BYD ma ambicje, by podbić Europę. Pomogą drony i skaczące auta?
Chiński producent samochodów BYD wszedł w niecodzienną współpracę. W pojazdach tej marki znajdziecie bowiem… drony od DJI. Ale to nie jedyna nowinka, którą chwalą się chińczycy. Firma ma bowiem duże ambicje także wobec naszego rynku.

Idealny samochód na wycieczki poza miasto nie istniej… no dobra, to trochę przesada z tym ideałem, ale pewnie nie raz jechaliście w jakimś pięknym miejscu i żałowaliście, że nie ma jak utrwalić tego momentu na filmie lub zdjęciu. Niby można odpalić swojego drona, ale to wymaga jednak co najmniej dobrej koordynacji i przygotowania, a najlepiej wsparcia drugiej osoby. A przynajmniej wymagał, bo BYD twierdzi, że znalazł na to rozwiązanie.
Drony i skaczące auta
Temat dronów w autach był jednym z punktów spotkania z wiceprezes BYD, Stellą Li, podczas jej wizyty w naszym kraju. Telepolis.pl było jedną z niewielu redakcji z Polski, które miały okazję brać w nim udział. Ta niezwykła współpraca z DJI (dron jest zintegrowany z autem i przesyła obraz w czasie rzeczywistym na centralny wyświetlacz w pojeździe) obejmuje kilka modeli urządzeń tego typu, które mają być montowane w każdym z pojazdów na życzenie klienta.



Na razie system ten jest dostepny tylko w Chinach i kosztuje 16 000 juanów. Samo urządzenie ma latać z prędkością do 54 kilometrów na godzinę. Oczywiście, żeby ta technologia trafiła do Polski konieczne będzie spełnienie najpierw odpowiednich przepisów związanych z dronami.
Jednak spotkanie ze Stellą Li pokazało jak Chiny potrafią nam nomen omen odjeżdżać w kwestii przynajmniej niektórych rozwiązań technologicznych. Ładowanie auta, które trwa po kilkadziesiąt minut, bywa traktowane jako bardzo długie – tamtejsi klienci oczekują już, że będzie to trwać raptem kilka minut. Jazda autonomiczna? Wyścigówka od BYD potrafi sama jeździć już po torze, także w nocy, a dzięki zastosowanym tam rozwiązaniom jest nawet w stanie przeskoczyć nad przeszkodą.
BYD podbije Europę?
Ale chiński BYD ma także bardzo ambitne plany w sprawie Europu i Polski. Na dniach w naszym kraju zadebiutuje nowy, kompaktowy SUV elektryczny Atto 2, a tylko w ciągu najbliższych 12 miesięcy mamy ujrzeć aż 5 nowych aut hybrydowych. Opisywane u nas Seal U DM-i to pojazd, który sprzedaje się u BYD najlepiej w naszym kraju – można więc spodziewać się, że rodzeństwo także zdobędzie naszą uwagę. Tym bardziej, że chiński producent ma bardzo ambitne plany.
Tylko do końca tego roku chce mieć u nas aż 42 salony sprzedaży – obecnie to niecałe 30. Do tego w tym roku rusza budowa fabryki na Węgrzech, a w pierwszym kwartale przyszłego roku także i w Turcji (to także sposób, by omijać cła na auta wyprodukowane w Chinach). Wisienką na torcie zdaje się być także premiera w najbliższych tygodniach Denzy, czyli samochodowej marki premium od BYD.
Ciężko tu odmówić chińskiemu producentowi ambicji. W połączeniu z atrakcyjnymi pojazdami, takimi jak obecne i u nas Sealion 7 czy Seal U DM-i, czy nadchodzący Atto 2, BYD zdecydowanie namiesza na rynku europejskim. I dobrze, bo każda dodatkowa konkurencja, to szansa dla klientów na lepsze rozwiązania i ceny. Pytanie, co na to pozostali zawodnicy?