu Lightning. Tym samym era autorskiego złącza firmy z Cupertino dobiegła końca.

Marian Szutiak (msnet)
6
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Apple żegna Lightning. Teraz wszędzie jest USB-C

Od nowości do reliktu przeszłości

Port Lightning pojawił się po raz pierwszy w 2012 roku jako następca nieporęcznego, 30-pinowego złącza dokującego, które firma Apple stosowała w swoich urządzeniach od początku XXI wieku. Był to moment przełomowy – nowe, mniejsze i bardziej wygodne złącze ułatwiało użytkownikom codzienne ładowanie i synchronizację danych. Przez ponad dekadę Lightning pozostawał znakiem rozpoznawczym ekosystemu Apple'a, mimo że reszta branży stopniowo przechodziła na uniwersalny standard USB-C.

Dalsza część tekstu pod wideo

Amerykański gigant jednak nie porzucił złącza Lightninga dobrowolnie. Decydujący wpływ na tę zmianę miały regulacje Unii Europejskiej. W 2022 roku UE ogłosiła, że wszystkie nowe urządzenia mobilne – w tym smartfony, tablety i słuchawki – muszą być wyposażone w port USB-C. Termin ostatecznej zgodności wyznaczono na koniec 2024 roku, ale Apple rozpoczął migrację wcześniej, wprowadzając iPhone’y 15 z portem USB-C już we wrześniu 2023 roku. Warto dodać, że laptopy mają czas na dostosowanie się do nowych przepisów do wiosny 2026 roku. Apple ma to już jednak za sobą, ponieważ USB-C od lat jest stosowane w MacBookach.

Koniec epoki: nie tylko Lightning

Zmiany w ofercie firmy Apple nie ograniczają się jedynie do złącza ładowania. Firma definitywnie żegna się również z innym kultowym elementem swoich smartfonów – przyciskiem Home. Ostatnim urządzeniem, które go posiadało, był iPhone SE. Jego następcą jest iPhone 16e, który nie ma już tego elementu zabezpieczenia biometrycznego. Przycisk Home towarzyszył iPhone'om od ich pierwszej generacji.

Przejście na USB-C i rezygnacja z przycisku Home to kolejny krok Apple'a w kierunku unifikacji swoich urządzeń oraz dostosowania się do nowoczesnych standardów. Dla wielu użytkowników to symboliczne zakończenie pewnej epoki, ale jednocześnie otwarcie nowych możliwości. Świat technologii nie stoi w miejscu – a Apple, choć z pewnym oporem, podąża za jego nurtem.