Wiedźmin 4 nie będzie wpadką. Będzie największą i najlepszą grą Polaków
Projekt Polaris, czyli gra określana mianem Wiedźmina 4, weszła w pełną fazę produkcji. CD Projekt RED wie, jak uniknąć wpadki, która przytrafiła im się przy premierze Cyberpunk 2077.

Cyberpunk 2077 z biegiem czasu okazało się grą bardzo dobrą, może nawet wybitną. Jednak nie ulega wątpliwości, że na premierę polska produkcja była w rozsypce. Problemów i błędów było tak wiele, że praktycznie nie dało się grać. Jak tego samego uniknąć przy premierze kolejnej odsłony Wiedźmina? CD Projekt RED ma plan.
Wiedźmin 4 będzie większy i lepszy
Charles Tremblay, wiceprezes CD Projekt RED ds. technologii, udzielił obszernego wywiadu serwisowi Eurogamer. Przyznał on, że to nie silnik REDEngine był winny problemów na premierę Cyberpunk 2077. Decyzja o przesiadkę na Unreal Engine nie została też podjęta dlatego, że REDEngine jest zły. Powody leżą gdzie indziej.



Głównym powodem przesiadki na Unrealn Engine 5 jest chęć pracy nad kilkoma projektami jednocześnie. Do tej pory studio działało jednostronnie, skupiając się na jednym projekcie. Tymczasem w planach CD Projekt RED jest nie tylko Wiedźmin 4 (Projekt Polaris), ale też kontynuacja Cyberpunka (Projekt Orion), a także zupełnie nowa produkcja (Projekt Hadar).
Poza tym Tremblay przyznał, że dzięki przesiadce na Unreal Engine 5 mogą współpracować z Epic Games, wymieniać się wiedzą, pomysłami, a nawet pracownikami. To też znacząco ułatwi cały proces i pozwoli uniknąć wpadki, jaką była premiera Cyberpunk 2077.
Przyznał też, że do kolejnej odsłony Wiedźmina podchodzą bardzo ambitnie. Gra ma być większa i lepsza.
Następna gra, którą zrobimy, nie będzie mniejsza, ani gorsza. Będzie więc lepsza, większa, wspanialsza niż Wiedźmin 3, będzie lepsza niż Cyberpunk — ponieważ dla nas jest to nie do przyjęcia. Nie chcemy się cofać.
- powiedział wiceprezes CD Projekt RED.