Ten gadżet kosztuje tylko 2,69 zł, a jego użyteczność jest nieoceniona
Istnieje pewna kategoria urządzeń, które są wręcz śmiesznie proste, a mimo to można dla nich znaleźć wręcz masę zastosowań. Tak właśnie jest z tym gadżetem.

Mowa tu o lampce USB. Jest ona umieszczona na giętkim pałąku i otoczona gumowaną obudową, a diody świecą przez mleczne okienko, które rozprasza ich światło. Moc tego urządzenia to zaledwie 2,5 W, co jednak przekłada się na przyzwoitą jasność.



Lampka USB — tylko po co?
Scenariuszy na wykorzystanie tego prostego gadżetu jest multum. Zacznijmy od tych najbardziej oczywistych. Podświetlenie klawiatury laptopa jest pierwszym z nich. Otóż nie każdy laptop ma taką funkcję, oraz nie każdy potrafi pisać bezwzrokowo. Taka lampka może więc znacznie ułatwić pracę na nim w całkowitych ciemnościach, kiedy światło padające z monitora okazuje się niewystarczające.
Kolejnym pomysłem może być prosta lampka nocna. Wystarczy tylko stara ładowarka, nawet ta najnowlniejsza, oraz ten niezwykle tani gadżet, a już mamy lampkę nocną, którą możemy oświetlić na przykład drogę do toalety w nocy.
Oświetlenie awaryjne
Kolejnym pomysłem jest zastąpienie takimi lampkami świec. Tu wystarczy powerbank i taka lampka, aby w razie awarii prądu mieć zapewnione jakieś oświetlenie. To o wiele lepszy pomysł, niż używanie w tym celu diody w telefonie, albo latarki — baterie w tych urządzeniach mogą nam się jeszcze przydać. Ktoś tu może jednak zwrócić uwagę, że przecież tym samym rozładowujemy powerbank.
No cóż, jest to prawda. Jednak biorąc pod uwagę, że typowy powerbank 10 000 mAh ma pojemność 50 Wh, a ta lampka ma zużycie 2,5 Wh na godzinę, to jest to bardzo ekonomiczna opcja.
To oczywiście tylko kilka pomysłów. Proste i energooszczędne źródło światła ma wiele więcej zastosowań. Zwłaszcza, że kosztuje ono teraz dosłownie grosze.