Nowości do Apple zawsze przykuwają uwagę entuzjastów technologicznych. Po pierwsze firma ma masę fanów i antyfanów na całym świecie, a po drugie Amerykanie często oferują nowatorskie rozwiązania. Znani są też z brania czegoś co dostępne było już dawno na rynku, udoskonalania tego i przedstawiania światu na nowo.
W ostatnich dniach na językach wielu osób jest układ Apple M1 Ultra, który składa się z dwóch układów Apple M1 Max połączonych technologią UltraFusion. Całość posiada dodatkowo układ graficzny i 128 GB zunifikowanej pamięci. To zgodnie z zapewnieniami Apple miało pozwolić na konkurowanie z topową kartą graficzną, czyli NVIDIA GeForce RTX 3090, ale wiemy już, że były to niestety puste obietnice.
Co prawda 20 rdzeni dla CPU i 64 rdzenie dla GPU sprawdza się bardzo dobrze w kodowaniu wideo, ale zdecydowani gorzej niż karta graficzna od NVIDII. Jeszcze gorzej wygląda to w testach syntetycznych czy grach komputerowych. Zwłaszcza, ze w sprzedaży jest też słabszy M1 Ultra z 48 rdzeniami.
W sieci prócz testów wydajności pojawił się też już film przedstawiający rozebrany komputer Apple Mac Studio, który wykorzystuje układ M1 Ultra. I co tutaj dużo mówić - jest on ogromny. Niemal trzykrotnie większy od znanych wszystkim procesorów AMD Ryzen. Niestety podobnie jak CPU od AMD i Intela, tak i u Apple znalazł się metalowy odpromiennik ciepła, a więc nie ma podglądu na gołe rdzenie.
Sam komputer składa się z kilku różnych laminatów, całość gęsto upakowana i doprawiona sporym układem chłodzenia. Widać wyraźnie, że urządzenie nie zostało stworzone z myślą o modernizacji. Nie powinno być jednak problemu z naprawami, przynajmniej w autoryzowanym serwisie.
Apple Mac Studio z układami M1 Ultra można już kupić na stronie Amerykanów. Cena jednak zbija z nóg. Wersja podstawowa z 48 rdzeniami i 64 GB pamięci to 20 799 złotych. Za wariant z 64 rdzeniami i 128 GB pamięci trzeba zapłacić już 29 799 złotych. Dodając do tego 8 TB SSD mowa o 40 799 złotych.
Zobacz: Apple kłamało. Wydajności jest niestety zbyt mało
Zobacz: Zamyka się chińska dolina krzemowa. Czeka nas katastrofa?
Źródło zdjęć: Max Tech
Źródło tekstu: wccftech, oprac. własne
