CD Projekt padł ofiarą ataku hakerskiego. Firma jest szantażowana

CD Projekt padł ofiarą ataku hakerskiego. Na serwery firmy włamała się niezidentyfikowana grupa hakerów, która teraz szantażuje polskiego dewelopera.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
CD Projekt padł ofiarą ataku hakerskiego. Firma jest szantażowana

Firma CD Projekt, za pośrednictwem swoim mediów społecznościowych, poinformowała, że padła ofiarą ataku hakerskiego. Z przekazanych informacji wynika, że niezidentyfikowana grupa hakerów uzyskała dostęp do serwerów polskiego dewelopera i nie tylko wykradła z nich dane, ale także je zaszyfrowała. Na szczęście CD Projekt ma kopie zapasowe, które już są odzyskiwane.

Dalsza część tekstu pod wideo

Hakerzy włamali się na serwery CD Projekt

Hakerzy zostawili na serwerze plik tekstowy z wiadomością o następującej treści:

Witaj CD Projekt! Zostaliście epicko wrobieni! Z waszych serwerów zgraliśmy pełne kopie Cyberpunk 2077, Wiedźmina 3, Gwenta oraz niewydanej wersji Wiedźmina 3! Poza tym zgraliśmy dokumenty związane z księgowością, administracją, prawem, zasobami ludzkimi i relacjami inwestorskimi. Poza tym zaszyfrowaliśmy wszystkie wasze serwery, chociaż rozumiemy, że prawdopodobnie odzyskacie wszystko z kopii zapasowych. Jeśli się nie dogadamy, to wasze kody źródłowe trafią do sieci lub zostaną sprzedane, a dokumenty zostaną wysłane do dziennikarzy. Wasza reputacja spłynie razem z odchodami i ludzie przekonają się, jak gównianie funkcjonuje wasza firma. Inwestorzy stracą do was zaufanie, a wasz kurs spadnie jeszcze bardziej. Macie 48 godzin na skontaktowanie się z nami.

- czytamy w pozostawionej wiadomości.

Chociaż sprawa wygląda poważnie, to CD Projekt zapewnia, że nie zamierza negocjować z hakerami, nawet jeśli miałoby to doprowadzić do wycieku poufnych informacji. Firma zapewniła, że podejmuje wymagane kroki, aby złagodzić ewentualne skutki tych wydarzeń. Co prawda sprawa cały czas jest badana, ale z aktualnych informacji wynika, że hakerzy nie zdobyli danych klientów CD Projekt. Polski deweloper skontaktował się też z odpowiednimi służbami, w tym z policją oraz Urzędem Ochrony Danych Osobowych.