Valve Deckard jeszcze w tym roku. Będzie drogo
Firma stojąca za największą cyfrową platformą dla graczy szykuje się do premiery nowego sprzętu. Będzie to druga generacja zestawu VR.

Według ostatnich doniesień, Valve może wkrótce zaprezentować nowy zestaw do wirtualnej rzeczywistości o nazwie kodowej Deckard. Jak informuje jeden z insiderów, urządzenie ma być samodzielnym i bezprzewodowym headsetem VR, którego premiera planowana jest na koniec 2025 roku.
Valve pozwoli na granie bez użycia komputera
Cena pełnego zestawu ma wynieść 1200 dolarów (około 4739 złotych + VAT), w co wliczona będzie również pula autorskich gier i dem pokazowych przygotowanych przez Valve. Producent stawia rzekomo na maksymalnie dopracowane doświadczenie użytkownika. Nowe gogle mają korzystać ze specjalnie dostosowanej wersji SteamOS (znanej ze Steam Decka), co pozwoli na uruchamianie zwykłych gier z PC, ale wirtualizowanych na dużym ekranie VR bez konieczności posiadania komputera.



Pierwsze wzmianki o Deckard pojawiały się jeszcze w 2022 roku, gdy w wywiadach pracownicy Valve (w tym projektant Greg Coomer) potwierdzali trwające prace nad nowymi headsetami. Z kolei we wrześniu 2023 roku w Korei Południowej certyfikowano niezapowiedziane urządzenie od twórców Steama, co zdaje się pokrywać z obecną falą plotek na temat Deckarda.
Przypomnijmy, że poprzednia generacja - Valve Index - zadebiutowała na rynku VR w 2019 roku w cenie 1079 euro. Urządzenie uważano wówczas za jedno z najbardziej zaawansowanych rozwiązań VR i dystrybuowano je w zestawie z Half-Life: Alyx - docenionym tytułem, który zgarnął wiele nagród. Mimo wysokiej jakości technologii, sprzedaż Index pozostała jednak niska, głównie z uwagi na wysoką cenę i ograniczony krąg odbiorców.
Gogle Deckard, według plotek, mają postawić na w pełni bezprzewodowe rozwiązania oraz wydajność porównywalną z komputerowym VR, co stanowi kontynuację zapowiedzi Gabe’a Newella, z czasów premiery Index. Sugerowany pułap 1200 dolarów po uwzględnieniu inflacji nie odbiega znacząco od kosztu zakupu wcześniejszego headsetu, co może oznaczać, że Valve ponownie będzie celować w segment premium, zamiast konkurować z tańszymi urządzeniami pokroju Meta Quest 3 i Quest 3S.