Fascynujący sekret płyt winylowych. Chodzi o kilkadziesiąt gramów
Płyty winylowe przeżywają obecnie swój renesans. Równolegle do tego zjawiska panuje trend opatrywania niektórych wydań etykietką "180 g", która uznawana jest za wyznacznik audiofilskiego dźwięku. Niedawno kilku ekspertów wypowiedziało się, czy faktycznie waga winyla wpływa na jego dźwięk.

Czy 180 g to wyznacznik najwyższej jakości dźwięku winyli?
W przypadku płyt winylowych, do jakich przywykliśmy na przestrzeni kilku ostatnich dekad, najpopularniejsza była waga 120-140 g. Teraz jednak coraz częściej tłoczone są winyle 180 g, a nawet i zdarzają się wydania 200 lub 220 g.


Wiele wytwórni stara się pozycjonować 180 g jako wydania dla audiofilów. Czy jest w tym więcej niż ziarno prawdy? Portal What Hi-Fi postanowił sprawdzić u kilku ekspertów.
Głosy są podzielone. Z jednej strony Edward Forth, menedżer z europejskiego działu Audio-Technica uważa, że "większy ciężar płyty zredukuje przenoszenie się wibracji z silnika gramofonu do igły, co powinno przełożyć się na lepszą jakość odtwarzania". Wtórować mu zdaje się Leif Johannsen, szef działu akustyki i technologii w firmie Ortofon specjalizującej się we wkładkach do gramofonów:
Przede wszystkim chodzi tu o stabilność. Chcemy, aby płyta zapewniała przeciwwagę względem pracy igły. Wyobraź sobie płytę, która praktycznie nic nie waży - igła zamiast przesuwać się dokładnie po rowkach płyty, przesuwałaby całą płytę.
Co ciekawe, Johannsen podkreśla, że cięższe płyty powinny lepiej brzmieć na budżetowych gramofonach, które mają pewne ograniczenia w wydajności - natomiast na sprzęcie najwyższej klasy z przysysaniem płyty podciśnieniem wtedy nawet 100 g winyl będzie brzmiał super.
Nie każdy jednak zgadzał się z Forthem i Johannsenem. Simon Webster z firmy Rega zajmującej się sprzętem Hi-Fi uważa, że mogą być świetne tłoczenia w 180 g, jak i kiepskie tłoczenia o tej samej wadze. Jego zdaniem zaletą cięższych płyt jest mniejsza tendencja do wyginania, a przy właściwym przechowywaniu i trosce o płyty - ich waga nie będzie wpływać na dźwięk.
Webster zauważa, że głębokość rowków na płycie 180 g jest podobna do płyt o innej wadze, więc jeśli mastering był dobry, to i płyta będzie mieć dźwięk wysokiej jakości. Wg Webstera obecnie używa się 180 g jako elementu marketingu, aby tworzyć nowe tłoczenia znanych albumów i uzyskać większą sprzedaż. Lothar Mertens z firmy DUAL uważa, że brzmienie płyty 120 g i 180 g może być identyczne, jeśli zapanujemy nad wszystkimi zmiennymi przy odtwarzaniu. Mertens podkreśla, że niekiedy płyty 180 g mogą używać lepszych masterów i wyższej jakości procesu tłoczenia, a wtedy gdy ludzie słyszą różnicę, nie jest to spowodowane wagą, tylko lepszym tłoczeniem albo masterem. Wtóruje mu inżynier Jon Jeary z Goldring (firmy od wkładek gramofonowych), który uważa, że dopóki płyta jest płaska, a rowki są idealnie wypośrodkowane względem środka płyty - grubość i waga nie powinna przekładać się na stabilność prędkości odtwarzania, ani na tzw. drżenie i kołysanie dźwięku (ang. wow and flutter).
A co jeśli chodzi o idealną wagę dla płyty winylowej? Tutaj prościej znaleźć konsensus. Edward Forth z Audio-Technica Europe podkreśla, że cięższe płyty są stabilniejsze i generują mniej wibracji oraz mają mniejszą tendencję do wyginania się. Ostatecznie zdaniem Fortha, optymalna waga zależna jest od indywidualnych priorytetów, bo każda waga ma swoje wad i zalety. Robert Suchy z Clearaudio podkreśla, że 180 g to sensowny standard w przystępnej cenie. Z kolei Jon Jeary z Goldring uważa, że wolałby słuchać albumu na dwóch płytach winylowych o wadze 180 g z prędkością 45 RPM aniżeli pojedynczej płyty 120 g z 33 RPM i podkreśla, że większa przepustowość wynikająca z wyższego RPM ma tu ogromne znaczenie, a 45 RPM jest zarezerwowane dla cięższych płyt. Dla Jeary'ego sama świadomość obcowania z cięższą płytą sugeruje, że raczej będzie ona zapewniać lepsze wrażenia.
Ogólnie rzecz biorąc, 180 g wydaje się być dobrym złotym środkiem w kwestii jakości i ceny produkcji, ale jak zauważa Leif Johannsen z Ortofonu, także cięższe płyty ostatnimi czasy niekiedy padały ofiarami kiepskiej jakości produkcji. Johannsen z drugiej strony uważa, że jeśli jednak wytwórnie produkujące płyty w zakresie 150 - 200 g dają konsumentom pewnego rodzaju gwarancję, że dołożono najwyższych starań przy ich produkcji.
Podsumowując, nie ma jednoznacznego stanowiska pośród osób z przemysłu płyt winylowych. Sama waga nie jest jednoznaczna z lepszą jakością - najważniejszy jest mastering i jakość produkcji. Jednakże 180 g to dobry kompromis między kosztem produkcji (i ceną płyty) a jakością, a także percepcyjnie cięższe płyty są utożsamiane z lepszym dźwiękiem. Jednak ponad wszystko najważniejsze jest prawidłowe przechowywanie płyt.